Wiersz : Drzewa ogromne, że nie widać szczytu, Słońce zachodząc różowo się pali Na każdym drzewie jakby na świeczniku, A ludzie idą ścieżką, tacy mali.
Zadrzyjmy głowy, weźmy się za ręce, Żeby nie zgubić się w trawach jak w borze. Noc już na kwiaty nakłada pieczęcie I z góry spływa kolor po kolorze.
A tam nad nami uczta. Dzbany złota, Czerwone wina w osinowej miedzi. I wiezie dary powietrzna karoca Dla niewidzialnych królów czy niedźwiedzi.
Pytania> 1.Wskaż porównanie oraz kontrastowe zestawienie epitetów podkreślające potęgę przyrody. 2.Przeczytaj głośno ostatnią zwrotkę. Jakie wrażenia wywołuje u ciebie opis uczty? Opowiedz o niej własnymi słowami. PS.Kto najszybciej odpisze i poprawnie daje naj! Powodzenia!