Dziś dzień nie zapowiadał się najlepiej.Od samego rana padł deszcz i było zimno na dworze.Tak więc spędzałam czas w domu przed romantyczną książką.Po pewnym czasie znudziło mi się to tak więc poszłam się wykąpać.Nalałam sobie pełną wanne wody, a do tego wlałam dużo płynu do kąpieli z czego zrobiło się dużo bąbelków. Weszłam do wody i siedziałam w niej ponad godzinę. Kiedy wyszłam byłam odprężona.Ubrana wzięłam parasol po czym wyszłam z domu.Postanowiłam odwiedzić Justina i jego kumpla Ryana.Szłam długo, gdyż mieszkali oni dlaeko ode mnie. Kiedy dotarłam na miejsce Justin czule mnie przytulił po czym pocałował.-Cześć. Co tutaj robisz w taką pogodę.?-zapytał mnie.-Nudziło mi się w domu więc postanowiłam do ciebie przyjść.-odpowiedziałam.-Mogłaś zadzwonić to bym po ciebie przyjechał.-Hmm.. Nie chciałam ci sprawiać kłopotu.-Żaden problem..-Oo hej Jessica.!-z domu wydobył się głos.-Hejka Ryan.-szybko odpowiedziałam.-Przyszłaś czy przyjechałaś.?-Przyszłam.-W taką pogode.?-Tak nudziło mi się w domu.-Mhm..-Co to za torby.? Wyprowadzasz się Ryan.?-Nie.. I szybko poszedł do domu.W tedy odezwał się Justin:-Jess wiesz, że cię kocham..-Tak. Ja ciebie również. Pocałował mnie i weszlimy do środka.Zaprowadził mnie do jakiegoś pokoju.Była to sala muzyczna.Włączył sprzęt i zaczął śpiewać piosenkę.Nosiła ona tytuł "One Time".Początek brzmiał tak:-Kiedy Cię poznałem , moje serce szalało. Teraz motyle które mam w brzuchu nie chcą się zatrzymać ,nawetjeśli są kłopoty mamy tylko miłość.Będziemy się wspinać na sam szczyt góry. I Twój świat jest moim światem. Moja bitwa jest Twoją bitwą. Twój oddech jest moim oddechem. Kidy skończył wypowiedział:-Napisałem tę piosenkę dla ciebie.-Ohh..Bardzo dziękuję. Jest piękna.-Musimy się rozstać..-Słucham.?-Dziś z tąd wyjeżdżam.-Jak to..? Przecież mówiłeś, że mnie kochasz.?-Kocham cię ale muszę opuścić tę miejscowość..Żegnaj.. Pocałował mnie.Wziął torby i wsiadł do samochodu, po czym odjechał.Zaczęłam płakać.Zostawił mnie nie mówiąc jaki ma powód.Wtedy przpomniało mi się, że Ryan został w domu.Otarłam łzy i poszłam zapytać:-Gdzie pojechał Justin.-Nie wiem, a pojechał.?-Tak ty jesteś jego kumplem musisz coś wiedzieć.-Jestem, ale nic mi nie mówił.Wczoraj zadzwonił do niego telefon i zaczął się pakować.-Ok pa.-Na razie. I zaczęłam biec przed siebie.Płakałam, a do tego padał deszcz.Złamał mi serce nie wiedziałam co mam robić.Usiadłam się na ziemię.Było mokro.Siedziałam tam sporo czasu.Kiedy się otrząsnełam poszłam do domu i zrobiłam sobie gorącą czekoladę oraz ciepłą kąpiel.A moje pytanie nie było proste brzmiało "Gdzie jest Justin.?''.Dzwoniłam do niego, ale miał wyłączony telefon. Nie mogłam się z nim skontaktować..
***
Minęły wakacje, a on nie oddzwonił zdałam sobie sprawę, że pewnie mnie nie kocha, że to wszystko było jednym wielkim kłamstwem.
Wróciłam do szkoły pełna życia zapominając o przeszłości.
Cieszyłam się nadarzającą chwilą nie przypominając sobie go, tego jedynego.
Zaczęłam życie od nowa.
Koniec.
