"Trzeba bowiem zdawać sobie sprawę z faktu, że Gdańsk w dobie napoleońskiej to arcyważny, bez cienia przesady, problem polityczny o skali międzynarodowej. Jako port był niezbędny dla tego mocarstwa, które marzyło o podporządkowaniu sobie Bałtyku; jako twierdza odegrał niebagatelną rolę w wyprawie 1812 roku. O Gdańsk toczyła się walka dyplomatyczna w czasie Tylży i po Tylży aż do kongresu wiedeńskiego, walka, w której przede wszystkim uczestniczyły Francja, Prusy i Rosja. Lecz pisząc o Gdańsku nie można zapomnieć o ogromnej daninie krwi przelanej przez żołnierza polskiego w 1807 r. i w 1813 r., okresie zdobywania i chwalebnej obrony Gdańska" - tak napisał we wstępie do pracy "W kręgu Napoleona i rewolucji europejskich 1830-1831" najwybitniejszy znawca dziejów napoleońskiego Gdańska, profesor zwyczajny Instytutu Historii PAN, Władysław Zajewski. To portowe miasto w latach 1793-1807 było pod zaborem pruskim. Po pokonaniu Hohenzollernów i Rosjan w kampanii 1806-1807 Napoleon utworzył Wolne Miasto Gdańsk pod protektoratem Francji, Saksonii i Prus. Bonaparte nie zgodził się na bezpośrednie włączenie miasta do Księstwa Warszawskiego, mimo iż domagały się tego obie strony. Gdańsk faktycznie dostał się pod władzę bezpośrednią samego Napoleona, którego biust marmurowy zajął w gdańskim ratuszu miejsce usuniętego portretu Fryderyka Wilhelma. Cesarza reprezentował gubernator, doświadczony gen. Jean Rapp. Gdańsk był więc jedynym prawdziwie "napoleońskim" z polskich miast. Uwypuklona przez Zajewskiego tęsknota większości Gdańszczan za połączeniem z Księstwem jest "piękną kartą patriotyzmu i solidarności miasta z ziemiami polskimi". Ten patriotyzm i solidarność doprowadził do ponownego zjednoczenia miasta z Polską... 130 lat później. Sam Bonaparte bardzo interesował się Gdańskiem i przebywał tu dwukrotnie, łącznie spędził w grodzie Neptuna osiem dni swojego życia. Cesarz w całej korespondencji z marszałkiem Lefebvre (za pośrednictwem gen. Henri Bertranda) okazywał wyjątkowe zainteresowanie oblężeniem. Silne i trafne instrukcje miały decydujący wpływ na zdobycie miasta. Doniosłość miasta dla wielkich operacji nie została w pełni oceniona ani przez Fryderyka Wilhelma, ani przez Lefebvre, lecz jedynie przez samego Napoleona. Opierając się na mało znanych pracach prof. Zajewski pisze: "Napoleon co najmniej dwukrotnie był pod Gdańskiem i osobiście obserwował postęp oblężenia". Potwierdzają to ryciny z epoki, lecz większość historyków uznaje to za propagandę. Szymon Askenazy pisze: "W końcu kwietnia 1807 r. cesarz wjechał konno [...] z Malborga. Zdaje się, że wtedy widział się osobiście z Lefebvrem i ustnych udzielił mu wskazówek" ("Gdańsk a Polska"). Nie podlegają natomiast żadnej wątpliwości napoleońskie wizyty w dniach od 31 maja do 2 czerwca 1807 roku oraz od 7 do 11 czerwca 1812 roku.
Oblężenie Gdańska w 1807 roku
Po nierozstrzygniętej bitwie pod Iławą Pruską (7/8 luty 1807 rok) Napoleon skierował pod Gdańsk 10 korpus Wielkiej Armii pod komendą marszałka Lefebvre'a. W jego skład wchodziła 7,5-tysięczna Legia Poznańska gen. Henryka Dąbrowskiego. O gdańską twierdzę walczyła również złożona w większości z polskich dezerterów z armii pruskiej Legia Północna dowodzona w tym okresie m.in. przez ks. Michała Gedeona Radziwiła. Wydawało się, że jak wiele twierdz pruskich, Gdańsk nie będzie stawiał oporu, a jego kapitulacja, odpowiednio wykorzystana propagandowo, mogłaby zatrzeć iławskie niepowodzenie. Pruskim garnizonem dowodził początkowo gen. Manstein, a następnie doświadczony żołnierz, sędziwy i waleczny gen. Friedrich Adolf von Kalkreuth. Z pomocą Prusakom przyszli Rosjanie. Twierdza miała być broniona do końca - taki był rozkaz króla Fryderyka Wilhelma III. Łącznie o Gród Neptuna w początkowym okresie walczyło ok. 40 tys. żołnierzy (broniący: 15,5 tys. Prusaków i ok. 5 tys. Rosjan, Wielka Armia: ok. 18 tys. Francuzów, Polaków, Sasów i Badeńczyków). Działania pod Gdańskiem rozpoczęły się 7 marca. Trzy dni później dotarli tam Polacy gen. Amilkara Kosińskiego, zastąpionego 20 marca przez gen. Ignacego Giełguda. Kosiński zastąpił rannego pod Tczewem Dąbrowskiego. Gdańsk został otoczony 12 marca, lecz mógł utrzymywać komunikację z twierdzą Wisłoujście poprzez wyspę Ostrów (znacznie częściej używa się pruskiej nazwy Holm), bronioną przez rosyjski batalion mjr Utkena. Prusko-rosyjska załoga początkowo kilkakrotnie podejmowała wypady (najgroźniejszy 26 marca ). Stopniowo jednak przybywały pod Gród Neptuna dodatkowe oddziały piechoty napoleońskiej. 21 kwietnia przybyły długo oczekiwane pierwsze działa oblężnicze (58). Pracami oblężniczymi kierowali: spec od fortyfikacji gen. François Chasseloup-Laubat oraz generałowie artylerii Jean-Ambroise Lariboisiere i François-Joseph Kirgener de Planta. Od nocy z 23 na 24 kwietnia wojska oblężnicze przystąpiły do bombardowania pozycji koalicjantów. Efektami 12 godzinnej kanonady była panika Gdańszczan oraz osłabione morale oblężonych. Ponieważ pruski dowódca odrzucił wysłaną 25 kwietnia propozycję kapitulacji, oblężenie i ostrzał artyleryjski kontynuowano. W nocy z 6 na 7 maja doborowy oddział płk Aime (400 Francuzów oraz po 100 Polaków i Badeńczyków) zajął wyspę Ostrów, przecinając w ten sposób komunikację wojsk Kalkreutha. 12 maja Rosjanie dokonali próby odsieczy, w Wisłoujściu wylądował 8 tys. korpus gen. Michała Michajłowicza Kamieńskiego. Napoleon skierował wobec tego pod Gdańsk 3 pułki z korpusu marszałka Lannesa, Dywizje Grenadierów gen. Oudinota oraz jeden pułk z korpusu marszałka Mortiera. 15 maja Rosjanie, wspierani przez angielskie korwety (ok. 6 do 12), podjęli atak na polsko-francuskie pozycje. Po zaciętych walkach zostali jednak odrzuceni przez dywizję jednego z najdzielniejszych dowódców Wielkiej Armii gen. Nicolasa Oudinota. Szturmy: generalny na Grodzisko oraz pozorowany na Biskupią Górkę (najpotężniejsze gdańskie fortyfikacje) rozpoczęto 21 maja, lecz wnet je przerwano wobec przekazanej przez Kalkreutha, nie mającego nadziei na skuteczną pomoc, propozycji kapitulacji. Łagodną kapitulację podpisano 24 maja 1807 roku, Gdańsk skapitulował dwa dni później, po 76 dniach oblężenia. Z 21 tys. garnizonu Kalckreuth wyprowadził zaledwie 7120 żołnierzy (poległo 2,7 tys., w gdańskich szpitalach pozostało 3,4 tys., do niewoli dostało się ok. 1 tys.). W sztabie francuskim doszło do konfliktu marszałków Lefebvre, Lannesa i generała Oudinota. Przedmiotem sporu była sprawa triumfalnego wjazdu do miasta. Ostatecznie Lannes i Oudinot opuścili X korpus, 27 maja Lefebvre triumfalnie wkroczył do "perły Bałtyku". Marszałek Lefebvre otrzymał od Napoleona w nagrodę chwalebny tytuł księcia Gdańska oraz znaczne donacje ziemskie. Pruski generał von Kalkreuth został mianowany za długą obronę ważnej twierdzy feldmarszałkiem (Napoleon wyraził się o nim w Tylży, iż był "znakomity w swej obronie"). Kapitulacja 800-letniego miasta przerwała zastój w działaniach, trwający od bitwy pod Iławą Pruską. Zajęcie tej twierdzy wyraźnie zmieniło ogólną sytuację strategiczną : znacznie skróciły się linie komunikacyjne Wielkiej Armii z zachodem. Nie trzeba było przechodzić przez Toruń, gród Neptuna był położony znacznie bliżej Warmii, a więc przyszłego terenu zwycięskich dla Napoleona i Polaków działań wojennych. Sukces Lefebvre miał ogromne znaczenie polityczne, co osobiście potwierdził cesarz w głośnym 77 biuletynie Wielkiej Armii. Propaganda przedstawiała zdobycie Gdańska jako wyczyn militarny na skalę europejską, cesarz wysłał z tej okazji wiele listów do najwybitniejszych polityków, mężów stanu i generałów, zawiadamiając ich o tym doniosłym wydarzeniu. 15 czerwca 133 muzyków zagrało w paryskiej katedrze Notre-Dame uroczyste "Te Deum" na cześć zdobywców twierdzy. Słynny francuski historyk Adolphe Thiers napisał: "Oblężenie Gdańska jest pięknym przykładem regularnego oblężenia i być może najbardziej wybitnego w naszym stuleciu...". Francuzi znaleźli znaczne zapasy żywności i sprzętu wojskowego (m.in. ok. 700 dział). Warto podkreślić, że wielką ofiarę krwi w zdobyciu Gdańska złożyli Polacy (poległo lub zostało rannych ok. 1650 żołnierzy), stanowiący znaczny procent wojsk oblężniczych. Szczególnie wyróżnili się generałowie: Ignacy Giełgud (zmarł z wycieńczenia 13 czerwca 1807 r.), Michał Sokolnicki, Amilkar Kosiński oraz liczni oficerowie (m.in. późniejszy wódz naczelny w powstaniu listopadowym płk Michał Radziwiłł oraz przyszły szwoleżer i generał porucznik Dezydery Chłapowski). Również polska akcja patriotyczna odniosła znakomity sukces w Gdańsku i w poważnym stopniu przyczyniła się do ostatecznego zwycięstwa. Spowodowała mianowicie znaczną dezercję w szeregach armii pruskiej. Kalckreuth w raporcie do króla pruskiego z 28 maja 1807 r. kapitulację tłumaczył narastającą ucieczką żołnierzy. Według relacji agenta króla Bawarii, w jednym dniu 27 maja, gdy Francuzi i Polacy wkraczali do Gdańska, było aż 2 tys. dezerterów, "w ogromnej większości Polaków". Łącznie zdezerterowało ponad 4 tys., głównie Polacy z Pomorza siłą wcieleni do armii pruskiej.
