Witam :) Proszę o przetłumaczenie na język polski bajki po rosyjsku, która znajduje się w załączniku. Wiem, że pewna osoba zrobi to bardzo dobrze, więc jestem mu wdzięczny. :) Pozdrawiam serdecznie tę osobę, Daje naj :)
ru4ka
Lew i piesek. W Londynie pokazywano się dzikie zwierzęta, za których oglądanie brano pieniądze albo psy i koty do karmienia dzikich zwierząt. Jeden człowiek chciał popatrzyć na zwierzęta, złapał pieska na ulicy i przyniósł go do zoo. Człowiek wszedł do zoo, jednak pieska zabrano i wrzucono do klatki lwa żeby go zjadł. Piesek skulił ogon i usiadł w kącie klatki.Leo podszedł i go powąchał. Piesek położył się na grzbiet, podniósł łapy i zaczął machać ogonem. Lew trącił go łapą i przewrócił go. Piesek zerwał się i stanął przed lwem na tylnych łapach. Lew patrzył na pieska, trącał głową ale go nie dotykał. Gdy właściciel wrzucił lwu mięso, lew oderwał kawałek i zostawił pieskowi. Wieczorem, kiedy lew poszedł spać, piesek położył się obok niego i położył głowę na jego łapach. Od tego czasu piesek mieszkał w tej samej klatce z lwem, lew nie dotykał go, jadł paszę, spał, a czasami bawił się z nim. Pewnego dnia, pan przyszedł do zoo i poznał swojego psa; powiedział, że to jego własny pies, i zwrócił się do właściciela zoo, żeby mu go oddano. Właściciel chciał go oddać, ale gdy zaczął wołać psa, żeby zabrać go z klatki, lew zjeżył się i zaryczał. W ten sposób lew i piesek, mieszkali razem przez rok w tej samej klatce. Po roku piesek zachorował i zdechł.Lew przestał jeść, wąchał go, lizał i dotykał go łapą. Kiedy zrozumiał, że pies nie żyje, nagle zerwał się, zjeżył, zaczął chłostać się ogonem, rzucił się do klatki i zaczął gryźć zasuwy i podłogę. Cały dzień bił się, rzucał po klatce i ryczał, a potem położył się obok martwego psa i ucichł. Właściciel chciał podnieść martwego psa, ale lew nie dopuszczał nikogo do niego. Właściciel myślał, że Lew zapomni o swoim zmartwieniu, jeśli dostanie innego psa, więc wpuszczono do klatki innego psa ale lew natychmiast rozerwał go na kawałki. Potem przytulił łapami martwego pieska i tak leżał przez pięć dni. Szóstego dnia lew zdechł.
W Londynie pokazywano się dzikie zwierzęta, za których oglądanie brano pieniądze albo psy i koty do karmienia dzikich zwierząt.
Jeden człowiek chciał popatrzyć na zwierzęta, złapał pieska na ulicy i przyniósł go do zoo.
Człowiek wszedł do zoo, jednak pieska zabrano i wrzucono do klatki lwa żeby go zjadł.
Piesek skulił ogon i usiadł w kącie klatki.Leo podszedł i go powąchał.
Piesek położył się na grzbiet, podniósł łapy i zaczął machać ogonem.
Lew trącił go łapą i przewrócił go.
Piesek zerwał się i stanął przed lwem na tylnych łapach.
Lew patrzył na pieska, trącał głową ale go nie dotykał.
Gdy właściciel wrzucił lwu mięso, lew oderwał kawałek i zostawił pieskowi.
Wieczorem, kiedy lew poszedł spać, piesek położył się obok niego i położył głowę na jego łapach.
Od tego czasu piesek mieszkał w tej samej klatce z lwem, lew nie dotykał go, jadł paszę, spał, a czasami bawił się z nim.
Pewnego dnia, pan przyszedł do zoo i poznał swojego psa; powiedział, że to jego własny pies, i zwrócił się do właściciela zoo, żeby mu go oddano.
Właściciel chciał go oddać, ale gdy zaczął wołać psa, żeby zabrać go z klatki, lew zjeżył się i zaryczał.
W ten sposób lew i piesek, mieszkali razem przez rok w tej samej klatce.
Po roku piesek zachorował i zdechł.Lew przestał jeść, wąchał go, lizał i dotykał go łapą.
Kiedy zrozumiał, że pies nie żyje, nagle zerwał się, zjeżył, zaczął chłostać się ogonem, rzucił się do klatki i zaczął gryźć zasuwy i podłogę.
Cały dzień bił się, rzucał po klatce i ryczał, a potem położył się obok martwego psa i ucichł.
Właściciel chciał podnieść martwego psa, ale lew nie dopuszczał nikogo do niego.
Właściciel myślał, że Lew zapomni o swoim zmartwieniu, jeśli dostanie innego psa, więc wpuszczono do klatki innego psa ale lew natychmiast rozerwał go na kawałki.
Potem przytulił łapami martwego pieska i tak leżał przez pięć dni.
Szóstego dnia lew zdechł.