Witam mam prosbe!! Czy nie pomógł by mi ktos napisac PRACY z angielskiego.
Napisz o jakim kolwiek święcie zagranicznym po angielsku!!
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2025 KUDO.TIPS - All rights reserved.
When the house is festively decorated, the English hanging Christmas stockings by the fireplace, long, colorful socks, and sometimes on the floor, put a plate of cookies and a glass of milk or wine (often in the U.S.). So, if you choose that day to visit our British friends, sharing not expect either the wafer or hay under the tablecloth, or twelve postnych dishes, or, horror of horrors, gifts!
Mikolay st. ( Father Christmas or claus will supply us in night ) it (them) Santa, after world to reindeer sleds traveling zaprzężonymi. Children know all of name Dasher, Dancer, Prancer, Vixen, Comet, Cupid, Donder and Blitzen and - most popular - czerwononosy Rudolph. Holy mikolay ( because it stands it behind (for) all yet it ) really obieżyświat. At first along with dutch settlers in north america osiadł as Sinter Class, in order to then, somewhat on " " surname claus zangielszczyć Santa and as return for england such. By chimney pushing, presentations (presents) for socks in (to) them put ( impolite leave not rózgi, but carbon (charcoal; coal) ), cake przegryza and it is deigned for it (him) leave drink. Perhaps, it explains, why we do not obtain it always, we waited on that distinction loses for (after) several in (to) definitely - old man (old woman) already sack szklankach topografii! Therefore, we will open presentations (presents) 25 december only. Though in (to)Of Great Britain only a few per cent of the society is attending services regularly (from here many exchanged churches are to concert halls, community centres, galleries, not to say night clubs!), it is a midnight Mass for many is a compulsory element of the festive tradition. What's interesting, a lot from those traditions he dates back with one's roots of pre-Christian times - new meaningskutkowaćs were simply granted old symbols. The custom of December celebrating and giving each other presents is probably coming from the Roman Saturnalia, and day of the birth of the sun-god, Mitres, symbolically God of the new era was regarded as the day of being born (hence the enlightened symbolism). Having opened presents (it is often enough symbolic, because to purchase frenzy some they are waiting to post-holiday sales, when prices are falling even by several dozen per cent!), we are sitting down to the festive meal Main place at the table is stuffed with turkey (but only since the nineteenth century, before raczono a duck), surrounded by roasted potatoes, brussels sprouts, carrots, green peas. In addition to platters are Christmas crackers, candies long (about 30 cm!) That pulling with a partner for the opposite ends so that they exploded. In the middle we find a funny poem, a small toy and a paper hat. The meal ends with Chistmas pudding, a dessert of dried fruits and a coin in the middle (luckily). Dessert should be ready by the beginning of Advent, to be ripe, but today only a personal contribution of a typical Englishman in its preparation it is pouring brandy and inflammation. Most often the father of the family brings a flaming dish on the table, and the paper is accompanied by the sounds of trumpets and throwing confetti.In the tradition of Anglo-Saxon Christmas symbolize the three plants: holly (it often decorate the table), ivy and mistletoe. This again pre-Christian tradition assigns it an evergreen listkom great power. Celtic Druids cutsali of them for their rites of gold sickles! Today, we associate it with the custom of kissing, which, in turn derives from the Norse tradition (now the United Kingdom was at one time steps, can be multiple pages) ordering the enemies, whichagency in the throes of battle found themselves under a tree with mistletoe clinging to him, a truce until the next day.Traditionally, the first day of Christmas (remember too, that English does not mean Christmas "Christmas", a cluster of medieval Christ's Mass - Mass), the Queen delivers the message to his subjects. You can then listen toAs is known. RP, or Received Pronunciation, the standard pronunciation