Wolne Miasto Gdańsk
Napoleon zwyciężył armię rosyjską w bitwie pod Frydlandem (14 czerwiec 1807 roku), miesiąc później w Tylży potwierdził swoje panowanie nad Europą, osiągnął szczyt swojej potęgi. Na dawnych ziemiach polskich utworzył Księstwo Warszawskie oraz Wolne Miasto Gdańsk. Na mocy tylżyckich układów miasto liczyło 15,5 pruskich mil kw., czyli w przybliżeniu 2120 km kw. (obecny obszar Trójmiasta wynosi 415 km kw. ). Czternasty artykuł tylżyckiego układu francusko-pruskiego mówił - "JKM król Pruski zrzeka się również na wsze czasy posiadłości i miasta Gdańska", artykuł dziewiętnasty przewidywał, że miasto będzie zarządzane przez "prawo, które istniało w epoce, gdy ono samo się rządziło". Cały 1807 rok trwał spór dotyczący obszaru Wolnego Miasta, układ przewidywał obszar o promieniu 2 mil wokół obwodu miasta. Prusacy upierali się przy milach francuskich (ok. 3,8 km), ostatecznie jednak, dzięki energicznej postawie francuskiego mediatora, marszałka Soulta, rokowania delimitacyjne w Elblągu zakończyły się sukcesem Gdańszczan (układ z 6 grudnia 1807 r.) - stanęło na pruskich milach, tj. ok. 7,5 km. W mieście przywrócono starą Radę, odtąd urzędowo zwaną Senatem, stare Trzy Ordynki, sądownictwo własne itp. Przy Rappie urzędował stały rezydent francuski, wybitny polityk baron Mikołaj Massias (1764-1848) oraz w ostatnich latach, sasko-warszawski. Urzędowali także konsulowie pruski i rosyjski. Od Gdańszczan, jak dawniej w Warszawie, tak teraz w Paryżu urzędowały doraźne deputacje miasta i stały rezydent. Do swojej śmierci w 1811 r. rezydentem był Jerzy Mikołaj Kahlen, a następnie do 1814 roku Wilhelm Daniel Keidel. Obaj byli zdecydowanymi przeciwnikami Prus. Paryscy rezydenci działali przede wszystkim wokół spraw finansowych. Byli często ignorowani przez Napoleona i jego urzędników. Dopiero dekret z 13 grudnia 1813 roku zadecydował, że od 1 styczna następnego roku wydatki na utrzymanie gdańskiego garnizonu będą pokrywane z kasy cesarza. Od jesieni 1808 roku stanęły w Grodzie Neptuna dwa pułki Księstwa Warszawskiego. Komendantem miasta został nieślubny syn ostatniego króla Polski, generał Michał Grabowski. W roku 1809 Polak zastępował gubernatora Wolnego Miasta, który walczył u boku cesarza w Austrii. Gdańsk nie czekał biernie na rezultaty rozmów pokojowych w Tylży. W lipcu 1807 r. rozwinął niesłychanie aktywną działalność polityczną i dyplomatyczną z lokalnymi władzami francuskimi, usiłując rozwiązać najkorzystniej swoją sytuację prawno-polityczną w empirowej Europie. Generalną wytyczną tej inicjatywy było oderwanie się od Hohenzollernów i powrót za wszelką cenę do ścisłego związku z Polskę. Wyrazem życzeń Gdańszczan jest traktat zawarty z generałem Rappem 13 lipca, stanowiący rewelację archiwalną (odkrytą przez Zajewskiego). Układ znany był Napoleonowi, nie został jednak ratyfikowany, cesarz potraktował go lekceważąco, podobnie jak życzenia wykraczające daleko poza Księstwo Warszawskie. Nie mógł tego uczynić czy też nie chciał? Tworząc Wolne Miasto Gdańsk Bonaparte uderzał boleśnie w Prusy, w jego intencjach miasto miało być potężnym bastionem militarnym i politycznym Francji nad Bałtykiem, trzymającym w ryzach Prusy, oraz groźnym punktem oporu w wypadku konfliktu z Rosją. Z tych względów, a także żeby utrzymać pokój i "nie przeciągnąć struny" (groźna była jeszcze Austria), Napoleon nie ratyfikował układu (oficjalnie dlatego, że miasto miałoby zbyt duży obszar). Układ z 13 lipca świadczy, jak żywa była tęsknota w Gdańsku za czasami Rzeczypospolitej. Na mocy drugiego, tajnego układu, Gdańszczanie mieli zapłacić Francji ogromną sumę 10 mln franków niezależnie od kontrybucji (gen. Rapp wyjaśniał, że układ elbląski jest tak korzystny, iż władze miejskie powinny dotrzymać lipcowego układu !). Porównanie konwencji elbląskiej z 6 grudnia 1807 r. z traktatem z 13 lipca wykazuje utratę żyznych Żuław Wiślanych, bardzo dotkliwą ze względu na stale wzrastające kłopoty miasta wyżywieniem ogromnego garnizonu.
TRAKTAT GEN. RAPPA Z REPREZENTACJĄ MIASTA GDAŃSKA Z 13 LIPCA 1807 ROKU
Art. 1 Jego cesarska Mość Cesarz Francuzów i Król Italii uznaje i poręcza miasto Gdańsk miastem wolnym i niepodległym pod opieką tej części dawnego Królestwa Polskiego, zdobytej przez armie Jego Cesarskiej Mości i oderwanej od Monarchii Pruskiej, niezależnie od formy rządu, który będzie zarządzać tym krajem. Art. 2 Miasto Gdańsk wraz ze swoim terytorium będzie utrzymywać z nowym państwem wszystkie stosunki, które ongiś istniały miedzy nim a Rzeczpospolitą Polską. [...]
