Mieszkalem na planecie niewiele wiekszej ode mnie. Codziennie czyscilem wulkany ( 2 aktywne i 1 wygasły, bo nigdy nie wiadomo) i wyrywalem chwasty. Gdy kończyłem, oglądałem zachody słońca. Nieraz nawet po kilkadziesiąt razy. Pewnego dnia na mojej planecie wyrosła nowa, dotąd nie znana mi roslina. Podlewalem ją i obserwowałem kilka dni. Pewnego ranka podszedlem do tej roslinki i zauważyłem najpiękniejsza rzecz w moim zyciu. Byla to śliczna róża. Jednak była bardzo egoistyczna i wymagająca. Z uplywem czasu nie wiedzialem co mam już zrobić, wiec odlecialem szukac przyjaciol. Odwiedzilem wiele planet ale na zadnej nie spotkalem nikogo z kim moglbym sie dogadać. Ostatnią planetą byla ziemia. Na ziemi spotkałem pilota i sie z nim zaprzyjaźniłem, a takze lisa ktorego oswoiłem. Zrozumiałem, ze moja roza jest wyjątkowa i ze chce do niej wrócić. Poprosiłem żmiję zeby mnie ukąsiła, dzieki czemu wrocilem do domu.
Odpowiedź:
Mieszkalem na planecie niewiele wiekszej ode mnie. Codziennie czyscilem wulkany ( 2 aktywne i 1 wygasły, bo nigdy nie wiadomo) i wyrywalem chwasty. Gdy kończyłem, oglądałem zachody słońca. Nieraz nawet po kilkadziesiąt razy. Pewnego dnia na mojej planecie wyrosła nowa, dotąd nie znana mi roslina. Podlewalem ją i obserwowałem kilka dni. Pewnego ranka podszedlem do tej roslinki i zauważyłem najpiękniejsza rzecz w moim zyciu. Byla to śliczna róża. Jednak była bardzo egoistyczna i wymagająca. Z uplywem czasu nie wiedzialem co mam już zrobić, wiec odlecialem szukac przyjaciol. Odwiedzilem wiele planet ale na zadnej nie spotkalem nikogo z kim moglbym sie dogadać. Ostatnią planetą byla ziemia. Na ziemi spotkałem pilota i sie z nim zaprzyjaźniłem, a takze lisa ktorego oswoiłem. Zrozumiałem, ze moja roza jest wyjątkowa i ze chce do niej wrócić. Poprosiłem żmiję zeby mnie ukąsiła, dzieki czemu wrocilem do domu.