Duchy ta nazywały się : Duch wigilijnej przeszłości , Duch teraźniejszej wigilii i duch wigilijnej przyszłości . Miały za zadanie pokazać Ebenezerowi Scrooge'owi jakim okropnym człowiekiem jest i był.
Wygląd:
Duch wigilijnej przeszłości- ""Osobliwa ta postać przypominała dziecko. A raczej nie tyle dziecko, ile starca otoczonego jakąś nieziemską atmosferą, która go oddalała od osoby patrzącej i zmniejszała do rozmiarów dziecka. Włosy opadały mu aż na ramiona i były białe, jakby wysrebrzone wiekiem, jednakże lico pozbawione zmarszczek jaśniało najświeższym rumieńcem. Ramiona miał ów starzec bardzo długie i muskularne, podobnie jak dłonie, których kształt kazał się domyślać niezwyczajnej siły. Zarówno ramiona, jak i pięknie uformowane nogi i stopy całkiem były obnażone. Postać zjawy spowijała śnieżnobiała tunika ściągnięta lśniącym pasem, od którego bił zachwycający blask. Starzec trzymał w ręku gałązkę zielonego ostrokrzewu, szatę zaś jego zdobiły - w osobliwej sprzeczności z tym symbolem zimy - świeże wiosenne kwiaty. Ale bardziej niż wszystko inne zdumiewał snop jaskrawego światła wytryskujący mu z czubka głowy i oświetlający całą postać; z tej też zapewne przyczyny starzec w chwilach smutku miast kapelusza używał ogromnego błażka do gaszenia świec, który teraz trzymał pod pachą."
Duch teraźniejszej wigilii-" wesoły olbrzym, którego widok nadzwyczajnie radował oczy. Trzymał ów olbrzym w ręku płonącą pochodnię z kształtu podobną nieco do rogu obfitości;", "Postać jego spowijała prosta szata czy raczej opończa zielonej barwy, obramowana białym futrem. Zarzuconą miał obszerną tę szatę na ramiona tak niedbale, że potężne jego piersi całkiem były obnażone, jak gdyby ani myślał chronić ich czy osłaniać. Spod obfitych fałd opończy wyglądały stopy, również obnażone, jedynym zaś nakryciem głowy był wieniec ostrokrzewu, wysadzany tu i tam iskrzącymi się sopelkami lodu. Ciemne włosy opadały mu w długich, luźnych splotach na ramiona, na wesołym zaś obliczu malowała się szczerość, widoczna również w błyszczącym oku, w szerokich gestach dłoni, w głosie dźwięcznym i swobodnym obejściu. Przypasana do boku ducha wisiała starożytna pochwa bez miecza, na poły zżarta przez rdzę."
Duch wigilijnej przyszłości - "Postać ducha, a także jego głowę i twarz, okrywał szczelnie długi i czarny całun, spod którego tylko jedna wyciągnięta ręka była widoczna. Gdyby nie ta ręka, wzrok ludzki nie dostrzegłby widma, nie zdołałby rozróżnić jego kształtów pośród otaczających je ciemności."
Duchy ta nazywały się : Duch wigilijnej przeszłości , Duch teraźniejszej wigilii i duch wigilijnej przyszłości . Miały za zadanie pokazać Ebenezerowi Scrooge'owi jakim okropnym człowiekiem jest i był.
Wygląd:
Duch wigilijnej przeszłości- ""Osobliwa ta postać przypominała dziecko. A raczej nie tyle dziecko, ile starca otoczonego jakąś nieziemską atmosferą, która go oddalała od osoby patrzącej i zmniejszała do rozmiarów dziecka. Włosy opadały mu aż na ramiona i były białe, jakby wysrebrzone wiekiem, jednakże lico pozbawione zmarszczek jaśniało najświeższym rumieńcem. Ramiona miał ów starzec bardzo długie i muskularne, podobnie jak dłonie, których kształt kazał się domyślać niezwyczajnej siły. Zarówno ramiona, jak i pięknie uformowane nogi i stopy całkiem były obnażone. Postać zjawy spowijała śnieżnobiała tunika ściągnięta lśniącym pasem, od którego bił zachwycający blask. Starzec trzymał w ręku gałązkę zielonego ostrokrzewu, szatę zaś jego zdobiły - w osobliwej sprzeczności z tym symbolem zimy - świeże wiosenne kwiaty. Ale bardziej niż wszystko inne zdumiewał snop jaskrawego światła wytryskujący mu z czubka głowy i oświetlający całą postać; z tej też zapewne przyczyny starzec w chwilach smutku miast kapelusza używał ogromnego błażka do gaszenia świec, który teraz trzymał pod pachą."
Duch teraźniejszej wigilii-" wesoły olbrzym, którego widok nadzwyczajnie radował oczy. Trzymał ów olbrzym w ręku płonącą pochodnię z kształtu podobną nieco do rogu obfitości;", "Postać jego spowijała prosta szata czy raczej opończa zielonej barwy, obramowana białym futrem. Zarzuconą miał obszerną tę szatę na ramiona tak niedbale, że potężne jego piersi całkiem były obnażone, jak gdyby ani myślał chronić ich czy osłaniać. Spod obfitych fałd opończy wyglądały stopy, również obnażone, jedynym zaś nakryciem głowy był wieniec ostrokrzewu, wysadzany tu i tam iskrzącymi się sopelkami lodu. Ciemne włosy opadały mu w długich, luźnych splotach na ramiona, na wesołym zaś obliczu malowała się szczerość, widoczna również w błyszczącym oku, w szerokich gestach dłoni, w głosie dźwięcznym i swobodnym obejściu. Przypasana do boku ducha wisiała starożytna pochwa bez miecza, na poły zżarta przez rdzę."
Duch wigilijnej przyszłości - "Postać ducha, a także jego głowę i twarz, okrywał szczelnie długi i czarny całun, spod którego tylko jedna wyciągnięta ręka była widoczna. Gdyby nie ta ręka, wzrok ludzki nie dostrzegłby widma, nie zdołałby rozróżnić jego kształtów pośród otaczających je ciemności."