Posłuchajcie mojej opowieści! Niedawno leżąc na kanapie i patrząc na sufit, zaczęłam wymyślać sobie różne opowieści.
Moje miasto nazwałam Krainą Wiecznej Zimy. Pewnego dnia lecać samolotem nad moją krainą (ja jestem królową w tej krainie) zauważyłam przez lornetkę wielkiego olbrzyma. Słyszałam już o nim bardzo starą legendę, ale ja w nią akurat nie wierzyłam. Ten olbrzym nazywał się Orzeł 6. Moi rodzice ostrzegali mnie przed nim. Mój tata Stanisław 2 mówił mi o nim straszne rzeczy, historie, w które i tak nie wierzyłam. Natomiast moja mama Krystyna 1 powiedziała mi, że kiedyś ten potwór Orzeł 6 zjadł jej najlepszą przyjaciółę, ona natomiast uciekła, gdzie "pieprz rośnie". Postanowiłam go więc pokonać. Przełamałam swój strach! Wzięłam ze sobą mojego najlepszego podwładnego i rycerza Pysia Pysialskiego 2.
- Pysio Pysialski 2, proszę Cię pomóż mi pokonać tego potwora Orła 6! - rzekłam.
- Dobrze, jak sobie życzysz królowo Julio! - odrzekł i ukłonił się Pysio 2.
- Dziękuję, że będziesz ze mną! - powiedziałam.
- Pamiętaj jednak królowo Julio, że Orzeł 6 i każde ich pokolenie żyją 10 000 lat!!! Z tego co wiem, on ma chyba 1000 lat, mieszka gdzieś w starej i nieczynnej kopalni! - ostrzegł mnie mó podwładny.
- Damy radę! Razem jesteśmy nie do pokonania! - krzyknęłam, aż się zatrzęsła ziemia.
Rano, gdy wstałam o 6:59, byłam bardzo niewyspana, gdyż całą noc nie spałam. Nagle zadzwonił dzwon, który znajduje się w samym środku Krainy Wiecznej Zimy. Była 7:00 godzina wyruszenia w podróż, a ja jeszcze byłam nie gotowa! Lecz mój dzielny rycerz był wyrozumiały i naszą podróż przełożyliśmy na następny dzień, na godzinę 6:30, przed pierwszym uderzeniem zegara. Cały dzień planowaliśmy tajną misję, gdyż o niej nikt nic nie wiedział, ani nie słyszał! Nasza podróż nosiła nazwę "Zgładzić potwora". Nazajutrz o umówionej godzinie wyruszyłam z Pysiem Pysialskim 2 w podróż. Po drodze zastała nas straszna śnieżyca. W oddali ujrzelśmy wejście do nieczynnej kopalni. Nikt z nas, ani ja, ani mój podwładny nie domyślaliśmy się, że jest to właśnie ta kopalnia, gdzie mieszka Orzeł 6. Tam schroniliśmy się przed zamiecią. Nagle usłyszeliśmy straszny ryk, który wydobywał się ze środka kopalni. Ziemia zadrżała, a kawałki skał spadły z hukiem. Wiedzieliśmy, że to głos Orła 6. Pysio 2 wyciągnął miecz. Ja schowałam się w głąb kopalni, cofając się. Nagle za plecami poczułam zimny oddech. Odwróciłam się i ujrzałam Orła 6. Zamarłam ze strachu, myślałam, że zaraz zemdleję. W tym samym czasie Pysio Pysialski 2 pchnął miecz prosto w serce potwora. Orzeł 6 runął na ziemię. Byliśmy uratowani.
Misja została spełniona. Chociaż akcja odbiegała od ustalonego wcześniej planu, to Kraina Wiecznej Zimy została uwolniona od Orła 6. Wszyscy byli bardzo szczęśliwi. W tym przypadku dobro zwyciężyło ze złem.
To jest domowa baśń, którą pisałam w 4 klasie!!! Dostałam z tego 5...
Myślę, że pomogłam i liczę na NAJ!!!
PS Jeśli jesteś chłopakiem zmień formę czasowników itd... :)
Może znajdziesz tą baśń na tej stronie, ale ja ją już komuś dodałam do rozwiązania!!! Naprawdę samą ją napisałam!!! ;)
Posłuchajcie mojej opowieści! Niedawno leżąc na kanapie i patrząc na sufit, zaczęłam wymyślać sobie różne opowieści.
