Noc roziskrzona gwiazdami, pogodna - to pora pracy. Astronom na wież patrzy na gwiazdy. Ręka jego chłodna ujmuje cyrkiel, który wszechświat mierzy.
Wielki Wóz sporo już objechał nieba, niedługo błyśnie sierp księżyca blady... Sam przeciw gwiazdom! Odwagi trzeba temu, kto wnika w krążące miriady światów i myślą je mierzy z daleka... O, Drogo Mleczna, Plejady i Wagi! O, Słońce! Lęka się serce człowieka. Kopernik szepce: "Odwagi, odwagi!"
Myśl nieulękła ku gwiazdom się zwraca, szukając prawa, które wszystkim rządzi. Cyrkiel i karta, rachunek i praca - tyle wystarcza, by w niebie nie zbłądzić.
Bledną już gwiazdy, Astronom znużony przymknął powieki, chwilę - zda się - drzemie. Nagle wprost w Słońce spojrzał i natchniony zatrzymał Słońce i poruszył Ziemię.
ODPOWIEDZ:
Mikolaj Kopernik został przedstawiony w sytuacji badań astronomicznych. Przychodzi do swojej pracowni i tam dokonuje odkryć. Ze zmeczenia zasypia nad biorkiem. Budzi go słonce na ktore patrzy i "zatrzymuje go a rusza ziemie".
WIERSZ:
Noc roziskrzona gwiazdami, pogodna -
to pora pracy. Astronom na wież
patrzy na gwiazdy. Ręka jego chłodna
ujmuje cyrkiel, który wszechświat mierzy.
Wielki Wóz sporo już objechał nieba,
niedługo błyśnie sierp księżyca blady...
Sam przeciw gwiazdom! Odwagi trzeba
temu, kto wnika w krążące miriady
światów i myślą je mierzy z daleka...
O, Drogo Mleczna, Plejady i Wagi!
O, Słońce! Lęka się serce człowieka.
Kopernik szepce: "Odwagi, odwagi!"
Myśl nieulękła ku gwiazdom się zwraca,
szukając prawa, które wszystkim rządzi.
Cyrkiel i karta, rachunek i praca -
tyle wystarcza, by w niebie nie zbłądzić.
Bledną już gwiazdy, Astronom znużony
przymknął powieki, chwilę - zda się - drzemie.
Nagle wprost w Słońce spojrzał i natchniony
zatrzymał Słońce i poruszył Ziemię.
ODPOWIEDZ:
Mikolaj Kopernik został przedstawiony w sytuacji badań astronomicznych. Przychodzi do swojej pracowni i tam dokonuje odkryć. Ze zmeczenia zasypia nad biorkiem. Budzi go słonce na ktore patrzy i "zatrzymuje go a rusza ziemie".
Mam nadzieje ze pomoglam i prosze o naj.