Kiedy Mojżesz dorósł, zabił Egipcjanina w obronie Hebrajczyka, a obawiajac się zemsty faraona, uciekł z Egiptu (Wj 2,11– 15) i schronił się w kraju Madian (2, l5– 21). Tutaj przyjął go kapłan Madianitów, którego nazywa się Reuelem (2,18), Jetrą (3,1; 4,18; 18,1) lub Chobabem (Lb 10,29; Sdz 4,11). Z biegiem czasu Mojżesz poślubił Seforę, córkę Reuela, która urodziła mu dwóch synów, Gerszoma i Eliezera (Wj 2,22; 4,20; 18,3–4).
Wśród tego ludu spędził kolejnych 40 lat i dobrze poznał obszary otaczające zatokę Akaba. Kiedy Mojżesz pasł stada teścia w pobliżu Horebu, góry Bożej, Bóg objawił mu się w płonącym krzaku i zlecił misję wyprowadzenia Hebrajczyków przy pomocy Aarona z kraju ucisku (Wj 3,1–4,17).
Powołanie przez Boga ma rzeczywiście duże znaczenie w świetle doświadczeń i wykształcenia Mojżesza (Wj 3–4). Na dworze faraona zdał on sobie sprawę z sytuacji swego ludu. Z pewnym oporem jednak podjął się misji, dopiero gdy Bóg zapewnił go o swojej pomocy i obdarzył możliwością czynienia znaków (laska, która stawała się wężem; trędowata ręka oraz woda zmieniająca się w krew), aby przekonać Izraelitów, że to właśnie on jest wysłannikiem Boga patriarchów.
Abraham był przywódcą jednego z rodów Hebrajczyków, ludu pochodzącego prawdopodobnie ze stepów Półwyspu Arabskiego, który w poszukiwaniu urodzajnych ziem dotarł do Mezopotamii. Tam, w mieście Charan, Bóg powołał Abrahama. Nakazał mu opuścić tę krainę i wyruszyć w poszukiwaniu ziemi, którą dla niego przeznaczył. Obiecał też obdarzyć jego lud szczególnym błogosławieństwem. Był to początek przymierza pomiędzy Jahwe a narodem wybranym, czyli potomkami Abrahama. Ową krainą była ziemia Kanaan (dziś Palestyna), gdzie dotarł ze swym rodem Abraham ok. XVIII w. p.n.e., a Bóg oddał mu ją całą we władanie. Abraham zostawił w ziemi Kanaan wielu potomków, których od imienia jego wnuka Izraela nazwano Izraelitami. Kiedy jednak w Kanaanie zapanował głód, Izraelici wywędrowali do Egiptu. Otrzymali tam najbardziej urodzajną ziemię, ponieważ zarządcą Egiptu był wówczas Józef, syn Izraela, sprzedany tam kiedyś w niewolę przez swych braci. Po jakimś czasie kolejny faraon, przerażony rosnącą coraz bardziej potęgą Izraelitów, odebrał im wszelkie przywileje, a ich samych przeznaczył do najcięższych prac. Nakazał także topić nowo narodzonych chłopców. Jedna z kobiet, chcąc uratować dziecko, ukryła je w sitowiu, umieściwszy przedtem w wiklinowym koszyku. Tam znalazła je córka faraona, która zabrała je na dwór i zajęła się jego wychowaniem. Nadała mu imię Moszeh (w jęz. egipskim „wydobyłam go”). On właśnie z woli Boga miał wyprowadzić prześladowanych Żydów z Egiptu, „domu niewoli”. Pewnego dnia Mojżesz, pasąc owce swego teścia, zawędrował pod górę Horeb. Zobaczył tam „krzew ognisty”, w którym ukazał mu się Bóg. Jak rzekł Mojżeszowi, przybył, aby wyprowadzić swój lud z „domu niewoli” do ziemi mlekiem i miodem płynącej. Mojżeszowi nakazał udać się do faraona, by ten wypuścił Izraelitów z Egiptu.