Moje miasto nazwałam Krainą Wiecznej Zimy. Pewnego dnia lecać samolotem nad moją krainą (ja jestem królową w tej krainie) zauważyłam przez lornetkę wielkiego olbrzyma. Słyszałam już o nim bardzo starą legendę, ale ja w nią akurat nie wierzyłam. Ten olbrzym nazywał się Orzeł 6. Moi rodzice ostrzegali mnie przed nim. Mój tata Stanisław 2 mówił mi o nim straszne rzeczy, historie, w które i tak nie wierzyłam. Natomiast moja mama Krystyna 1 powiedziała mi, że kiedyś ten potwór Orzeł 6 zjadł jej najlepszą przyjaciółę, ona natomiast uciekła, gdzie "pieprz rośnie". Postanowiłam go więc pokonać. Przełamałam swój strach! Wzięłam ze sobą mojego najlepszego podwładnego i rycerza Pysia Pysialskiego 2.
- Pysio Pysialski 2, proszę Cię pomóż mi pokonać tego potwora Orła 6! - rzekłam.
- Dobrze, jak sobie życzysz królowo Julio! - odrzekł i ukłonił się Pysio 2.
- Dziękuję, że będziesz ze mną! - powiedziałam.
- Pamiętaj jednak królowo Julio, że Orzeł 6 i każde ich pokolenie żyją 10 000 lat!!! Z tego co wiem, on ma chyba 1000 lat, mieszka gdzieś w starej i nieczynnej kopalni! - ostrzegł mnie mó podwładny.
- Damy radę! Razem jesteśmy nie do pokonania! - krzyknęłam, aż się zatrzęsła ziemia.
Rano, gdy wstałam o 6:59, byłam bardzo niewyspana, gdyż całą noc nie spałam. Nagle zadzwonił dzwon, który znajduje się w samym środku Krainy Wiecznej Zimy. Była 7:00 godzina wyruszenia w podróż, a ja jeszcze byłam nie gotowa! Lecz mój dzielny rycerz był wyrozumiały i naszą podróż przełożyliśmy na następny dzień, na godzinę 6:30, przed pierwszym uderzeniem zegara. Cały dzień planowaliśmy tajną misję, gdyż o niej nikt nic nie wiedział, ani nie słyszał! Nasza podróż nosiła nazwę "Zgładzić potwora". Nazajutrz o umówionej godzinie wyruszyłam z Pysiem Pysialskim 2 w podróż. Po drodze zastała nas straszna śnieżyca. W oddali ujrzelśmy wejście do nieczynnej kopalni. Nikt z nas, ani ja, ani mój podwładny nie domyślaliśmy się, że jest to właśnie ta kopalnia, gdzie mieszka Orzeł 6. Tam schroniliśmy się przed zamiecią. Nagle usłyszeliśmy straszny ryk, który wydobywał się ze środka kopalni. Ziemia zadrżała, a kawałki skał spadły z hukiem. Wiedzieliśmy, że to głos Orła 6. Pysio 2 wyciągnął miecz. Ja schowałam się w głąb kopalni, cofając się. Nagle za plecami poczułam zimny oddech. Odwróciłam się i ujrzałam Orła 6. Zamarłam ze strachu, myślałam, że zaraz zemdleję. W tym samym czasie Pysio Pysialski 2 pchnął miecz prosto w serce potwora. Orzeł 6 runął na ziemię. Byliśmy uratowani.
Misja została spełniona. Chociaż akcja odbiegała od ustalonego wcześniej planu, to Kraina Wiecznej Zimy została uwolniona od Orła 6. Wszyscy byli bardzo szczęśliwi. W tym przypadku dobro zwyciężyło ze złem.
To jest domowa baśń, którą pisałam w 4 klasie!!! Dostałam z tego 5...
Myślę, że pomogłam i liczę na NAJ!!!
PS Jeśli jesteś chłopakiem zmień formę czasowników itd... :)
Może znajdziesz tą baśń na tej stronie, ale ja ją już komuś dodałam do rozwiązania!!! Naprawdę samą ją napisałam!!! ;)