Huczne uroczystości proklamowania Wolnego Miasta Gdańska odbyły się 21 lipca 1807 roku. Było to w praktyce państewko wasalne Francji, część "Le Grand Empire". Rapp miał nieograniczoną władzę w zakresie regulacji nałożonej na miasto ogromnej kontrybucji, przestrzegania blokady kontynentalnej, porządku wewnętrznego i obrony miasta. Różne są opinie na temat jego kompetencji: jedni utrzymują, że jego władzę można porównać jedynie z władzą paszów tureckich w podbitych prowincjach (!), drudzy, że zawsze trzymał się litery prawa. Niewątpliwie generał miał wyjątkowo twardą rękę i w znacznym stopniu odczuli to Gdańszczanie. Cesarz wyraził się pewnego razu o nim: "wyborny gubernator". Przewidziane w Tylży prawodawstwo sprzed 1793 r. było tylko "dekoracją" wobec prawie wszechwładnego gubernatora. Z chwilą wybuchu wojny w 1812 roku rola władz cywilnych sprowadzona została do minimum. Rapp zajmował się także sprawą propagandy, urzędowo szerzono kult Napoleona, hucznie świętowano jego urodziny. 21 lipca 1807 r. przewodniczący Senatu powiedział: "Od dziś pierwszym słowem, jakie wymówią nasze niemowlęta w kołysce, będzie Napoleon!". 1 lipca 1808 roku formalnie wprowadzono w Gdańsku Kodeks Napoleona. Ostatecznie jednak podstawowe założenia napoleońskiego prawodawstwa wprowadzono w życie dopiero 15 stycznia następnego roku. Władze miejskie sprzeciwiły się równouprawnieniu Żydów. Lata 1807-1814 to okres stagnacji gospodarczej i ogromnej eksploatacji finansowej Wolnego Miasta Gdańska. Cesarz nałożył kontrybucję bardzo poważną - aż 20 mln franków - której połowa miała być w dostawach rozmaitych towarów. Dla porównania Wrocław miał zapłacić 18 mln, Szczecin 30 mln, a Berlin aż 31,5 mln franków. Dodatkowo miał jeszcze zapłacić 10 mln na mocy układu z 13 lipca. Gdańsk w ramach kontrybucji do maja 1812 r. wpłacił Francji 13,5 mln franków w gotówce oraz 17,5 mln w obligacjach oprocentowanych. Pod względem finansowym w 1812 roku miasto znajdowało się, jak głosiło sprawozdanie Senatu, "przed totalną ruiną". Oprócz kontrybucji przyczyną ruiny był zastój handlu bałtyckiego, spowodowany zaostrzoną blokadą kontynentalną.
Rezultatem zastoju, oprócz stagnacji gospodarczej i strat finansowych, były nasilające się bankructwa znanych domów handlowych i potentatów żeglugowych. Blokada kontynentalna okazała się klęską dla Gdańska, w 1800 roku udział Anglii w eksporcie gdańskiego zboża wynosił aż 89%! Blokada uderzała także w mieszkańców Księstwa Warszawskiego. Dopiero cesarski dekret z 13 grudnia 1811 roku zadecydował o utrzymywaniu gdańskiego garnizonu z kasy Napoleona (wcześniej z kasy miejskiej). Prusy wykorzystywały skwapliwie napoleońskie niepowodzenia w Hiszpanii, inicjując całą akcję przemyślanych szykan wobec Gdańska. Wbrew postanowieniom tylżyckim towary płynące Wisłą do Gdańska zostały obłożone pruskimi cłami. W 1809 r. przeciwko Napoleonowi wystąpili w pojedynkę Austriacy. Wykorzystali to Prusacy nasilając antygdańską akcję. Dowódca polskiego oddziału w grodzie Neptuna, gen. Michał Grabowski, skutecznie zwalczył pruską propagandę mjr Ferdynanda Schilla, spodziewającego się nawet opanować miasto. Agitacja pruska znajdowała chętnych słuchaczy wśród niektórych Gdańszczan, nie były to jednak liczne grupy i dlatego nie mogły liczyć na znaczny rezonans społeczny. W dniach 14-20 sierpnia 1810 r. w napoleońskim Gdańsku przebywał książę Józef Poniatowski. Uroczystość z okazji cesarskich urodzin była "polityczną manifestacją moralnej jedności Gdańska z ziemiami polskimi". Mieszkańcom Gdańska dawała się bardzo we znaki inflacja drobnej monety (w całym "Le Grand Empire"), Prusacy świadomie "psuli" francuski pieniądz. Niezmiennie rosły ceny żywności. Przykładowo mendel jajek kosztował w 1807 roku ok. 20 groszy gdańskich, w 1813 roku już 165 groszy! Nędza bardzo licznych rodzin sąsiadowała z fortunami dostawców wojskowych i spekulantów. Bankructwu znanych mieszczańskich rodzin towarzyszyły narodziny nowych bogactw. Nie najlepsze nastroje panowały także wśród żołnierzy, ich żołdy traciły realną wartość. Mnożyły się bójki i złodziejstwo. Władze świadomie prowadziły antyplebejską politykę, niektóre pensje należały wręcz do głodowych. Sami członkowie Senatu mieli "słodkie życie", Rapp należał do najbogatszych ludzi empirowej Europy. Gdańsk napoleoński to miasto ostrych kontrastów społecznych. Karierę robiło się wyłącznie szablą, nie piórem. Mimo wszystkich ciężarów, inflacji, stagnacji gospodarczej "tliła się w mieście iskra nadziei, iż przyszły okres zmieni całkowicie sytuację, a odrestaurowane związki z Księstwem Warszawskim zainaugurują nową epokę dobrobytu i pokoju". Rapp był zdolnym uczniem Napoleona w dziedzinie propagandy (w 1813 r. często paradował w polskim mundurze), Gdańsk czynił wszystko by przedłużyć obronę w 1813 roku, nie doszło do antynapoleońskiego powstania tak jak w Hamburgu marszałka Davouta. Złudne były nadzieje Gdańszczan, czekało ich jeszcze wiele lat pruskiego zaboru. Tendencja spadkowa ludności Gdańska utrzymywała się przez cały okres 1793-1814. Przyczynami takiej sytuacji demograficznej były: epidemie na skutek oblężeń (brak pożywienia), wzmożona śmiertelność oraz nasilająca się emigracja członków bogatych rodzin (na skutek tragicznej sytuacji ekonomicznej i powstawania nowych fortun). Jeszcze przed oblężeniem w 1813 r. Rapp kazał usunąć z miasta 6 tys. biedaków, wielu cywilów opuściło miasto w trakcie oblężenia. W marcu 1813 roku tyfus pochłonął ok. 4 tys. ofiar, liczba chorych doszła aż do 18 tys.
