Wczuj się w rolę M.Borowicza i zredaguj kartkę z jego dziennika. Opisz wydarzenia związane z próbą wyśledzenia przez profesora Majewskiego, miejsce spotkań chłopców. ( możesz podać dzień, miejsce lub nazwę tygodnia) opowiedz co się tego dnia wydarzyło, przedstaw swoje subiektywne opinie. Napisz o swoich przeżyciach i rozważaniach :)
fiola
Niedziela Kolejne zebranie literackie zaplanowane na dziś zapowiadało się doskonale. Gontala rozpowszechnił nam informację, że ma butelkę maślacza na dzisiejszy wieczór. Pech, a może raczej szczęście sprawiły, że udzielanie korepetycji skończyłem później. Nie przewidziałem, że to może mi w czymś pomóc. Spóźniony szybko pośpieszyłem do kolegów, aż nagle w drodze zobaczyłem Majewskiego. Z początku ogarnęło mnie przerażenie, iż może nakryć nasze kółko literackie. Zmierzał w kierunku okna, z którego można było dostrzec postacie znajdujące się w pomieszczeniu, ale nie tym razem. Nie widząc dobrze terenu Majewski nie wiedział, którą derkę przełożyć na bok aby powstało przejście. Szybko odsunąłem dyl i uniemożliwiłem mu przejście. Ten drań był dobrze poinformowany o naszym kółku. Jak tylko znalazłem się w odpowiedniej odległości zacząłem walić błotem w Majewskiego z wszystkich sił,nie mogłem się opanować. Wciąż się zastanawiam jak on może być tak obłudny, chciał żebym stał się taki sam jak on. Nigdy! Nie wiem czy to błoto było wystarczającą zemstą. Na nic zdał się jego powrót z strażnikami, gdyż szybko zdążyłem powiadomić o śledzeniu przez Majewskiego kolegom. Więcej już nie chcę nawet o nim pisać szkoda słów.
Kolejne zebranie literackie zaplanowane na dziś zapowiadało się doskonale. Gontala rozpowszechnił nam informację, że ma butelkę maślacza na dzisiejszy wieczór.
Pech, a może raczej szczęście sprawiły, że udzielanie korepetycji skończyłem później. Nie przewidziałem, że to może mi w czymś pomóc. Spóźniony szybko pośpieszyłem do kolegów, aż nagle w drodze zobaczyłem Majewskiego. Z początku ogarnęło mnie przerażenie, iż może nakryć nasze kółko literackie. Zmierzał w kierunku okna, z którego można było dostrzec postacie znajdujące się w pomieszczeniu, ale nie tym razem. Nie widząc dobrze terenu Majewski nie wiedział, którą derkę przełożyć na bok aby powstało przejście. Szybko odsunąłem dyl i uniemożliwiłem mu przejście.
Ten drań był dobrze poinformowany o naszym kółku. Jak tylko znalazłem się w odpowiedniej odległości zacząłem walić błotem w Majewskiego z wszystkich sił,nie mogłem się opanować. Wciąż się zastanawiam jak on może być tak obłudny, chciał żebym stał się taki sam jak on. Nigdy! Nie wiem czy to błoto było wystarczającą zemstą. Na nic zdał się jego powrót z strażnikami, gdyż szybko zdążyłem powiadomić o śledzeniu przez Majewskiego kolegom. Więcej już nie chcę nawet o nim pisać szkoda słów.