W załączniku z worda są skany z książki granica z tych fragmentów, których tyczy się zadanie. Treść zadania jest również w załączniku.
Z góry dzięki za pomoc. Pozdrawiam.
bewasia
Zenon w stosunku do Justyny jest obcesowy, można zaryzykować stwierdzenie, że jest wyrachowany. Przez cały czas zachowywał w stosunku do niej dystans zarówno fizyczny jak i emocjonalny. Chciał zerwać z nią kontakty, ale okazało się, że Justyna jest z nim w ciąży i jak dla niego sytuacja bardzo się skomplikowała, czego oczywiście nie chciał. Przemyślenia jego są co najmniej zaskakujące. Otóż stara się on sam przed sobą ukazać Justynę jako jedyną odpowiedzialną za tę sytuację, tak jakby jego rola nie była w ogóle istotna. Tok jego myślenia sprowadzał się do tego iż Justyna jest mu obojętna tak dalece, że wydaje mu się "czymś potwornym" "(...)mieć wspólne, to samo dziecko z tą obcą (...) dziewczyną". Dał jej do zrozumienia, że ciążę należy usunąć oraz, że to jest jej decyzja. Zamiast wziąć na siebie odpowiedzialność, odsunął się pozostawiając dziewczynę samej sobie, bez opieki, bez wsparcia. Na pozór odmiennie zachowywał się w stosunku do Elżbiety. Adoruje ją, zabiega o jej akceptację. Dąży do bliskości. Ale jego wnętrze jest tak samo jak w stosunku do Justyny zimne. Z wyrachowaniem niemal opowiada Elżbiecie o swej zdradzie, sprawia jej ból. Na usprawiedliwienie mówi, że kontakty z Justyną to nic, żeby nie odbierała tego jak wygląda z pozoru, bo właściwy sens jest inny. W naiwny sposób chce umniejszyć wagi swoich czynów. Dwulicowy i samolubny Zenon uwiódł uczciwą Justynę i jednocześnie zdradził swoją kochająca narzeczoną. Obie traktuje niepoważnie. Justynę marginalizuje, Elżbiecie zaś wmawia, że nic się nie stało. Zależy mu na konwenansach. Do tego stopnia uparcie trwa przy zachowaniu dobrego wrażenia, że żąda od narzeczonej natychmiastowego wybaczenia zaraz po tym jak oznajmia, że Justyna jest z nim w ciąży.
Na pozór odmiennie zachowywał się w stosunku do Elżbiety. Adoruje ją, zabiega o jej akceptację. Dąży do bliskości. Ale jego wnętrze jest tak samo jak w stosunku do Justyny zimne. Z wyrachowaniem niemal opowiada Elżbiecie o swej zdradzie, sprawia jej ból. Na usprawiedliwienie mówi, że kontakty z Justyną to nic, żeby nie odbierała tego jak wygląda z pozoru, bo właściwy sens jest inny. W naiwny sposób chce umniejszyć wagi swoich czynów.
Dwulicowy i samolubny Zenon uwiódł uczciwą Justynę i jednocześnie zdradził swoją kochająca narzeczoną. Obie traktuje niepoważnie. Justynę marginalizuje, Elżbiecie zaś wmawia, że nic się nie stało. Zależy mu na konwenansach. Do tego stopnia uparcie trwa przy zachowaniu dobrego wrażenia, że żąda od narzeczonej natychmiastowego wybaczenia zaraz po tym jak oznajmia, że Justyna jest z nim w ciąży.