Sytuacja demograficzna Gdańska w epoce napoleońskiej RokLudność Śródmieścia [tys.]Ludność Wolnego Miasta [tys.] 1794 36.738 1806 44.511 1807 ok. 80 1810 37.131 64.324; ludność wiejska - 22.976 1812 30 1813 16 Gdańsk 1812-1815
Garnizon w Gdańsku wzrósł z 8 tys. w 1809 r. do 24 tys. w 1811 r. Napoleon szykował się na kolejną wojnę z Rosją. Sławna kampania 1812 roku zakończyła się klęską "boga wojny". Rozpoczął się pochód wojsk rosyjskich, zakończony w 1814 r. w Paryżu. Pierwszą przeszkodą na drodze carskiej armii była potężna twierdza Gdańsk, "Gibraltar Bałtyku". Pruskie fortyfikacje z lat 1806-1807 umocnił i wzmocnił płk inż. Richemont. Roboty fortyfikacyjne przeprowadzono także w twierdzy Wisłoujście i w Nowym Porcie, na którego zapleczu zbudowano fort Montebello (Szaniec Zachodni). Nowe szańce i reduty przygotowano na Westerplatte. Szczególnie ufortyfikowana była prawa strona Wisły od wyspy Ostrów poprzez fort Napoleona aż do Wisłoujścia - był to jeden potężny szaniec. Prace obronne zintensyfikowano z inicjatywy Grabowskiego, już w 1809 r. Francuzi wyciągnęli z kas miejskich kilka milionów franków, ale prac tych nie ukończono. Stan artylerii wynosił około 600 dział. Paryski "Moniteur" pisał 26 stycznia 1813 roku, że "Gdańsk jest twierdzą nie do zdobycia", jednak do pełnej obsady wszystkich fortów i szańców najważniejszego punktu walki nadwiślańskiej trzeba było ponad 60 tysięcznej armii. Po wielkich trudach, dwukrotnie ranny, z odmrożonym nosem, uszami i dwoma palcami, Rapp dotarł do Gdańska 15 grudnia 1812 r. Z miejsca przystąpił do prac organizacyjnych, które miały przysposobić twierdzę do trwałej obrony, stosownie do rozkazu cesarza ("Twierdza ta musi trzymać się jeden rok", 11 styczeń). Siły Rappa liczyły w końcu stycznia 1813 roku ok. 36 tys. żołnierzy i 19 generałów (X korpus marszałka Macdonalda), 22 narodowości, w tym 4071 żołnierzy i 196 oficerów polskich (podobnie jak co do liczby garnizonu, od 35 do 39 tys., duże rozbieżności, np. Kukiel podaje 5568 żołnierzy i 276 oficerów ). Faktycznie jednak Alzatczyk miał zdolnych do walki nie więcej niż 15 tys., reszta wymagała szpitalnej kuracji. Do obrony "bałtyckiego Gibraltaru" potrzebował co najmniej 30 tys. Wszystkie braki nadrabiał napoleoński generał energią, pomysłowością i talentem, okazał się nieprzeciętną indywidualnością. Gen. Martin de Campredon, tak opisywał swojego towarzysza broni: "Wkraczał tam wszędzie, gdzie było niebezpieczeństwo, tak u łoża chorego żołnierza, jak i na pole walki, poznał całą gorycz śmierci. Każdego dnia widziano go na przedpolu siedzącego na jednym ze swych wspaniałych koni. Wydawało się, że sam jeden zmusi nieprzyjaciela do odwrotu" ("Obrona Gdańska 1813", Paryż 1888 ). "Ze wszystkich placówek napoleońskich nad Bałtykiem najdłużej trwał Gdańsk, prawdziwy wysunięty szaniec północny upadającej Europy napoleońskiej" (Kukiel). Kozacy gen. Matwieja Płatowa pokazali się pod Gdańskiem 15 stycznia. Regularnym oblężeniem kierował gen. Fiodor Loewis of Menar. W drugiej połowie kwietnia 1813 r. naczelne dowództwo nad atakującymi objął wuj cara, książę Aleksander Wirtemberski. Początkowo dysponował zaledwie ok. 12-15 tys. żołnierzy. Oblężenie 1813 roku można podzielić na trzy okresy. Pierwszy (22 styczeń - 10 czerwiec) to przewaga broniących się. Gdańskie wojsko kilkakrotnie podejmowało wypady, chodziło zwłaszcza o zaprowiantowanie fortecy. 5 marca broniący odparli pierwszy szturm. 27 kwietnia obrońcy (1200 żołnierzy) dokonali śmiałego wypadu, na całej mierzei gdańskiej zebrano pożywienie, wzięto 260 jeńców, w tym 9 oficerów. Wiosną Rosjanie wznowili szturmy (31 maja, 3 czerwca i 8 czerwca), trzykrotnie ponosząc porażkę. 9 czerwca "polska" dywizja gen. Charlesa Louisa Grandjeana dokonała kolejnego wypadu. Straty Rosjan wyniosły 500, Prusaków 1300, Grandjean stracił zaledwie 400 zabitych i rannych (Kukiel). Wyczekiwano rychłej odsieczy, jednak zamiast niej przyszła wieść o zawieszeniu broni. Zbrojny pokój, zawarty po zwycięstwach Napoleona pod Budziszynem i Lutzen do 24 sierpnia. W ciągu lata książę Wirtemberski poważnie wzmocnił się oddziałami rosyjskimi i pruskimi oraz artylerią (przeszło 100 dział). Na morzu pojawiły się angielskie i rosyjskie okręty wojenne. Po zakończeniu 75-dniowego rozejmu do oblężenia przystąpiło ponad 39,5 tys. żołnierzy (Mariusz Łukasiewicz, "Armia księcia Józefa 1813"). Garnizon gdański stopniał do 20 578 żołnierzy (Kukiel). Ostatni okres oblężenia to przewaga wojsk koalicjantów. Do niewoli dostał się dzielny generał Michał Radziwił, od 19 października szalały pożary w samym mieście, 1 listopada przeprowadzono udany szturm ogólny, 22 listopada niespełna 15 tys. załoga ewakuowała wszystkie zewnętrzne umocnienia i zamknęła się w samym mieście. Następnego dnia rozpoczęto rozmowy kapitulacyjne. Rapp bronił miasta z podziwu godną wytrwałością, poddał się przeszło miesiąc po lipskiej klęsce Bonapartego. 29 listopada podpisał umowę kapitulacyjną. Broniący mieli opuścić twierdzę 1 stycznia i odmaszerować do Francji. Car ostatecznie nie ratyfikował listopadowej kapitulacji, 29 grudnia podpisano nowy układ. Polacy opuścili Gdańsk 30 grudnia i odeszli do swoich domów, natomiast Francuzi i Neapolitańczycy (w tym Rapp) opuścili twierdzę 2 stycznia 1814 roku i pomaszerowali w głąb guberni kijowskiej (wrócili po abdykacji cesarza). Z ponad 36-tys. garnizonu przy życiu pozostało 15 726, w tym 1500 przebywających w szpitalach. Zginęło 641 Polaków. W końcowym raporcie Rapp zanotował: "[...] nigdy nie widziałem żołnierzy bardziej otrzaskanych ze śmiercią i trudnościami, niż ci, co pozostali przy życiu z garnizonu Gdańska". W historii wojskowości 10-miesięczna obrona Gdańska zyskała wielki rozgłos. Miasto poniosło duże traty materialne i w ludziach. Według pobieżnych obliczeń obrońców, od 28 sierpnia do 28 listopada, na Gdańsk spadło 200 tys. pocisków artyleryjskich, nie licząc rac. Na przedmieściach zniszczono 1423 budynki. W centrum uległo zniszczeniu 112 domów (uszkodzonych było 1115), 197 spichlerzy i klasztor Dominikanów. Od pocisków zginęło 60 mieszkańców, z głodu zmarło ponad 100, z chorób zakaźnych zaś zmarły 5592 osoby cywilne. Polityka rosyjska zmierzała do zatrzymania miasta po zdobyciu, lub utrzymania Wolnego Miasta (z głównym protektorem w osobie cara ). Kutuzow zalecał dowódcy oblężenia odsunięcie od grodu Neptuna wojsk pruskich i używania do oblężenia wyłącznie wojsk rosyjskich. Wybitna osobistość, rodzony wuj cara jako dowódca oblężenia, wskazywała jaką wagę przywiązywano w Petersburgu do owładnięcia 800-letnim miastem. Zorientowawszy się w sytuacji król Prus wysłał "do pomocy" Rosjanom słabą dywizję. Książę Wirtenberski traktował ją z góry, odsyłał na tyły. 3 stycznia 1814 roku do miasta wkroczyły wyłącznie oddziały rosyjskie. Przez cały styczeń urzeczywistnione zostały stare rosyjskie zachcianki na "Gibraltar Bałtyku". Prusacy nie zasypiali sprawy. Poparcie Anglii spowodowało oddanie miasta Prusom na początku lutego. Prusacy zajęli miasto na pełne odtąd stulecie. Na Kongresie Wiedeńskim, gród Neptuna nadal był przedmiotem rozgrywek politycznych między Rosją, Prusami, a także Austrią i Anglią. Senat gdański wystosował tajne instrukcje dla rezydenta Keidela. Powrót pod berło pruskie był wykluczony, ustrój obecny również niepożądany. Keidel miał dążyć do ponownego złączenia z Polską. Po wejściu wojsk sprzymierzonych do Paryża, gdański rezydent rozpoczął stosowną akcję u zwycięskich koalicjantów. Car i ks. Czartoryski chcieli przyłączyć miasto do Królestwa Polskiego lub Rosji. Po przegraniu tej sprawy Keidel zabiegał jeszcze o podtrzymanie Wolnego Miasta. Ponownie jednak postawa Anglii (chęć zachowania równowagi politycznej w Europie, obawa przed hegemonią Rosji) zadecydowała o oddaniu grodu Neptuna Hohenzollernom. Postępowała germanizacja, miasto już nigdy nie wróciło do przedrozbiorowej świetności. Sto lat później Liga Narodów wróciła do napoleońskiej koncepcji Wolnego Miasta.
Podsumowanie
Okres Wolnego Miasta Gdańska to mało znany temat napoleońskiej polityki, która doprowadziła do wyniszczenia "perły Bałtyku". Ogromne kontrybucje i narzucona miastu blokada kontynentalna spowodowała wielki kryzys finansowy i stagnację gospodarczą grodu Neptuna. Okres 1793-1814 to zmierzch świetności gdańskiej kultury, miasto nigdy już nie wróciło do dawnej świetności (Napoleon zabrał do Paryża słynny "Sąd Ostateczny" Hansa Memlinga). Germanizacja została przedzielona równie niszczącą w skutkach epoką napoleońską. Napoleon doprowadził do katastrofalnej sytuacji gospodarki, finansów, plebsu, a także sytuacji demograficznej i urbanistycznej Gdańska. Zlekceważył życzenia Gdańszczan i Polaków w Tylży, uczyniła to również Europa Świętego Przymierza w Wiedniu. Gdański patriotyzm i solidarność z polskimi ziemiami doprowadził do ponownego zjednoczenia... 130 lat p
"Trzeba bowiem zdawać sobie sprawę z faktu, że Gdańsk w dobie napoleońskiej to arcyważny, bez cienia przesady, problem polityczny o skali międzynarodowej. Jako port był niezbędny dla tego mocarstwa, które marzyło o podporządkowaniu sobie Bałtyku; jako twierdza odegrał niebagatelną rolę w wyprawie 1812 roku. O Gdańsk toczyła się walka dyplomatyczna w czasie Tylży i po Tylży aż do kongresu wiedeńskiego, walka, w której przede wszystkim uczestniczyły Francja, Prusy i Rosja. Lecz pisząc o Gdańsku nie można zapomnieć o ogromnej daninie krwi przelanej przez żołnierza polskiego w 1807 r. i w 1813 r., okresie zdobywania i chwalebnej obrony Gdańska" - tak napisał we wstępie do pracy "W kręgu Napoleona i rewolucji europejskich 1830-1831" najwybitniejszy znawca dziejów napoleońskiego Gdańska, profesor zwyczajny Instytutu Historii PAN, Władysław Zajewski.