TAK WIĘC TO JEST JEDEN ROZDZIAŁ Z MOJEGO OPOWIADANIA, KTÓRE PISAŁAM WE WAKACJE MAM NADZIEJĘ, ŻE DOCENISZ TO, IŻ DAŁAM CI TO DO SZKOŁY.;D
Dziś dzień nie zapowiadał się najlepiej.Od samego rana padł deszcz i było zimno na dworze.Tak więc spędzałam czas w domu przed romantyczną książką.Po pewnym czasie znudziło mi się to tak więc poszłam się wykąpać.Nalałam sobie pełną wanne wody, a do tego wlałam dużo płynu do kąpieli z czego zrobiło się dużo bąbelków. Weszłam do wody i siedziałam w niej ponad godzinę. Kiedy wyszłam byłam odprężona.Ubrana wzięłam parasol po czym wyszłam z domu.Postanowiłam odwiedzić Justina i jego kumpla Ryana.Szłam długo, gdyż mieszkali oni dlaeko ode mnie. Kiedy dotarłam na miejsce Justin czule mnie przytulił po czym pocałował.-Cześć. Co tutaj robisz w taką pogodę.?-zapytał mnie.-Nudziło mi się w domu więc postanowiłam do ciebie przyjść.-odpowiedziałam.-Mogłaś zadzwonić to bym po ciebie przyjechał.-Hmm.. Nie chciałam ci sprawiać kłopotu.-Żaden problem..-Oo hej Jessica.!-z domu wydobył się głos.-Hejka Ryan.-szybko odpowiedziałam.-Przyszłaś czy przyjechałaś.?-Przyszłam.-W taką pogode.?-Tak nudziło mi się w domu.-Mhm..-Co to za torby.? Wyprowadzasz się Ryan.?-Nie..
I szybko poszedł do domu.W tedy odezwał się Justin:-Jess wiesz, że cię kocham..-Tak. Ja ciebie również.
Pocałował mnie i weszlimy do środka.Zaprowadził mnie do jakiegoś pokoju.Była to sala muzyczna.Włączył sprzęt i zaczął śpiewać piosenkę.Nosiła ona tytuł "One Time".Początek brzmiał tak:-Kiedy Cię poznałem , moje serce szalało. Teraz motyle które mam w brzuchu nie chcą się zatrzymać ,nawetjeśli są kłopoty mamy tylko miłość.Będziemy się wspinać na sam szczyt góry. I Twój świat jest moim światem. Moja bitwa jest Twoją bitwą. Twój oddech jest moim oddechem.
Kidy skończył wypowiedział:-Napisałem tę piosenkę dla ciebie.-Ohh..Bardzo dziękuję. Jest piękna.-Musimy się rozstać..-Słucham.?-Dziś z tąd wyjeżdżam.-Jak to..? Przecież mówiłeś, że mnie kochasz.?-Kocham cię ale muszę opuścić tę miejscowość..Żegnaj..
Pocałował mnie.Wziął torby i wsiadł do samochodu, po czym odjechał.Zaczęłam płakać.Zostawił mnie nie mówiąc jaki ma powód.Wtedy przpomniało mi się, że Ryan został w domu.Otarłam łzy i poszłam zapytać:-Gdzie pojechał Justin.-Nie wiem, a pojechał.?-Tak ty jesteś jego kumplem musisz coś wiedzieć.-Jestem, ale nic mi nie mówił.Wczoraj zadzwonił do niego telefon i zaczął się pakować.-Ok pa.-Na razie.
I zaczęłam biec przed siebie.Płakałam, a do tego padał deszcz.Złamał mi serce nie wiedziałam co mam robić.Usiadłam się na ziemię.Było mokro.Siedziałam tam sporo czasu.Kiedy się otrząsnełam poszłam do domu i zrobiłam sobie gorącą czekoladę oraz ciepłą kąpiel.A moje pytanie nie było proste brzmiało "Gdzie jest Justin.?''.Dzwoniłam do niego, ale miał wyłączony telefon. Nie mogłam się z nim skontaktować..
***
Minęły wakacje, a on nie oddzwonił zdałam sobie sprawę, że pewnie mnie nie kocha, że to wszystko było jednym wielkim kłamstwem.
Wróciłam do szkoły pełna życia zapominając o przeszłości.
Cieszyłam się nadarzającą chwilą nie przypominając sobie go, tego jedynego.
Zaczęłam życie od nowa.
Koniec.
TAK WIĘC TO JEST JEDEN ROZDZIAŁ Z MOJEGO OPOWIADANIA, KTÓRE PISAŁAM WE WAKACJE MAM NADZIEJĘ, ŻE DOCENISZ TO, IŻ DAŁAM CI TO DO SZKOŁY.;D