W twojej szkole zostanie zorganizowana zbiórka książek i zabawek , dla dzieci z Domu Dziecka . Zwróć się z przemówieniem do swoich kolegów i koleżanek , w której przekonasz ich do konieczności wziecia udziału w tej akcji .
Jak wynika z treści polecenia , która jest u góry , ma to być PRZEMÓWNIENIE ... Przemónie to ma być na MINIMUM kartkę A4 ... Z góry dzięki , pkt jest dużo , gdyż ma to być wyczerpująca praca z minimum 2 argumentami
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Drodzy uczniowie, koledzy, przyjaciele
Zachęcam Was do wzięcia udziału w zbiórce zabawek i książek dla dzieci z okolicznego Domu Dziecka. Akcja ta będzie trwać od …. Do ….. . Warto wziąć udział. Mamy w domach wiele książek, zabawek, niepotrzebnych rzeczy. Nie czytamy, nie bawimy się nimi, są dla nas bezużyteczne. Więc po co nam one? Po to, by leżały na półce lub w worku w piwnicy? Lepiej dajmy je dzieciom, które naprawdę ich potrzebują. Młodzi ludzie nie mają własnego domu, rodziny, poczucia miłości i bezpieczeństwa. Dlatego pomóżmy im! Jedna taka zabawka dla nas niewarta dla nich może być największym marzeniem. Jednym z argumentów jest na pewno fakt, iż dzieci te nie mają tego, co mamy my. Każde z nas może mieć własny pokój, lub chociażby biurko, przy którym może pracować, odrabiać lekcje. A tam? Każdy ma skrawek przestrzeni, która i tak nie jest jego. Każda zabawka, ksiązka jest wspólna! Dajmy im choć namiastkę własnego domu! Pozwólmy mieć swoją własną zabawkę lub książkę! Przecież to nie jest tak wiele! To tylko miś lub lalka! Kolejnym argumentem na to, by pomagać w takich akcjach, brać w nich udział jest poczucie własnej wartości. Wyobraźmy sobie taką sytuację. Dajemy zabawkę dziecku , które jej naprawde potrzebuje. Dajemy mu radość i szczęście. A dla nas jest to poczucie spełnienia. Jesteśmy szczęśliwsi. I tak właśnie powinno być. Czujmy, ze nie jest to tylko danie zabawki. I nie tylko osobie otrzymującej jest wesoło. My też tacy bądźmy. Warto! Będziemy czuli, ze zrobiliśmy coś dobrego. Nasze uczynki świadczą o nas samych. Przecież ludzie, którzy robią coś dla innych są lepiej postrzegani przez świat zewnętrzny. A Ci, co uciekają od pomocy innym, w przyszłości będą postrzegani jako „ ten, który nie pomógł”. Po co? Lepiej pomóżmy im! To jest dobre zarówno dla nich, jak i dla nas. Nie patrzmy jednak na nasze korzyści, patrzmy na korzyści dla nich. A dla siebie widźmy tylko jedną setną… nie! Jedną milionową zaletę tego, co zrobiliśmy . Cieszmy się, że pomogliśmy im, ale nie chwalmy się! Tu nie ma co do chwalenia! Przecież tak powinien robić każdy z nas, jeśli ma tylko taką okazję. Kolejnym ważnym argumentem popierającym moje zdanie jest fakt, iż dla tych dzieci będziemy kimś więcej, niż tylko osobą mijaną na ulicy. Czy jest coś lepszego, od widoku cieszącego się dziecka, które zawsze jest ponure i smutne? Nie ma nic swojego ? Nic własnego? Przecież dla nas to tylko rzecz, dla nich to skarb, jakiego nie mieliby nigdy, gdybyśmy im nie pomogli. Zróbmy z dziecka przyjaciela. Niech to nie będzie tylko dziecko, któremu daliśmy zabawkę bądź książkę. Niech to będzie nasz przyjaciel. Następnym argumentem potwierdzającym moje zdanie jest fakt niepotrzebności. Po co nam nieużywana książka lub zabawka? Po co nam coś, co tak naprawdę nigdy nie było użyte? Dajmy to innym, którzy spożytkują rzecz tak, jak będą chcieli . Tylko bardzo was proszę, drodzy koledzy, nie dawajcie rzeczy, które są zniszczone. Nie dawajcie misiów bez oczu, bez łapek, roztarganych. Nie dawajcie książek bez kartek, lub oblanych czymś nieprzyjemnym. Dajcie coś, co Wam dałoby satysfakcję. Nie nowe rzeczy! Ale nie zniszczone. To różnica. Czy wy cieszylibyście się z misia bez łapy albo z książki, w której brakuje połowy stron? Nie! Czytając książkę chcecie poznać jej finał! Bawiąc się zabawką chcecie bawić się, a nie doklejać oczy czy dorysowywać łapki. Nie róbmy tak dzieciom, które nawet takiej zabawki własnej nie mają. Dajmy im szansę nacieszyć się ładną zabawką. Nie twierdzę, że ma być nowa. Po co nowa? Może być naprawdę tylko niezniszczona. Przecież pięcioletnie dziecko nie będzie patrzyło na jej lekkie zakurzenie. Nie będzie patrzyło na zabawkę jak na przedmiot. Będzie patrzyło jak na skarb, nagrodę, za to, że jest w porządku. Jako pocieszenie na brak rodziny, na brak miłości. Przecież całą miłość, jaką przelałoby takie dziecko na mamę i tatę, przeleje na misia , którego w końcu będzie miał! A więc pomóżmy im! Dajmy im cząstkę siebie! Dziękuję