Wciel sie w bohaterke opowiadania i sformuuj wypowiedź w której przekonasz chłopaka , że należy odciąć się od przeszłości
Potrzebuje na teraz plis pomóżcie !! :(
Ma byc to z opowiadania " drzazga" Idy Fink
Camber
Spojrzałam w jego oczy. Były puste, nieobecne. - Powiedz, dlaczego? - Przestan prosze, nie zrozumiesz. - Rozumiem, takie doświadczenia zmieniają ludzi, lecz nie zapominaj, że to juz się skończyło, już nigdy nie wróci. Zamyślony przeniósł wzrok na inny punkt na scianie. - Daj mi spokoj, o co ci chodzi, dziewczyno? - Nie chcę patrzeć jak się męczysz, stale do tego wracasz. Po co to robisz? Sprobuj wrocic do dawnej pasji, plotno nadal na ciebie czeka. - Milczal. W koncu rzekl: - Boje sie, wiesz? Boje się, że znowu cos strace. Teraz nie mam nic, jestem pustą skorupą. Kiedy znowu bede mial marzenia lub kogos bliskiego, bede mogl stracic to ponownie. Teraz juz wiesz dlaczego trwam w tym stanie? Tak jest... mniej ryzykownie. Nagle poczułam wielka potrzebe przytulenia go, wsparcia. Objelam go mocno ramieniem, nie odtrącił mnie. Zauwazylam łzę spływającą po jego policzku. - Ja zawsze będe przy tobie, szepnelam, nigdy mnie nie stracisz. - Dostrzegłam delikatny uśmiech na jego ustach, jakby ulgę. Trwaliśmy tak przez kilka minut. W końcu spojrzał na mnie uważnie i zapytal: - No, idziesz ze mna czy nie? - Dokad? - Po farby i pędzle, głuptasie! :) Byłam najszczęsliwą osobą na swiecie
Nie wiem czy trafilem w klimat, bo nie czytalem Drzazgi ale mam nadzieje, ze pomoglem ;)
- Powiedz, dlaczego?
- Przestan prosze, nie zrozumiesz.
- Rozumiem, takie doświadczenia zmieniają ludzi, lecz nie zapominaj, że to juz się skończyło, już nigdy nie wróci.
Zamyślony przeniósł wzrok na inny punkt na scianie. - Daj mi spokoj, o co ci chodzi, dziewczyno?
- Nie chcę patrzeć jak się męczysz, stale do tego wracasz. Po co to robisz? Sprobuj wrocic do dawnej pasji, plotno nadal na ciebie czeka. - Milczal. W koncu rzekl:
- Boje sie, wiesz? Boje się, że znowu cos strace. Teraz nie mam nic, jestem pustą skorupą. Kiedy znowu bede mial marzenia lub kogos bliskiego, bede mogl stracic to ponownie. Teraz juz wiesz dlaczego trwam w tym stanie? Tak jest... mniej ryzykownie.
Nagle poczułam wielka potrzebe przytulenia go, wsparcia. Objelam go mocno ramieniem, nie odtrącił mnie. Zauwazylam łzę spływającą po jego policzku. - Ja zawsze będe przy tobie, szepnelam, nigdy mnie nie stracisz. - Dostrzegłam delikatny uśmiech na jego ustach, jakby ulgę. Trwaliśmy tak przez kilka minut.
W końcu spojrzał na mnie uważnie i zapytal:
- No, idziesz ze mna czy nie?
- Dokad?
- Po farby i pędzle, głuptasie! :)
Byłam najszczęsliwą osobą na swiecie
Nie wiem czy trafilem w klimat, bo nie czytalem Drzazgi ale mam nadzieje, ze pomoglem ;)