Oblężenie Gdańska w 1807 rokuTo portowe miasto w latach 1793-1807 było pod zaborem pruskim. Po pokonaniu Hohenzollernów i Rosjan w kampanii 1806-1807 Napoleon utworzył Wolne Miasto Gdańsk pod protektoratem Francji, Saksonii i Prus. Bonaparte nie zgodził się na bezpośrednie włączenie miasta do Księstwa Warszawskiego, mimo iż domagały się tego obie strony. Gdańsk faktycznie dostał się pod władzę bezpośrednią samego Napoleona, którego biust marmurowy zajął w gdańskim ratuszu miejsce usuniętego portretu Fryderyka Wilhelma. Cesarza reprezentował gubernator, doświadczony gen. Jean Rapp. Gdańsk był więc jedynym prawdziwie "napoleońskim" z polskich miast. Uwypuklona przez Zajewskiego tęsknota większości Gdańszczan za połączeniem z Księstwem jest "piękną kartą patriotyzmu i solidarności miasta z ziemiami polskimi". Ten patriotyzm i solidarność doprowadził do ponownego zjednoczenia miasta z Polską... 130 lat później.
Sam Bonaparte bardzo interesował się Gdańskiem i przebywał tu dwukrotnie, łącznie spędził w grodzie Neptuna osiem dni swojego życia. Cesarz w całej korespondencji z marszałkiem Lefebvre (za pośrednictwem gen. Henri Bertranda) okazywał wyjątkowe zainteresowanie oblężeniem. Silne i trafne instrukcje miały decydujący wpływ na zdobycie miasta. Doniosłość miasta dla wielkich operacji nie została w pełni oceniona ani przez Fryderyka Wilhelma, ani przez Lefebvre, lecz jedynie przez samego Napoleona. Opierając się na mało znanych pracach prof. Zajewski pisze: "Napoleon co najmniej dwukrotnie był pod Gdańskiem i osobiście obserwował postęp oblężenia". Potwierdzają to ryciny z epoki, lecz większość historyków uznaje to za propagandę. Szymon Askenazy pisze: "W końcu kwietnia 1807 r. cesarz wjechał konno [...] z Malborga. Zdaje się, że wtedy widział się osobiście z Lefebvrem i ustnych udzielił mu wskazówek" ("Gdańsk a Polska"). Nie podlegają natomiast żadnej wątpliwości napoleońskie wizyty w dniach od 31 maja do 2 czerwca 1807 roku oraz od 7 do 11 czerwca 1812 roku.
Po nierozstrzygniętej bitwie pod Iławą Pruską (7/8 luty 1807 rok) Napoleon skierował pod Gdańsk 10 korpus Wielkiej Armii pod komendą marszałka Lefebvre'a. W jego skład wchodziła 7,5-tysięczna Legia Poznańska gen. Henryka Dąbrowskiego. O gdańską twierdzę walczyła również złożona w większości z polskich dezerterów z armii pruskiej Legia Północna dowodzona w tym okresie m.in. przez ks. Michała Gedeona Radziwiła. Wydawało się, że jak wiele twierdz pruskich, Gdańsk nie będzie stawiał oporu, a jego kapitulacja, odpowiednio wykorzystana propagandowo, mogłaby zatrzeć iławskie niepowodzenie. Pruskim garnizonem dowodził początkowo gen. Manstein, a następnie doświadczony żołnierz, sędziwy i waleczny gen. Friedrich Adolf von Kalkreuth. Z pomocą Prusakom przyszli Rosjanie. Twierdza miała być broniona do końca - taki był rozkaz króla Fryderyka Wilhelma III. Łącznie o Gród Neptuna w początkowym okresie walczyło ok. 40 tys. żołnierzy (broniący: 15,5 tys. Prusaków i ok. 5 tys. Rosjan, Wielka Armia: ok. 18 tys. Francuzów, Polaków, Sasów i Badeńczyków).
Wolne Miasto GdańskDziałania pod Gdańskiem rozpoczęły się 7 marca. Trzy dni później dotarli tam Polacy gen. Amilkara Kosińskiego, zastąpionego 20 marca przez gen. Ignacego Giełguda. Kosiński zastąpił rannego pod Tczewem Dąbrowskiego. Gdańsk został otoczony 12 marca, lecz mógł utrzymywać komunikację z twierdzą Wisłoujście poprzez wyspę Ostrów (znacznie częściej używa się pruskiej nazwy Holm), bronioną przez rosyjski batalion mjr Utkena. Prusko-rosyjska załoga początkowo kilkakrotnie podejmowała wypady (najgroźniejszy 26 marca ). Stopniowo jednak przybywały pod Gród Neptuna dodatkowe oddziały piechoty napoleońskiej. 21 kwietnia przybyły długo oczekiwane pierwsze działa oblężnicze (58). Pracami oblężniczymi kierowali: spec od fortyfikacji gen. François Chasseloup-Laubat oraz generałowie artylerii Jean-Ambroise Lariboisiere i François-Joseph Kirgener de Planta. Od nocy z 23 na 24 kwietnia wojska oblężnicze przystąpiły do bombardowania pozycji koalicjantów. Efektami 12 godzinnej kanonady była panika Gdańszczan oraz osłabione morale oblężonych. Ponieważ pruski dowódca odrzucił wysłaną 25 kwietnia propozycję kapitulacji, oblężenie i ostrzał artyleryjski kontynuowano. W nocy z 6 na 7 maja doborowy oddział płk Aime (400 Francuzów oraz po 100 Polaków i Badeńczyków) zajął wyspę Ostrów, przecinając w ten sposób komunikację wojsk Kalkreutha. 12 maja Rosjanie dokonali próby odsieczy, w Wisłoujściu wylądował 8 tys. korpus gen. Michała Michajłowicza Kamieńskiego. Napoleon skierował wobec tego pod Gdańsk 3 pułki z korpusu marszałka Lannesa, Dywizje Grenadierów gen. Oudinota oraz jeden pułk z korpusu marszałka Mortiera. 15 maja Rosjanie, wspierani przez angielskie korwety (ok. 6 do 12), podjęli atak na polsko-francuskie pozycje. Po zaciętych walkach zostali jednak odrzuceni przez dywizję jednego z najdzielniejszych dowódców Wielkiej Armii gen. Nicolasa Oudinota. Szturmy: generalny na Grodzisko oraz pozorowany na Biskupią Górkę (najpotężniejsze gdańskie fortyfikacje) rozpoczęto 21 maja, lecz wnet je przerwano wobec przekazanej przez Kalkreutha, nie mającego nadziei na skuteczną pomoc, propozycji kapitulacji. Łagodną kapitulację podpisano 24 maja 1807 roku, Gdańsk skapitulował dwa dni później, po 76 dniach oblężenia. Z 21 tys. garnizonu Kalckreuth wyprowadził zaledwie 7120 żołnierzy (poległo 2,7 tys., w gdańskich szpitalach pozostało 3,4 tys., do niewoli dostało się ok. 1 tys.). W sztabie francuskim doszło do konfliktu marszałków Lefebvre, Lannesa i generała Oudinota. Przedmiotem sporu była sprawa triumfalnego wjazdu do miasta. Ostatecznie Lannes i Oudinot opuścili X korpus, 27 maja Lefebvre triumfalnie wkroczył do "perły Bałtyku".
