W jaki sposób rewolucja przemysłowa trafiła do Polski ???
wika555500
Jeremy Rifkin, amerykański politolog, autor głośnej książki „Europejskie marzenie”, o tym, jak Europa może odzyskać gospodarczy wigor. czytaj cały artykuł »skomentuj zgłoś do usunięcia 2012-01-10 22:08 | oko Ignorujemy inowacje. Szczególnie martwi mnie brak wiedzy o rozwoju nowych źródeł energi w Japoni. Są lepsi od Niemców i Amerykanów. zgłoś do usunięcia skomentuj 2012-01-02 21:07 | jopek Re:WYWIAD: III Rewolucja Przemysłowa receptą na kryzys A tak z Jeremy Rifkinem rozmawiał Jacek Żakowski prawie 10 lat temu. http://www.kasakobiet.ngo.org.pl/teksty/globalny_fajrant.html
Właściwie Rifkin przwidział już w 2001 roku dzisiejsze problemy z zadłużeniem zachodu i niewypłacalnością. Bardzo interesująca lektura teraz, po 10 latach od owego wywiadu. zgłoś do usunięcia skomentuj 2011-12-30 18:18 | Adi Antoni Re:WYWIAD: III Rewolucja Przemysłowa receptą na kryzys Polska to bogaty kraj, ale trzeba myśleć o tym co będzie w przyszłości. Energia atomowa nie zda egzaminu gdyż surowiec został już wyczerpany. Do pozyskiwania energii należało by wliczyć kupno tego surowca, ponadto może istnieć zagrożenie terrorystyczne, a największy problemem stanowiło by składowanie odpadów radioaktywnych; w Polsce zapewne skończyło by się to wrzuceniem w najbliższą możliwą dziurę. Surowce takie jak węgiel, gaz i ropa, kiedyś się wyczerpią. Należy więc już teraz myśleć o przyszłości przyszłych pokoleń. Polska jest bogata w sieć rzek co daje dużą możliwość budowy elektrowni wodnych i jest jednym z najtańszych sposobów pozyskiwania energii. Dzięki temu,że trzeba najpierw uregulować rzekę, zmniejszyła by się ilość podtopień i powodzi, a wraz z tym liczba wypłacanych odszkodowań. Lepiej jest zapobiegać, a zaoszczędzone środki przeznaczyć na dalszą rozbudowę i utrzymanie elektrowni. zgłoś do usunięcia skomentuj 2011-12-30 18:17 | Adi Antoni Re:WYWIAD: III Rewolucja Przemysłowa receptą na kryzys Polska to bogaty kraj, ale trzeba myśleć o tym co będzie w przyszłości. Energia atomowa nie zda egzaminu gdyż surowiec został już wyczerpany. Do pozyskiwania energii należało by wliczyć kupno tego surowca, ponadto może istnieć zagrożenie terrorystyczne, a największy problemem stanowiło by składowanie odpadów radioaktywnych; w Polsce zapewne skończyło by się to wrzuceniem w najbliższą możliwą dziurę. Surowce takie jak węgiel, gaz i ropa, kiedyś się wyczerpią. Należy więc już teraz myśleć o przyszłości przyszłych pokoleń. Polska jest bogata w sieć rzek co daje dużą możliwość budowy elektrowni wodnych i jest jednym z najtańszych sposobów pozyskiwania energii. Dzięki temu,że trzeba najpierw uregulować rzekę, zmniejszyła by się ilość podtopień i powodzi, a wraz z tym liczba wypłacanych odszkodowań. Lepiej jest zapobiegać, a zaoszczędzone środki przeznaczyć na dalszą rozbudowę i utrzymanie elektrowni. zgłoś do usunięcia skomentuj 2011-12-29 18:57 | pietras wpis został usunięty ......... 