-'(...) świat zawsze był taki sam - pełen miłości i nienawiści zarazem, dobra i zła, kłamstwa i prawdy. To, że nas przypadkiem zło dotyka, nie znaczy wcale, że jesteśmy szczególnie pokrzywdzeni. Trzeba to przyjąć jak jeszcze jedną próbę, którą nam los zadał - i spokojnie robić swoje.'
Proszę o rozwiniecie tego cyatu i waszych odczuć co do niego . tyczy się to lektury "opium w rosole" a dokładniej ten cytat wypowiedziała Gabrysia Borejko . Jak rozumiecie ten cyctat . ważne to i proszę jakby się dało żeby to takie strasznie krótkie nie było . bo wypracowanie to ma być .;).;**:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*
marleYX
Autorka miała na mysli to, ze oprocz dobra na swiecie jest rowniez zlo, ktore pochodzi od ludzi wokol. Moim zdaniem jest przedstawiony pewnien kontrast. Z jednej strony mozemy sobie wyobrazic dobrych i uczciwych ludzi ktorzy pomagaja innym bezinteresownie, nie oczekujac pomocy. Z drugiej jednak strony nasuwa nam sie motyw wojny, przelanej krwi niewinnych ludzi, nienawisci i brak milosci do drugiego czlowieka. Mysle rowniez, ze autorka chciala tez pokazac, abysmy nie zrazali sie zlem ktore zawsze bylo jest i bedzie. Powinnismy starac sie jak najlepiej zyc i nie ogladac sie za siebie. Musimy nauczyc sie przyjmowac bol, rozczarowanie, zal. Uodpornic sie od zlej sytuacji na swiecie i dalej starac sie szukac tej najlepszej drogi zyciowej, pelnej milosci, optymizmu, zaufania, i wielkiej przyjazni z druga osoba.
Taaaka mala inwencja tworcza;)
Licze na naj.