Marszałek Lefebvre otrzymał od Napoleona w nagrodę chwalebny tytuł księcia Gdańska oraz znaczne donacje ziemskie. Pruski generał von Kalkreuth został mianowany za długą obronę ważnej twierdzy feldmarszałkiem (Napoleon wyraził się o nim w Tylży, iż był "znakomity w swej obronie"). Kapitulacja 800-letniego miasta przerwała zastój w działaniach, trwający od bitwy pod Iławą Pruską. Zajęcie tej twierdzy wyraźnie zmieniło ogólną sytuację strategiczną : znacznie skróciły się linie komunikacyjne Wielkiej Armii z zachodem. Nie trzeba było przechodzić przez Toruń, gród Neptuna był położony znacznie bliżej Warmii, a więc przyszłego terenu zwycięskich dla Napoleona i Polaków działań wojennych. Sukces Lefebvre miał ogromne znaczenie polityczne, co osobiście potwierdził cesarz w głośnym 77 biuletynie Wielkiej Armii. Propaganda przedstawiała zdobycie Gdańska jako wyczyn militarny na skalę europejską, cesarz wysłał z tej okazji wiele listów do najwybitniejszych polityków, mężów stanu i generałów, zawiadamiając ich o tym doniosłym wydarzeniu. 15 czerwca 133 muzyków zagrało w paryskiej katedrze Notre-Dame uroczyste "Te Deum" na cześć zdobywców twierdzy. Słynny francuski historyk Adolphe Thiers napisał: "Oblężenie Gdańska jest pięknym przykładem regularnego oblężenia i być może najbardziej wybitnego w naszym stuleciu...". Francuzi znaleźli znaczne zapasy żywności i sprzętu wojskowego (m.in. ok. 700 dział). Warto podkreślić, że wielką ofiarę krwi w zdobyciu Gdańska złożyli Polacy (poległo lub zostało rannych ok. 1650 żołnierzy), stanowiący znaczny procent wojsk oblężniczych. Szczególnie wyróżnili się generałowie: Ignacy Giełgud (zmarł z wycieńczenia 13 czerwca 1807 r.), Michał Sokolnicki, Amilkar Kosiński oraz liczni oficerowie (m.in. późniejszy wódz naczelny w powstaniu listopadowym płk Michał Radziwiłł oraz przyszły szwoleżer i generał porucznik Dezydery Chłapowski). Również polska akcja patriotyczna odniosła znakomity sukces w Gdańsku i w poważnym stopniu przyczyniła się do ostatecznego zwycięstwa. Spowodowała mianowicie znaczną dezercję w szeregach armii pruskiej. Kalckreuth w raporcie do króla pruskiego z 28 maja 1807 r. kapitulację tłumaczył narastającą ucieczką żołnierzy. Według relacji agenta króla Bawarii, w jednym dniu 27 maja, gdy Francuzi i Polacy wkraczali do Gdańska, było aż 2 tys. dezerterów, "w ogromnej większości Polaków". Łącznie zdezerterowało ponad 4 tys., głównie Polacy z Pomorza siłą wcieleni do armii pruskiej.
Napoleon zwyciężył armię rosyjską w bitwie pod Frydlandem (14 czerwiec 1807 roku), miesiąc później w Tylży potwierdził swoje panowanie nad Europą, osiągnął szczyt swojej potęgi. Na dawnych ziemiach polskich utworzył Księstwo Warszawskie oraz Wolne Miasto Gdańsk. Na mocy tylżyckich układów miasto liczyło 15,5 pruskich mil kw., czyli w przybliżeniu 2120 km kw. (obecny obszar Trójmiasta wynosi 415 km kw. ). Czternasty artykuł tylżyckiego układu francusko-pruskiego mówił - "JKM król Pruski zrzeka się również na wsze czasy posiadłości i miasta Gdańska", artykuł dziewiętnasty przewidywał, że miasto będzie zarządzane przez "prawo, które istniało w epoce, gdy ono samo się rządziło". Cały 1807 rok trwał spór dotyczący obszaru Wolnego Miasta, układ przewidywał obszar o promieniu 2 mil wokół obwodu miasta. Prusacy upierali się przy milach francuskich (ok. 3,8 km), ostatecznie jednak, dzięki energicznej postawie francuskiego mediatora, marszałka Soulta, rokowania delimitacyjne w Elblągu zakończyły się sukcesem Gdańszczan (układ z 6 grudnia 1807 r.) - stanęło na pruskich milach, tj. ok. 7,5 km.
TRAKTAT GEN. RAPPA Z REPREZENTACJĄ MIASTA GDAŃSKAW mieście przywrócono starą Radę, odtąd urzędowo zwaną Senatem, stare Trzy Ordynki, sądownictwo własne itp. Przy Rappie urzędował stały rezydent francuski, wybitny polityk baron Mikołaj Massias (1764-1848) oraz w ostatnich latach, sasko-warszawski. Urzędowali także konsulowie pruski i rosyjski. Od Gdańszczan, jak dawniej w Warszawie, tak teraz w Paryżu urzędowały doraźne deputacje miasta i stały rezydent. Do swojej śmierci w 1811 r. rezydentem był Jerzy Mikołaj Kahlen, a następnie do 1814 roku Wilhelm Daniel Keidel. Obaj byli zdecydowanymi przeciwnikami Prus. Paryscy rezydenci działali przede wszystkim wokół spraw finansowych. Byli często ignorowani przez Napoleona i jego urzędników. Dopiero dekret z 13 grudnia 1813 roku zadecydował, że od 1 styczna następnego roku wydatki na utrzymanie gdańskiego garnizonu będą pokrywane z kasy cesarza. Od jesieni 1808 roku stanęły w Grodzie Neptuna dwa pułki Księstwa Warszawskiego. Komendantem miasta został nieślubny syn ostatniego króla Polski, generał Michał Grabowski. W roku 1809 Polak zastępował gubernatora Wolnego Miasta, który walczył u boku cesarza w Austrii.
Gdańsk nie czekał biernie na rezultaty rozmów pokojowych w Tylży. W lipcu 1807 r. rozwinął niesłychanie aktywną działalność polityczną i dyplomatyczną z lokalnymi władzami francuskimi, usiłując rozwiązać najkorzystniej swoją sytuację prawno-polityczną w empirowej Europie. Generalną wytyczną tej inicjatywy było oderwanie się od Hohenzollernów i powrót za wszelką cenę do ścisłego związku z Polskę. Wyrazem życzeń Gdańszczan jest traktat zawarty z generałem Rappem 13 lipca, stanowiący rewelację archiwalną (odkrytą przez Zajewskiego). Układ znany był Napoleonowi, nie został jednak ratyfikowany, cesarz potraktował go lekceważąco, podobnie jak życzenia wykraczające daleko poza Księstwo Warszawskie. Nie mógł tego uczynić czy też nie chciał? Tworząc Wolne Miasto Gdańsk Bonaparte uderzał boleśnie w Prusy, w jego intencjach miasto miało być potężnym bastionem militarnym i politycznym Francji nad Bałtykiem, trzymającym w ryzach Prusy, oraz groźnym punktem oporu w wypadku konfliktu z Rosją. Z tych względów, a także żeby utrzymać pokój i "nie przeciągnąć struny" (groźna była jeszcze Austria), Napoleon nie ratyfikował układu (oficjalnie dlatego, że miasto miałoby zbyt duży obszar). Układ z 13 lipca świadczy, jak żywa była tęsknota w Gdańsku za czasami Rzeczypospolitej. Na mocy drugiego, tajnego układu, Gdańszczanie mieli zapłacić Francji ogromną sumę 10 mln franków niezależnie od kontrybucji (gen. Rapp wyjaśniał, że układ elbląski jest tak korzystny, iż władze miejskie powinny dotrzymać lipcowego układu !). Porównanie konwencji elbląskiej z 6 grudnia 1807 r. z traktatem z 13 lipca wykazuje utratę żyznych Żuław Wiślanych, bardzo dotkliwą ze względu na stale wzrastające kłopoty miasta wyżywieniem ogromnego garnizonu.
Z 13 LIPCA 1807 ROKU
Art. 1
Jego cesarska Mość Cesarz Francuzów i Król Italii uznaje i poręcza miasto Gdańsk miastem wolnym i niepodległym pod opieką tej części dawnego Królestwa Polskiego, zdobytej przez armie Jego Cesarskiej Mości i oderwanej od Monarchii Pruskiej, niezależnie od formy rządu, który będzie zarządzać tym krajem.
Art. 2
Miasto Gdańsk wraz ze swoim terytorium będzie utrzymywać z nowym państwem wszystkie stosunki, które ongiś istniały miedzy nim a Rzeczpospolitą Polską. [...]
