Według własnego pomysłu napisz zakonczenie "katarynki". Zacznij od słów "Pan Tomasz wyszedł z kartką z adresami lekarzy. Mruknął pod nosem : biedne dziecko, powinienem pomóc mu wcześniej"
Pan Tomasz wyszedł z kartką z adresami lekarzy. Mruknął pod nosem: "Biedne dziecko, powinienem pomóc mu wcześniej." Postanowił działać natychmiast. Znalazł numer telefonu rodziców i zaproponował im, że odwiezie ich syna do najlepszego specjalisty w mieście. Rodzice byli bardzo wdzięczni za ofertę i zgodzili się na spotkanie z lekarzem. Po dokładnym zbadaniu dziecka, okazało się, że jego stan jest znacznie poważniejszy, niż pierwotnie myśleli. Dzięki szybkiej reakcji pana Tomasza, udało się jednak zapobiec tragedii. Od tej pory, dzięki jego zaangażowaniu, rodzina chłopca miała zapewnioną pełną opiekę medyczną, a mały pacjent mógł cieszyć się zdrowiem i beztroskim dzieciństwem. Pan Tomasz był szczęśliwy, że mógł pomóc, a myśl o uśmiechu chłopca na twarzy dawała mu siłę do działania każdego dnia.
Pan Tomasz wyszedł z kartką z adresami lekarzy. Mruknął pod nosem: "Biedne dziecko, powinienem pomóc mu wcześniej". W drodze do swojego mieszkania zastanawiał się, jak wiele innych dzieci potrzebuje pomocy. Postanowił założyć fundację pomagającą biednym rodzinom w zapewnieniu lepszej opieki medycznej dla ich dzieci. Przyśpieszył kroku, czując, że musi działać szybko, aby pomóc jak najwięcej potrzebującym. Wiedział, że to nie będzie łatwe zadanie, ale zdecydował się na walkę. Był zmotywowany i pełen nadziei, że uda mu się zmienić życie wielu dzieci i rodzin.
Pan Tomasz wyszedł z kartką z adresami lekarzy. Mruknął pod nosem: "Biedne dziecko, powinienem pomóc mu wcześniej." Postanowił działać natychmiast. Znalazł numer telefonu rodziców i zaproponował im, że odwiezie ich syna do najlepszego specjalisty w mieście. Rodzice byli bardzo wdzięczni za ofertę i zgodzili się na spotkanie z lekarzem. Po dokładnym zbadaniu dziecka, okazało się, że jego stan jest znacznie poważniejszy, niż pierwotnie myśleli. Dzięki szybkiej reakcji pana Tomasza, udało się jednak zapobiec tragedii. Od tej pory, dzięki jego zaangażowaniu, rodzina chłopca miała zapewnioną pełną opiekę medyczną, a mały pacjent mógł cieszyć się zdrowiem i beztroskim dzieciństwem. Pan Tomasz był szczęśliwy, że mógł pomóc, a myśl o uśmiechu chłopca na twarzy dawała mu siłę do działania każdego dnia.
Verified answer
Pan Tomasz wyszedł z kartką z adresami lekarzy. Mruknął pod nosem: "Biedne dziecko, powinienem pomóc mu wcześniej". W drodze do swojego mieszkania zastanawiał się, jak wiele innych dzieci potrzebuje pomocy. Postanowił założyć fundację pomagającą biednym rodzinom w zapewnieniu lepszej opieki medycznej dla ich dzieci. Przyśpieszył kroku, czując, że musi działać szybko, aby pomóc jak najwięcej potrzebującym. Wiedział, że to nie będzie łatwe zadanie, ale zdecydował się na walkę. Był zmotywowany i pełen nadziei, że uda mu się zmienić życie wielu dzieci i rodzin.