typical of educated people from the South Island, the BBC announcers and the aristocracy, which also stained it a soft no "r", but harder, continental.Boxing Day is traditionally known as Boxing Day, and contrary to the first combination is not about a fight (although often in this day takes a lot of sports events), but with gifts - boxes, handed out today, and most mleczarzom gazeciarzom the posTaci tips. After Christmas, we wait for the New Year. Literally waiting in England, because New Year's Eve - New Year's Eve, meaning "New Year's Eve," or just wait. The most important game takes place in London's Trafalgar Square, aroundIt is now customary Christmas tree which is a gift from the Norwegians. Until recently, followers of "new secular tradition" scrambled up the standing in the middle of two great fountains and statues of them jumped into the water. For some time, however, prudent policeencapsulates them with high fences, because hospitals could not keep pace with setting plasters on any limb that only superficially flegmatycznego nation (see: football fans). At midnight, everyone sings old Scottish song "Auld Lang Syne" (knownamong us as "Outbreaks have glow dies down) and shoot the champagne stoppers.Fortunately for the weak British heads the next day is free from work and their hangover (here known as a hangover) has time to pass. In Scotland today calls attention to who was the first to visit the house in the New Year (first footing). Retryierając with that visit, the hosts need to bring a piece of bread, a lump of coal, a coin and either of evergreen plants. However, not only what we bring is important, but also who we are. For obvious reasons ofsuch visits should not be any measure to choose gravediggers and doctors. Pecha can also bring us to leave the Christmas decorations for more than 12 days after Christmas (our Epiphany, the Twelfth Night, "Twelfth Night"). Time will tell whether the zangielszczymy. For now, my house will smell hay and wafer
teraz to samo po polsku
Kiedy dom jest już odświętnie udekorowany, Anglicy wieszają przy kominku Christmas stockings, długie, kolorowe skarpety, a na podłodze stawiają czasami talerzyk z ciasteczkami i szklankę z mlekiem lub winem (częściej w Stanach). Jeśli więc wybierzemy się tego dnia z wizytą do naszych angielskich znajomych, nie oczekujmy ani dzielenia się opłatkiem, ani siana pod obrusem, ani dwunastu postnych potraw, ani, o zgrozo, prezentów!
***
Św. Mikołaj (Father Christmas lub Santa Claus) dostarczy je nam w nocy, podróżując po świecie saniami zaprzężonymi w renifery. Dzieci znają każdego z imienia: Dasher, Dancer, Prancer, Vixen, Comet, Cupid, Donder i Blitzen i - najpopularniejszy - czerwononosy Rudolph. Święty Mikołaj (bo to przecież on za tym wszystkim stoi) to rzeczywiście obieżyświat. Najpierw wraz z holenderskimi osadnikami osiadł w Ameryce Północnej jako Sinter Class, by potem nieco "zangielszczyć" swoje nazwisko na Santa Claus i jako taki powrócić do Anglii. Przecisnąwszy się przez komin, wkłada prezenty do skarpet (niegrzecznym zostawia w nich nie rózgi, ale węgiel), przegryza ciasteczko i raczy się pozostawionym dla niego napojem. To być może wyjaśnia, dlaczego nie zawsze dostajemy to, na co czekaliśmy - po kilku szklankach Staruszek traci już pewnie rozeznanie w topografii swojego wora! Zatem prezenty otworzymy dopiero 25 grudnia. Choć w Wielkiej Brytanii jedynie kilka procent społeczeństwa uczęszcza regularnie na nabożeństwa (stąd wiele kościołów zamienianych jest na sale koncertowe, domy kultury, galerie, a nawet nocne kluby!), to pasterka dla wielu jest obowiązkowym elementem świątecznej tradycji.
Co ciekawe, wiele z owych tradycji sięga swoimi korzeniami czasów przedchrześcijańskich - starym symbolom nadano po prostu nowe znaczenia. Zwyczaj grudniowego świętowania i obdarowywania się prezentami wywodzi się prawdopodobnie z rzymskich Saturnaliów, a dzień narodzin boga Słońca, Mitry, symbolicznie uznano za dzień przyjścia na świat Boga nowej ery (stąd symbolika światła).
Otworzywszy prezenty (często dość symboliczne, bo na zakupowy szał niektórzy czekają do poświątecznych wyprzedaży, kiedy ceny spadają nawet o kilkadziesiąt procent!), zasiadamy do świątecznego posiłku...
