Witam , mam 2 zadania z polskiego , z którymi niezbyt umiem sobie poradzić sama , mam nadzieje , że mi pomożecie przynajmniej troche;) Zadanie jest z lektury Małego Księcia. 1.Napisz opowiadanie z dialogiem po spotkaniu Małego Księcia z różą. 2.Napisz kartkę z dziennika Małego Księcia po odwiedzinach wybranej planety. Mam nadzieje , że pomożecie , dzięki z góry ;)) ;*
1. Mały Książe dotąd nie spotkał żadnych mieszkańców na swojej małej planecie - asteroidzie B612. W pewien sposób pogodził się ze swoim losem, ale czuł się samotny i opuszczony. Gdy spotkał piękną różę pokochał ją nad życie, ale jednak ta raniła go niewłaściwymi słowami, przez co czuł się urażony. Teraz gdy Mały Książe planował opuścić Planetę siedząc miał jednak pewne wątpliwości. ,,Dlaczego ludzie których darzę sympatią, nie doceniają moich starań?"- pomyślał Książe.
- Niektórzy ludzie po prostu nie okazują swoich uczuć - dobiegł go głos znad nieba.
Mały Książę popatrzył w górę i ujrzał wpatrującą się w niego gwiazdę.
- Jakto? - spytał chcąc wyjaśnić ten problem
- Jeśl kochasz swoją różę i chcesz się nią opiekować, nie możesz zważać na jej charakter, nawet jeśli ona nie odwzajemnia Twojej miłości. To ważne abyś jej nie zostawił, bo i tak prędzej czy później zda sobie sprawę jak ważna jest pomoc innego - odpowiedziała gwiazdka
- Czy ludzie też tak się zachowują? - zapytał Mały Książę
- Ludzie są jeszcze dziwniejsi - odpowiedziała gwiazdka po długim zastanowieniu - Jeśli odwiedzisz kilka plamet przekonasz się o tym , jednak obiecaj że nie opuścisz swojej rózy.
- Dobrze, obiecuję. A dlaczego.. - Mały Książe spostrzegł się, że Gwiazda zniknęła. A może w ogóle jej nie było?
,,To dziwne" - pomyślał ,,Czas bym zrealizował swój plan i odwiedziłinne planety". Po czym wybrał się w daleką ale jakże ciekawą podróż swojego życia która uświadomiła mu, że przyjaźń trzeba pielęgnować, bo inczej uschnie niczym kwiat bez wody.
Może być? Bo nie jestem pewna, czy te wydarzenia mogą być takie bardziej fikcyjne,,,,
1. Mały Książe dotąd nie spotkał żadnych mieszkańców na swojej małej planecie - asteroidzie B612. W pewien sposób pogodził się ze swoim losem, ale czuł się samotny i opuszczony. Gdy spotkał piękną różę pokochał ją nad życie, ale jednak ta raniła go niewłaściwymi słowami, przez co czuł się urażony. Teraz gdy Mały Książe planował opuścić Planetę siedząc miał jednak pewne wątpliwości. ,,Dlaczego ludzie których darzę sympatią, nie doceniają moich starań?"- pomyślał Książe.
- Niektórzy ludzie po prostu nie okazują swoich uczuć - dobiegł go głos znad nieba.
Mały Książę popatrzył w górę i ujrzał wpatrującą się w niego gwiazdę.
- Jakto? - spytał chcąc wyjaśnić ten problem
- Jeśl kochasz swoją różę i chcesz się nią opiekować, nie możesz zważać na jej charakter, nawet jeśli ona nie odwzajemnia Twojej miłości. To ważne abyś jej nie zostawił, bo i tak prędzej czy później zda sobie sprawę jak ważna jest pomoc innego - odpowiedziała gwiazdka
- Czy ludzie też tak się zachowują? - zapytał Mały Książę
- Ludzie są jeszcze dziwniejsi - odpowiedziała gwiazdka po długim zastanowieniu - Jeśli odwiedzisz kilka plamet przekonasz się o tym , jednak obiecaj że nie opuścisz swojej rózy.
- Dobrze, obiecuję. A dlaczego.. - Mały Książe spostrzegł się, że Gwiazda zniknęła. A może w ogóle jej nie było?
,,To dziwne" - pomyślał ,,Czas bym zrealizował swój plan i odwiedziłinne planety". Po czym wybrał się w daleką ale jakże ciekawą podróż swojego życia która uświadomiła mu, że przyjaźń trzeba pielęgnować, bo inczej uschnie niczym kwiat bez wody.
Może być? Bo nie jestem pewna, czy te wydarzenia mogą być takie bardziej fikcyjne,,,,