Witam! Mam do napisania prace na temat "Opisz wakacyjny dzień , który z radością wspominasz.". Jak coś to niegdzie nie bylem tylko z kolegami chodzilem
W te wakacje nie robiłem nic nadzwyczajnego, lecz jednego dnia nie zapomnę do końca życia! Był on bardzo niesamowity.
Było już południe, gdy wyszedłem z kolegami na dwór, tak jak co dzień. Siedzieliśmy na naszej ulubionej ławce, gdy nagle zobaczyliśmy jak parę psów przed czymś ucieka. Z ciekawości pobiegliśmy za nimi. gdy dobiegliśmy do polnej drogi, znowu zobaczyliśmy psy, tym razem były one spokojne i nie uciekały przed niczym.Zdziwieni tym wydarzeniem postanowiliśmy zapomnieć o tym i wrócić na ławkę.
Gdy byliśmy w połowie drogi, zobaczyliśmy jak coś w wielkich krzakach się porusza. Zwolniliśmy tępo. stanęliśmy w bezpiecznej odległości i gdy zaczęliśmy się temu krzewowi przyglądać, coś nagle wybiegło rozwścieczone i w oka mgnieniu znikło z naszego pola widzenia. Domyśliliśmy się że jest to jakiś bardzo szybki i duży zwierzak. Pobiegliśmy prędko, aby sprawdzić jakie to zwierzę.
Po drodze zaczęliśmy głośno rozmyślać co to za zwierzę, i doszliśmy do wniosku że to Jeleń. Stwierdziliśmy też, że biegnie on w stronę psów.
Gdy dobiegliśmy zasapani do miejsca gdzie Jeleń się zatrzymał, schowaliśmy się za drzewami. Zobaczyliśmy jak ociera on kopytem o ziemię z nastawionymi rogami do uderzenia. Było widać również, jak psy warczą na jelenia z wielką złością.
Gdy zdenerwowane rogate zwierze ruszyło do ataku, rozwścieczone kundle zaczęły uciekać. Widać że bały się tego jelenia bardziej niż jakiegoś dużego niedźwiedzia.
Dowiedziawszy się już, dlaczego psy uciekały i co było w wielkim krzewie zaczęliśmy powoli wracać do domu, ponieważ było już po 19.00 .
W drodze powrotnej śmialiśmy się z chłopakami z tego dnia. Był on bardzo niesamowity. Bardzo miło mi się go wspomina, bo był on zabawny, a także wyjątkowy.
W te wakacje nie robiłem nic nadzwyczajnego, lecz jednego dnia nie zapomnę do końca życia! Był on bardzo niesamowity.
Było już południe, gdy wyszedłem z kolegami na dwór, tak jak co dzień. Siedzieliśmy na naszej ulubionej ławce, gdy nagle zobaczyliśmy jak parę psów przed czymś ucieka. Z ciekawości pobiegliśmy za nimi. gdy dobiegliśmy do polnej drogi, znowu zobaczyliśmy psy, tym razem były one spokojne i nie uciekały przed niczym.Zdziwieni tym wydarzeniem postanowiliśmy zapomnieć o tym i wrócić na ławkę.
Gdy byliśmy w połowie drogi, zobaczyliśmy jak coś w wielkich krzakach się porusza. Zwolniliśmy tępo. stanęliśmy w bezpiecznej odległości i gdy zaczęliśmy się temu krzewowi przyglądać, coś nagle wybiegło rozwścieczone i w oka mgnieniu znikło z naszego pola widzenia. Domyśliliśmy się że jest to jakiś bardzo szybki i duży zwierzak. Pobiegliśmy prędko, aby sprawdzić jakie to zwierzę.
Po drodze zaczęliśmy głośno rozmyślać co to za zwierzę, i doszliśmy do wniosku że to Jeleń. Stwierdziliśmy też, że biegnie on w stronę psów.
Gdy dobiegliśmy zasapani do miejsca gdzie Jeleń się zatrzymał, schowaliśmy się za drzewami. Zobaczyliśmy jak ociera on kopytem o ziemię z nastawionymi rogami do uderzenia. Było widać również, jak psy warczą na jelenia z wielką złością.
Gdy zdenerwowane rogate zwierze ruszyło do ataku, rozwścieczone kundle zaczęły uciekać. Widać że bały się tego jelenia bardziej niż jakiegoś dużego niedźwiedzia.
Dowiedziawszy się już, dlaczego psy uciekały i co było w wielkim krzewie zaczęliśmy powoli wracać do domu, ponieważ było już po 19.00 .
W drodze powrotnej śmialiśmy się z chłopakami z tego dnia. Był on bardzo niesamowity. Bardzo miło mi się go wspomina, bo był on zabawny, a także wyjątkowy.