W ostatni piateki byłam w Oświęcimiu. Mam zadanie z polskiego opis przeżyć wewnętrznych po owej wycieczce. Potrzebuje na teraz
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Zwiedzając muzeum w Oświęcimiu widzimy opustoszałe wieże wartownicze, tabliczki z napisem "Halt" przypominające, że ogrodzenie z drutów kolczastych drewniany barak – siedzibę kierownika obozu. Po tym największym, jeśli chodzi o ilość ofiar, obozie koncentracyjnym, nie snują się już wychudzone, ubrane w pasiaste ubrania sylwetki więźniów, lecz ludzie pragnący zrozumieć ogrom hitlerowskiej zbrodni.
Oświęcim był jednym z największych obozów, w których faszyzm realizował okrutne hasła tępienia swoich przeciwników, bez względu na ich narodowość, przekonania polityczne, pochodzenie i wyznanie. Zginęło tutaj ok 4 miliony osób.
Na mnie Oświęcim wywarł wielkie wrażenie. Pomieszczenia udostępnione do zwiedzania i eksponaty uśmiadomiły mi, że to miejsce na pozór spokojne, puste, było miejscem masowej zagłady tak naprawdę niewinnych ludzi. Dziś wojna jest dla nas czymś odległym, ale o tym nie można zapominać. To, co zdarzyło się w Oświęcimiu, do dziś woła o pomstę. Trzeba pamietać o "ścianie śmierci", która przesiąknięta jest krwią niewinnych ludzi, o piecach krematoryjnych, które pochłonęły setki tysięcy istnień ludzkich, o dzieciach będących świadkami śmierci swoich rodziców. To, co działo się za tym ogrodzeniem z drutu kolczastego, jest jedną wielką tragedią. Mimo, że działo się to kilkadziesiąt lat temu, będąc tam oczyma wyobraźni widziałam cierpienie tych ludzi. Uczucie grozy pomieszane z wielkim współczuciem, jakie mnie ogarnęło będę pamiętała do końca życia. Właściwie to chyba dopiero teraz zrozumiałam, czym jest wojna. Wiem, że nigdy czegoś takiego nie chciałabym przeżyć.