***
Główne miejsce na stole zajmuje nadziewany indyk (ale dopiero od XIX w., przedtem raczono się kaczką) w otoczeniu pieczonych ziemniaków, brukselki, marchewki, zielonego groszku. Obok talerzy leżą Christmas crackers, długie cukierki (ok. 30 cm!), które pociągamy z partnerem za przeciwne końce tak, aby się rozerwały. W środku znajdziemy jakiś zabawny wierszyk, małą zabawkę i papierowy kapelusik. Posiłek kończy Chistmas pudding, deser z suszonymi owocami i monetą w środku (na szczęście). Deser powinien być przygotowany najpóźniej na początku adwentu, żeby odpowiednio dojrzał, ale dziś jedynym osobistym wkładem typowego Anglika w jego przygotowanie jest polanie go brandy i zapalenie. Najczęściej to ojciec rodziny wnosi płonący talerz na stół, a towarzyszą temu dźwięki papierowych trąbek i rzucanie konfetti.
W tradycji anglosaskiej Boże Narodzenie symbolizują trzy rośliny: ostrokrzew (nim często dekoruje się stół), bluszcz i jemioła. To znów przedchrześcijańska tradycja przypisująca jej wiecznie zielonym listkom wielką moc. Celtyccy druidzi ścinali ją do swoich obrzędów sierpami ze złota! Dziś kojarzymy ją ze zwyczajem całowania się, co, z kolei wywodzi się ze staroskandynawskiej tradycji (dzisiejsza Wielka Brytania najeżdżana była swego czasu z wielu stron) nakazującej wrogom, którzy w ferworze walki znaleźli się pod drzewem z uczepioną na nim jemiołą, zawrzeć rozejm do następnego dnia.
Tradycyjnie w pierwszy dzień Bożego Narodzenia (pamiętajmy też, że angielskie Christmas wcale nie znaczy "Boże Narodzenie", to zbitka ze średniowiecznego Christ's Mass - msza) królowa wygłasza orędzie do swoich poddanych. Można wtedy posłuchać, jak brzmi tzw. RP, czyli Received Pronunciation, standardowa wymowa typowa dla wykształconych ludzi z południa Wyspy, spikerów BBC i arystokracji, która zabarwia ją dodatkowo nie miękkim "r", ale twardszym, kontynentalnym.
Drugi dzień świąt zwany jest tradycyjnie Boxing Day i wbrew pierwszemu skojarzeniu nie chodzi tu o walki (choć często w tym dniu odbywa się wiele imprez sportowych), ale o podarki - boxes, wręczane dziś najczęściej mleczarzom i gazeciarzom w postaci napiwków.
Po Bożym Narodzeniu czekamy na Nowy Rok. W Anglii czekamy dosłownie, bo sylwester - New Year's Eve, znaczy "wigilia Nowego Roku", czyli oczekiwanie właśnie. Najważniejsza zabawa odbywa się na londyńskim Trafalgar Square, wokół choinki zwyczajowo już będącej podarunkiem od Norwegów. Do niedawna wyznawcy "nowej, świeckiej tradycji" wdrapywali się na stojące pośrodku dwóch wielkich fontann posągi i skakali z nich wprost do wody. Od pewnego jednak czasu przezorna policja obudowuje je wysokimi płotami, bo szpitale nie nadążały z zakładaniem gipsów na wszelkie kończyny tego tylko pozornie flegmatycznego narodu (vide: kibice piłkarscy). O północy wszyscy śpiewają starą szkocką piosenkę "Auld Lang Syne" (znaną i u nas jako "Ogniska już dogasa blask") i strzelają korkami od szampana.Na szczęście dla słabych angielskich głów następny dzień jest wolny od pracy i ich hangover (u nas znany jako kac) ma czas minąć. W Szkocji do dziś zwraca się uwagę na to, kto jako pierwszy odwiedzi nasz dom w Nowym Roku (first footing). Wybierając się z taką wizytą, powinniśmy przynieść gospodarzom kawałek chleba, grudkę węgla, monetę i którąś z wiecznie zielonych roślin. Nie tylko jednak to, co przynosimy jest ważne, ale też to, kim jesteśmy. Ze zrozumiałych względów z taką wizytą nie powinni się żadną miarą wybierać grabarze i lekarze. Pecha może nam także przynieść pozostawienie ozdób świątecznych dłużej niż 12 dni po Bożym Narodzeniu (nasze święto Trzech Króli, ich Twelfth Night, "dwunasta noc").
Czas pokaże, czy się zangielszczymy. Na razie mój dom będzie pachniał sianem i opłatkiem!