Kiedy Mojżesz dorósł, zabił Egipcjanina w obronie Hebrajczyka, a obawiajac się zemsty faraona, uciekł z Egiptu (Wj 2,11– 15) i schronił się w kraju Madian (2, l5– 21). Tutaj przyjął go kapłan Madianitów, którego nazywa się Reuelem (2,18), Jetrą (3,1; 4,18; 18,1) lub Chobabem (Lb 10,29; Sdz 4,11). Z biegiem czasu Mojżesz poślubił Seforę, córkę Reuela, która urodziła mu dwóch synów, Gerszoma i Eliezera (Wj 2,22; 4,20; 18,3–4).
Wśród tego ludu spędził kolejnych 40 lat i dobrze poznał obszary otaczające zatokę Akaba. Kiedy Mojżesz pasł stada teścia w pobliżu Horebu, góry Bożej, Bóg objawił mu się w płonącym krzaku i zlecił misję wyprowadzenia Hebrajczyków przy pomocy Aarona z kraju ucisku (Wj 3,1–4,17).
Powołanie przez Boga ma rzeczywiście duże znaczenie w świetle doświadczeń i wykształcenia Mojżesza (Wj 3–4). Na dworze faraona zdał on sobie sprawę z sytuacji swego ludu. Z pewnym oporem jednak podjął się misji, dopiero gdy Bóg zapewnił go o swojej pomocy i obdarzył możliwością czynienia znaków (laska, która stawała się wężem; trędowata ręka oraz woda zmieniająca się w krew), aby przekonać Izraelitów, że to właśnie on jest wysłannikiem Boga patriarchów.
Abraham był przywódcą jednego z rodów Hebrajczyków, ludu pochodzącego prawdopodobnie ze stepów Półwyspu Arabskiego, który w poszukiwaniu urodzajnych ziem dotarł do Mezopotamii. Tam, w mieście Charan, Bóg powołał Abrahama. Nakazał mu opuścić tę krainę i wyruszyć w poszukiwaniu ziemi, którą dla niego przeznaczył. Obiecał też obdarzyć jego lud szczególnym błogosławieństwem. Był to początek przymierza pomiędzy Jahwe a narodem wybranym, czyli potomkami Abrahama. Ową krainą była ziemia Kanaan (dziś Palestyna), gdzie dotarł ze swym rodem Abraham ok. XVIII w. p.n.e., a Bóg oddał mu ją całą we władanie.
Abraham zostawił w ziemi Kanaan wielu potomków, których od imienia jego wnuka Izraela nazwano Izraelitami. Kiedy jednak w Kanaanie zapanował głód, Izraelici wywędrowali do Egiptu. Otrzymali tam najbardziej urodzajną ziemię, ponieważ zarządcą Egiptu był wówczas Józef, syn Izraela, sprzedany tam kiedyś w niewolę przez swych braci.
Po jakimś czasie kolejny faraon, przerażony rosnącą coraz bardziej potęgą Izraelitów, odebrał im wszelkie przywileje, a ich samych przeznaczył do najcięższych prac. Nakazał także topić nowo narodzonych chłopców. Jedna z kobiet, chcąc uratować dziecko, ukryła je w sitowiu, umieściwszy przedtem w wiklinowym koszyku. Tam znalazła je córka faraona, która zabrała je na dwór i zajęła się jego wychowaniem. Nadała mu imię Moszeh (w jęz. egipskim „wydobyłam go”). On właśnie z woli Boga miał wyprowadzić prześladowanych Żydów z Egiptu, „domu niewoli”.
Pewnego dnia Mojżesz, pasąc owce swego teścia, zawędrował pod górę Horeb. Zobaczył tam „krzew ognisty”, w którym ukazał mu się Bóg. Jak rzekł Mojżeszowi, przybył, aby wyprowadzić swój lud z „domu niewoli” do ziemi mlekiem i miodem płynącej. Mojżeszowi nakazał udać się do faraona, by ten wypuścił Izraelitów z Egiptu.