2011-12-26 22:45 | wiehu Re:WYWIAD: III Rewolucja Przemysłowa receptą na kryzys Jak dla mnie to on jest przestarzały , zero pojęcia o globalizacji i dzisiejszych społeczenistwach , tylko ta energia , dotacja , monopol ,biznes , centrale planowane ,kapitalistyczy komuch i tyle. zgłoś do usunięcia skomentuj 2011-12-26 12:15 | xxxx Re:WYWIAD: III Rewolucja Przemysłowa receptą na kryzys Mam pytanie do Panów którzy uważają że energia odnawialna jest kilka razy od konwencjonalnej czy atomej. -Na podstawie jakich obliczeń ekonomicznych wyciągacie takie tezy? Sprawdzmy która energia jest najbardziej opłacalna ekonomicznie: Do analizy wykorzystamy energie wiatru,biomasy,biogazu,atomu,węgla,słońca,wody 1.Koszt budowy 1MW elekrownii -wiatrowej ok 4,5 mln zł -biomasy ok 6mln zł -atomu ok 24 mln zł -biogazu ok 12mln zł -węgla ok 6mln zł -wody ok 9mln zł -słoneczna ok 15mln zł -elektrownia geotermalna + koszt wiercenia otworów ok. 30mln zł 2.Ilość wytwarzanej energii(moc x roczny czas pracy po uwględnieniu sprawności elektrowni) -wiatr 1MW x 2000h=2000MWh -słońca 1MW x 1500h=1500MWh -woda 1MWh x 4500h=4500MWh -atom 1MW x 7000h=7000MWh -biogaz 1MW x 7000h=7000MWh -węgiel 1MW x 7000h=7000MWh -biomasa 1MW x 7000h=7000MWh -geotermia 1MW x 7000h=7000MWh
3.Koszty substratu -wiatr brak -słońce brak -woda brak -biogaz 1 tona kiszonki to ok 200m3 biogazu.1m3 to 2.4 kwh energi cieplnej i 2,1kwh energii elektrycznej.Z tego wynika ze do wytworzenia 1MWh potrzeba ok 2 ton kukurydzy 7000MWh, kiszonka w biogazowni rolniczej to ok 75% substratu co daje 10000ton substratu rocznie.Z hektara uzyskamy 50ton kukurydzy wiec potrzebujemy 200hektarów pod uprawe kukurydzy.Koszt utrzymania hektara kiszonki kukurydzy energetycznej to ok 2 tys zł co nam daje roczny koszt substratu 400tys zł Drugi wariant biogazownią gorzelnianą gdy inwestorem jest zakład gorzelniany i substrat jest za darmo Trzeci wariant gdy kupuje się gotową kiszonke w cenie 100zł/tona na 10000 ton substratu wydamy 1mln zł. -biomasa elekrownia na bomasę zużyje na 1MW ok 7ton substratu co rocznie daje 50000 ton.koszt tony słomy trocin itd to ok 80zł/tona wiec koszt 4mln zł Drugi sposób to elektrownia z własną plantacją wierzby energetycznej. Aby uzyskać 50000 ton potrzeba do tego ok. 2700 hektarów wierzby energetycznej. Całkowite koszty planacji hektara wierzby energetycznej to ok. 5tys zł dla 2700hektarów to 13mln zł. Okres eksploatacji uprawy to 25lat. Trzeci sposób jest wtedy gdy rolnik jest inwestorem elektrowni i substrat posiada za darmo z nadwyżek słomy w gospodarstwie -wegiel ok 30tys rocznie koszt tony wegla to ok 300zł/tona co daje 9mln zł rocnie -atom koszt pozyskania atomu jest bardzo mały iż nie będe go uwględniał w bilansie.Koszt utylizacji amkniecia elektrowni to ok 5mld zł -geotermia brak 4.Zysk Roczny( W załozeniu przyjeto sprzedaz 1MWh en elektrycznej