Witam, pilnie potrzebuję Śmiesznej historii opartej na poniższych punktach
1. Bohater - Czarodziejka
2. Rok - 2478
3. Miejsce - Stadion
4. Charakter czarodziejki - cierpliwość, bezmyślność
5. Komplikacje - Zanik pamięci ;)
6. Cel - Czarodziejka zdobywa nagrodę, medal czy puchar.
Będę bardzo wdzięczny, fajnie jakby było to opowiadanie, jak będzie długie moge doładować telefon ;)
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Pewnego dnia Anabelle wybrała się na rozgrywki gry w czekoladę, które odbywały się na stadionie. Był rok 2478, co oznaczało wielki konkurs czarodziejów. Czarodzieje jeden po drugim toczyli bój. W jednej chwili ogromna ilość osób grała. Potem walka była kontynuowana. Wygrany grał z wygranym. Łamali kostka po kostce, zjadając je, a ten, który zjadł ostatnią- w lewym dolnym rogu przegrywał. Była ta kostka z magicznym eliksirem powodującym pewne symptomy. Czarodziej, który zjadł ten kawałek słodkiej tabliczki na 2 dni stawał się niemowlakiem.
-"Dalej, dobij ją!"-dopingowała Anabelle swojego ulubieńca i jednocześnie przyjaciela Johna, na co reszta publiki dziwnie na nią patrzyła.
-"Mamo, czemu ta pani tak brzydko krzyczy?"-spytało jakieś dziecko.
-"Nie wiem, to chyba takie ludzkie zwyczaje"-odpowiedziała matka.
Czarodziejka sporo przebywała ze "zwykłymi ludźmi". Lubiła chodzić na mecze piłki nożnej czy tenisa. Fascynowała ją ich konkurencja i zaciętość. Zawsze cierpliwie oglądała takie rozgrywki do końca, chociaż inni czarodzieje uznawali je za strasznie nudne. "Przecież tam nic się nie dzieje!"-tłumaczyli. Nagle John przegrał. Anabelle zaszokowana wpatrywała się przez ułamek sekundy na stolik przyjaciela, który właśnie miał zjeść zatrutą kostkę. Bezmyślnie rzuciła na wszystkich obecnych na stadionie urok niepamięci. I... za chwilę sama nie wiedziała jak się tam znalazła.
-"Hej, teraz ja gram! Z kimkolwiek!"-zawołała czarodziejka.
Tłum wypchnął ją na stadion i posadził na stołku na przeciwko młodego blondyna. John zaczął rozgrywkę od nowa. Zaczęła się gra. Gracze łamali cierpliwie kostka po kostce. Anabelle wygrała ku niezadowoleniu publiki. Wygrała również kolejne 3 rozgrywki. Była niepokonana. I... nagle wróciła jej pamięć.
-"O nie!"-krzyknęła, chowając twarz w dłoniach. Na jej szczęście nikt inny nie przypomniał sobie co działo się wcześniej. Poszukała wzrokiem Johna. Niestety na jego miejscu siedział słodki bobas...
-"Dzisiejsze rozgrywki bezkonkurencyjnie wygrywa Anabelle!"-krzyknął prowadzący wręczając jej puchar.
Czarodziejka stanęła jak oniemiała. Po chwili szeroko się uśmiechnęła. Dumna z siebie zrobiła krok do przodu, chcąc wejść na podium, tak, aby każdy mógł widzieć zwycięzcę. W tym momencie potknęła się o skrawek swojej szaty i wpadła prosto w kałużę błota...