Huczne uroczystości proklamowania Wolnego Miasta Gdańska odbyły się 21 lipca 1807 roku. Było to w praktyce państewko wasalne Francji, część "Le Grand Empire". Rapp miał nieograniczoną władzę w zakresie regulacji nałożonej na miasto ogromnej kontrybucji, przestrzegania blokady kontynentalnej, porządku wewnętrznego i obrony miasta. Różne są opinie na temat jego kompetencji: jedni utrzymują, że jego władzę można porównać jedynie z władzą paszów tureckich w podbitych prowincjach (!), drudzy, że zawsze trzymał się litery prawa. Niewątpliwie generał miał wyjątkowo twardą rękę i w znacznym stopniu odczuli to Gdańszczanie. Cesarz wyraził się pewnego razu o nim: "wyborny gubernator". Przewidziane w Tylży prawodawstwo sprzed 1793 r. było tylko "dekoracją" wobec prawie wszechwładnego gubernatora. Z chwilą wybuchu wojny w 1812 roku rola władz cywilnych sprowadzona została do minimum. Rapp zajmował się także sprawą propagandy, urzędowo szerzono kult Napoleona, hucznie świętowano jego urodziny. 21 lipca 1807 r. przewodniczący Senatu powiedział: "Od dziś pierwszym słowem, jakie wymówią nasze niemowlęta w kołysce, będzie Napoleon!". 1 lipca 1808 roku formalnie wprowadzono w Gdańsku Kodeks Napoleona. Ostatecznie jednak podstawowe założenia napoleońskiego prawodawstwa wprowadzono w życie dopiero 15 stycznia następnego roku. Władze miejskie sprzeciwiły się równouprawnieniu Żydów.
Statki zawijające do Gdańska RokLiczba statków 1805 1194 1806 377 1807 58 1808 32 1809 51 1810 291 1811 50 1812 34Lata 1807-1814 to okres stagnacji gospodarczej i ogromnej eksploatacji finansowej Wolnego Miasta Gdańska. Cesarz nałożył kontrybucję bardzo poważną - aż 20 mln franków - której połowa miała być w dostawach rozmaitych towarów. Dla porównania Wrocław miał zapłacić 18 mln, Szczecin 30 mln, a Berlin aż 31,5 mln franków. Dodatkowo miał jeszcze zapłacić 10 mln na mocy układu z 13 lipca. Gdańsk w ramach kontrybucji do maja 1812 r. wpłacił Francji 13,5 mln franków w gotówce oraz 17,5 mln w obligacjach oprocentowanych. Pod względem finansowym w 1812 roku miasto znajdowało się, jak głosiło sprawozdanie Senatu, "przed totalną ruiną". Oprócz kontrybucji przyczyną ruiny był zastój handlu bałtyckiego, spowodowany zaostrzoną blokadą kontynentalną.
Rezultatem zastoju, oprócz stagnacji gospodarczej i strat finansowych, były nasilające się bankructwa znanych domów handlowych i potentatów żeglugowych. Blokada kontynentalna okazała się klęską dla Gdańska, w 1800 roku udział Anglii w eksporcie gdańskiego zboża wynosił aż 89%! Blokada uderzała także w mieszkańców Księstwa Warszawskiego. Dopiero cesarski dekret z 13 grudnia 1811 roku zadecydował o utrzymywaniu gdańskiego garnizonu z kasy Napoleona (wcześniej z kasy miejskiej). Prusy wykorzystywały skwapliwie napoleońskie niepowodzenia w Hiszpanii, inicjując całą akcję przemyślanych szykan wobec Gdańska. Wbrew postanowieniom tylżyckim towary płynące Wisłą do Gdańska zostały obłożone pruskimi cłami. W 1809 r. przeciwko Napoleonowi wystąpili w pojedynkę Austriacy. Wykorzystali to Prusacy nasilając antygdańską akcję. Dowódca polskiego oddziału w grodzie Neptuna, gen. Michał Grabowski, skutecznie zwalczył pruską propagandę mjr Ferdynanda Schilla, spodziewającego się nawet opanować miasto. Agitacja pruska znajdowała chętnych słuchaczy wśród niektórych Gdańszczan, nie były to jednak liczne grupy i dlatego nie mogły liczyć na znaczny rezonans społeczny. W dniach 14-20 sierpnia 1810 r. w napoleońskim Gdańsku przebywał książę Józef Poniatowski. Uroczystość z okazji cesarskich urodzin była "polityczną manifestacją moralnej jedności Gdańska z ziemiami polskimi". Mieszkańcom Gdańska dawała się bardzo we znaki inflacja drobnej monety (w całym "Le Grand Empire"), Prusacy świadomie "psuli" francuski pieniądz. Niezmiennie rosły ceny żywności. Przykładowo mendel jajek kosztował w 1807 roku ok. 20 groszy gdańskich, w 1813 roku już 165 groszy! Nędza bardzo licznych rodzin sąsiadowała z fortunami dostawców wojskowych i spekulantów. Bankructwu znanych mieszczańskich rodzin towarzyszyły narodziny nowych bogactw. Nie najlepsze nastroje panowały także wśród żołnierzy, ich żołdy traciły realną wartość. Mnożyły się bójki i złodziejstwo. Władze świadomie prowadziły antyplebejską politykę, niektóre pensje należały wręcz do głodowych. Sami członkowie Senatu mieli "słodkie życie", Rapp należał do najbogatszych ludzi empirowej Europy. Gdańsk napoleoński to miasto ostrych kontrastów społecznych. Karierę robiło się wyłącznie szablą, nie piórem. Mimo wszystkich ciężarów, inflacji, stagnacji gospodarczej "tliła się w mieście iskra nadziei, iż przyszły okres zmieni całkowicie sytuację, a odrestaurowane związki z Księstwem Warszawskim zainaugurują nową epokę dobrobytu i pokoju". Rapp był zdolnym uczniem Napoleona w dziedzinie propagandy (w 1813 r. często paradował w polskim mundurze), Gdańsk czynił wszystko by przedłużyć obronę w 1813 roku, nie doszło do antynapoleońskiego powstania tak jak w Hamburgu marszałka Davouta. Złudne były nadzieje Gdańszczan, czekało ich jeszcze wiele lat pruskiego zaboru.
Sytuacja demograficzna Gdańska w epoce napoleońskiej RokLudność Śródmieścia [tys.]Ludność Wolnego Miasta [tys.] 1794 36.738 1806 44.511 1807 ok. 80 1810 37.131 64.324; ludność wiejska - 22.976 1812 30 1813 16 Gdańsk 1812-1815Tendencja spadkowa ludności Gdańska utrzymywała się przez cały okres 1793-1814. Przyczynami takiej sytuacji demograficznej były: epidemie na skutek oblężeń (brak pożywienia), wzmożona śmiertelność oraz nasilająca się emigracja członków bogatych rodzin (na skutek tragicznej sytuacji ekonomicznej i powstawania nowych fortun). Jeszcze przed oblężeniem w 1813 r. Rapp kazał usunąć z miasta 6 tys. biedaków, wielu cywilów opuściło miasto w trakcie oblężenia. W marcu 1813 roku tyfus pochłonął ok. 4 tys. ofiar, liczba chorych doszła aż do 18 tys.
