Podmiot liryczny - mężczyzna wspomina z ukochaną spacer, w którego trakcie wraz ze swą ukochaną napotykali leżące przy drodze zwłoki kobiety. Zestawione zostaje sielankowe piękno krajobrazu ze szczegółowym, naturalistycznym opisem rozkładającego się ciała. Dokładnie, z prawdziwą wręcz namiętnością opisuje je, relacjonując doznania wszystkich zmysłów. Opisuje wrażenia węchowe: „Smród zgnilizny tak mocno uderzał do głowy”, dźwiękowe: „Brzęczała na tym zgniłym brzuchu much orkiestra” oraz wzrokowe: „Wszystko się zapadało, jarzyło, wzbijało, / Jak fala się wznosiło”.
Mężczyzna mówi do młodej i pięknej kochanki, wskazując na los, który czeka każdy, bez wyjątku, żywy organizm. Bezceremonialnie przypomina, że jej uroda szybko zmieni się w brzydotę.
Truchło, padlina symbolizuje kruchość i przemijanie życia, pokazuje, że każda piękność będzie kiedyś rozpadającym się ciałem. Kobieta staje się tu symbolem piękna i brzydoty jednocześnie, obiektem najczulszych westchnień i przedmiotem największych lęków czy odrazy.
1 votes Thanks 1
Martynasachocka
Szkoda że nie masz Facebooka ani Mesengera bo bym ci wysyłała na prywatnej wiadomości żeby nikt nie zgapiał odpowiedzi bo będą mieli to samo co ja
Podmiot liryczny - mężczyzna wspomina z ukochaną spacer, w którego trakcie wraz ze swą ukochaną napotykali leżące przy drodze zwłoki kobiety. Zestawione zostaje sielankowe piękno krajobrazu ze szczegółowym, naturalistycznym opisem rozkładającego się ciała. Dokładnie, z prawdziwą wręcz namiętnością opisuje je, relacjonując doznania wszystkich zmysłów. Opisuje wrażenia węchowe: „Smród zgnilizny tak mocno uderzał do głowy”, dźwiękowe: „Brzęczała na tym zgniłym brzuchu much orkiestra” oraz wzrokowe: „Wszystko się zapadało, jarzyło, wzbijało, / Jak fala się wznosiło”.
Mężczyzna mówi do młodej i pięknej kochanki, wskazując na los, który czeka każdy, bez wyjątku, żywy organizm. Bezceremonialnie przypomina, że jej uroda szybko zmieni się w brzydotę.
Truchło, padlina symbolizuje kruchość i przemijanie życia, pokazuje, że każda piękność będzie kiedyś rozpadającym się ciałem. Kobieta staje się tu symbolem piękna i brzydoty jednocześnie, obiektem najczulszych westchnień i przedmiotem największych lęków czy odrazy.