Garnizon w Gdańsku wzrósł z 8 tys. w 1809 r. do 24 tys. w 1811 r. Napoleon szykował się na kolejną wojnę z Rosją. Sławna kampania 1812 roku zakończyła się klęską "boga wojny". Rozpoczął się pochód wojsk rosyjskich, zakończony w 1814 r. w Paryżu. Pierwszą przeszkodą na drodze carskiej armii była potężna twierdza Gdańsk, "Gibraltar Bałtyku". Pruskie fortyfikacje z lat 1806-1807 umocnił i wzmocnił płk inż. Richemont. Roboty fortyfikacyjne przeprowadzono także w twierdzy Wisłoujście i w Nowym Porcie, na którego zapleczu zbudowano fort Montebello (Szaniec Zachodni). Nowe szańce i reduty przygotowano na Westerplatte. Szczególnie ufortyfikowana była prawa strona Wisły od wyspy Ostrów poprzez fort Napoleona aż do Wisłoujścia - był to jeden potężny szaniec. Prace obronne zintensyfikowano z inicjatywy Grabowskiego, już w 1809 r. Francuzi wyciągnęli z kas miejskich kilka milionów franków, ale prac tych nie ukończono. Stan artylerii wynosił około 600 dział. Paryski "Moniteur" pisał 26 stycznia 1813 roku, że "Gdańsk jest twierdzą nie do zdobycia", jednak do pełnej obsady wszystkich fortów i szańców najważniejszego punktu walki nadwiślańskiej trzeba było ponad 60 tysięcznej armii. Po wielkich trudach, dwukrotnie ranny, z odmrożonym nosem, uszami i dwoma palcami, Rapp dotarł do Gdańska 15 grudnia 1812 r. Z miejsca przystąpił do prac organizacyjnych, które miały przysposobić twierdzę do trwałej obrony, stosownie do rozkazu cesarza ("Twierdza ta musi trzymać się jeden rok", 11 styczeń). Siły Rappa liczyły w końcu stycznia 1813 roku ok. 36 tys. żołnierzy i 19 generałów (X korpus marszałka Macdonalda), 22 narodowości, w tym 4071 żołnierzy i 196 oficerów polskich (podobnie jak co do liczby garnizonu, od 35 do 39 tys., duże rozbieżności, np. Kukiel podaje 5568 żołnierzy i 276 oficerów ). Faktycznie jednak Alzatczyk miał zdolnych do walki nie więcej niż 15 tys., reszta wymagała szpitalnej kuracji. Do obrony "bałtyckiego Gibraltaru" potrzebował co najmniej 30 tys. Wszystkie braki nadrabiał napoleoński generał energią, pomysłowością i talentem, okazał się nieprzeciętną indywidualnością. Gen. Martin de Campredon, tak opisywał swojego towarzysza broni: "Wkraczał tam wszędzie, gdzie było niebezpieczeństwo, tak u łoża chorego żołnierza, jak i na pole walki, poznał całą gorycz śmierci. Każdego dnia widziano go na przedpolu siedzącego na jednym ze swych wspaniałych koni. Wydawało się, że sam jeden zmusi nieprzyjaciela do odwrotu" ("Obrona Gdańska 1813", Paryż 1888 ). "Ze wszystkich placówek napoleońskich nad Bałtykiem najdłużej trwał Gdańsk, prawdziwy wysunięty szaniec północny upadającej Europy napoleońskiej" (Kukiel). Kozacy gen. Matwieja Płatowa pokazali się pod Gdańskiem 15 stycznia. Regularnym oblężeniem kierował gen. Fiodor Loewis of Menar. W drugiej połowie kwietnia 1813 r. naczelne dowództwo nad atakującymi objął wuj cara, książę Aleksander Wirtemberski. Początkowo dysponował zaledwie ok. 12-15 tys. żołnierzy. Oblężenie 1813 roku można podzielić na trzy okresy. Pierwszy (22 styczeń - 10 czerwiec) to przewaga broniących się. Gdańskie wojsko kilkakrotnie podejmowało wypady, chodziło zwłaszcza o zaprowiantowanie fortecy. 5 marca broniący odparli pierwszy szturm. 27 kwietnia obrońcy (1200 żołnierzy) dokonali śmiałego wypadu, na całej mierzei gdańskiej zebrano pożywienie, wzięto 260 jeńców, w tym 9 oficerów. Wiosną Rosjanie wznowili szturmy (31 maja, 3 czerwca i 8 czerwca), trzykrotnie ponosząc porażkę. 9 czerwca "polska" dywizja gen. Charlesa Louisa Grandjeana dokonała kolejnego wypadu. Straty Rosjan wyniosły 500, Prusaków 1300, Grandjean stracił zaledwie 400 zabitych i rannych (Kukiel). Wyczekiwano rychłej odsieczy, jednak zamiast niej przyszła wieść o zawieszeniu broni. Zbrojny pokój, zawarty po zwycięstwach Napoleona pod Budziszynem i Lutzen do 24 sierpnia. W ciągu lata książę Wirtemberski poważnie wzmocnił się oddziałami rosyjskimi i pruskimi oraz artylerią (przeszło 100 dział). Na morzu pojawiły się angielskie i rosyjskie okręty wojenne. Po zakończeniu 75-dniowego rozejmu do oblężenia przystąpiło ponad 39,5 tys. żołnierzy (Mariusz Łukasiewicz, "Armia księcia Józefa 1813"). Garnizon gdański stopniał do 20 578 żołnierzy (Kukiel). Ostatni okres oblężenia to przewaga wojsk koalicjantów. Do niewoli dostał się dzielny generał Michał Radziwił, od 19 października szalały pożary w samym mieście, 1 listopada przeprowadzono udany szturm ogólny, 22 listopada niespełna 15 tys. załoga ewakuowała wszystkie zewnętrzne umocnienia i zamknęła się w samym mieście. Następnego dnia rozpoczęto rozmowy kapitulacyjne. Rapp bronił miasta z podziwu godną wytrwałością, poddał się przeszło miesiąc po lipskiej klęsce Bonapartego. 29 listopada podpisał umowę kapitulacyjną. Broniący mieli opuścić twierdzę 1 stycznia i odmaszerować do Francji. Car ostatecznie nie ratyfikował listopadowej kapitulacji, 29 grudnia podpisano nowy układ. Polacy opuścili Gdańsk 30 grudnia i odeszli do swoich domów, natomiast Francuzi i Neapolitańczycy (w tym Rapp) opuścili twierdzę 2 stycznia 1814 roku i pomaszerowali w głąb guberni kijowskiej (wrócili po abdykacji cesarza). Z ponad 36-tys. garnizonu przy życiu pozostało 15 726, w tym 1500 przebywających w szpitalach. Zginęło 641 Polaków. W końcowym raporcie Rapp zanotował: "[...] nigdy nie widziałem żołnierzy bardziej otrzaskanych ze śmiercią i trudnościami, niż ci, co pozostali przy życiu z garnizonu Gdańska". W historii wojskowości 10-miesięczna obrona Gdańska zyskała wielki rozgłos. Miasto poniosło duże traty materialne i w ludziach. Według pobieżnych obliczeń obrońców, od 28 sierpnia do 28 listopada, na Gdańsk spadło 200 tys. pocisków artyleryjskich, nie licząc rac. Na przedmieściach zniszczono 1423 budynki. W centrum uległo zniszczeniu 112 domów (uszkodzonych było 1115), 197 spichlerzy i klasztor Dominikanów. Od pocisków zginęło 60 mieszkańców, z głodu zmarło ponad 100, z chorób zakaźnych zaś zmarły 5592 osoby cywilne. Polityka rosyjska zmierzała do zatrzymania miasta po zdobyciu, lub utrzymania Wolnego Miasta (z głównym protektorem w osobie cara ). Kutuzow zalecał dowódcy oblężenia odsunięcie od grodu Neptuna wojsk pruskich i używania do oblężenia wyłącznie wojsk rosyjskich. Wybitna osobistość, rodzony wuj cara jako dowódca oblężenia, wskazywała jaką wagę przywiązywano w Petersburgu do owładnięcia 800-letnim miastem. Zorientowawszy się w sytuacji król Prus wysłał "do pomocy" Rosjanom słabą dywizję. Książę Wirtenberski traktował ją z góry, odsyłał na tyły. 3 stycznia 1814 roku do miasta wkroczyły wyłącznie oddziały rosyjskie. Przez cały styczeń urzeczywistnione zostały stare rosyjskie zachcianki na "Gibraltar Bałtyku". Prusacy nie zasypiali sprawy. Poparcie Anglii spowodowało oddanie miasta Prusom na początku lutego. Prusacy zajęli miasto na pełne odtąd stulecie. Na Kongresie Wiedeńskim, gród Neptuna nadal był przedmiotem rozgrywek politycznych między Rosją, Prusami, a także Austrią i Anglią. Senat gdański wystosował tajne instrukcje dla rezydenta Keidela. Powrót pod berło pruskie był wykluczony, ustrój obecny również niepożądany. Keidel miał dążyć do ponownego złączenia z Polską. Po wejściu wojsk sprzymierzonych do Paryża, gdański rezydent rozpoczął stosowną akcję u zwycięskich koalicjantów. Car i ks. Czartoryski chcieli przyłączyć miasto do Królestwa Polskiego lub Rosji. Po przegraniu tej sprawy Keidel zabiegał jeszcze o podtrzymanie Wolnego Miasta. Ponownie jednak postawa Anglii (chęć zachowania równowagi politycznej w Europie, obawa przed hegemonią Rosji) zadecydowała o oddaniu grodu Neptuna Hohenzollernom. Postępowała germanizacja, miasto już nigdy nie wróciło do przedrozbiorowej świetności. Sto lat później Liga Narodów wróciła do napoleońskiej koncepcji Wolnego Miasta.
PodsumowanieOkres Wolnego Miasta Gdańska to mało znany temat napoleońskiej polityki, która doprowadziła do wyniszczenia "perły Bałtyku". Ogromne kontrybucje i narzucona miastu blokada kontynentalna spowodowała wielki kryzys finansowy i stagnację gospodarczą grodu Neptuna. Okres 1793-1814 to zmierzch świetności gdańskiej kultury, miasto nigdy już nie wróciło do dawnej świetności (Napoleon zabrał do Paryża słynny "Sąd Ostateczny" Hansa Memlinga). Germanizacja została przedzielona równie niszczącą w skutkach epoką napoleońską. Napoleon doprowadził do katastrofalnej sytuacji gospodarki, finansów, plebsu, a także sytuacji demograficznej i urbanistycznej Gdańska. Zlekceważył życzenia Gdańszczan i Polaków w Tylży, uczyniła to również Europa Świętego Przymierza w Wiedniu. Gdański patriotyzm i solidarność z polskimi ziemiami doprowadził do ponownego zjednoczenia... 130 lat p