po 200ł i cieplnej po 50zł)-koszty substratu -Wiatr 2000MW x 200=400000zł -słońce 1500MW x 200=300000zł -biogaz Wariant z biogazownią roniczą z własną uprawą kukurydzy 7000 x 200=1,4mln zł 7000 x 50=350000zł 1,4 + 350000=1,75mln zł 1,75mln – 400000=1,35mln zł Wariant z biogazownią gorzelnianą 7000 x 200=1,4mln zł 7000 x 50=350000zł 1,4 + 350000=1,75mln zł 1,75mln-400tys=1,35mln Biogazownia rolnicza bez własnej uprawy 7000 x 200=1,4mln zł 7000 x 50=350000zł 1,4 + 350000=1,75mln zł 1,75mln – 1mln=750000zł -biomasa Z uprawą własną 7000 x 200=1,4mln zł 7000 x 50=350000zł 1,4 + 350000=1,75mln zł Z nadwyżek słomy 7000 x 200=1,4mln zł 7000 x 50=350000zł 1,4 + 350000=1,75mln zł Gdy inwestor kupuje substrat 7000 x 200=1,4mln zł 7000 x 50=350000zł 1,4 + 350000=1,75mln zł 1,75mln-4mln=-2,25mln -atom 7000 x 200=1,4mln zł -woda 4500 x 200=ok. 1mln -węgiel 7000 x 200=1,4mln zł 7000 x 50=350000zł 1,4 + 350000=1,75mln zł 1,75mln-9mlm=-7,25mln -geotermia 7000 x 200=1,4mln zł 7000 x 50=350000zł 1,4 + 350000=1,75mln zł
5.Okres zwrotu poniesionych nakładów -wiatr 4,5mln/400000=ok. 11lat -słońce 15mln/300000=ok.50lat -woda 9mln/1mln=ok.9lat -atom 24mln/1,4mln=17lat -węgiel Inwestycja pozbawiona sensu -biomasa Gdy inwestor kupuje substrat:tak jak w przypadku węgla Gdy inwestor posiada własną uprawe 19mln/1,7mln=ok. 10 lat Gdy inwestor substrat posiada za darmo w postaci nadwyżek słomy 6mln/1,75mln=4lat -biogaz Biogazownia gorzelniana 12mln/1,75mln=ok. 7lat Biogazownia rolnicza z własną uprawą 12mln/1,35mln=ok. 9lat Biogazownia bez własnej uprawy 12mln/750tys=16lat -geotermia 30mln/1,7mln=18lat Podsumowując energia pozyskana z wody oraz biomasy zarówno w postaci zwykłego spalania jak i fermentacji metanowej jest najtańszą energią!!!Roczne odpady w Polsce to ok. 7mln ton z przemysłu drzewnego, ok. 20mln to z nadwyżek słomy oraz odpadów słomy, ok. 7mln odpadów spożywczych .Grunty rolne w Polsce zajmują 18mln hektarów, z czego na potrzeby żywnościowe wykorzystuje się 5mln hektarów. Powierzchnia odłogów i ugorów na gruntach ornych w gospodarstwach rolnych to ok. 1, 8 mln ha do tego dochodzą jeszcze tereny zdegradowane, na których można uprawiać rośliny energetyczne Obecnie w Polsce są chore przepisy, które nie pozwalają na rozwój biogazowni np.: to że rolnik nie może wytwarzać energii i to że obszary natura 2000 uniemozliwiają rozwój energetyki wodnej i wiele innych barier biurokratycznych.Pozdro dla myślących
zgłoś do usunięcia skomentuj 2011-12-25 13:09 | Margin Call Po co bez sensu lać wodę i domniemywać, jak wystarczy obejrzeć dobry film w tym temacie... Wiesz co... -Zaczynam się czuć trochę lepiej po tej całej sprawie. Jesteś największym szczęściarzem na świecie, Sam. Jesteś w stanie robić takie przekręty cały rok. -Prawda. I jak bym musiał to przynajmniej zrobił bym to mniej perfidnie... Tylko się zastanawiam jak do diabła mogliśmy aż tak to spieprzyć? -Kiedy zacząłeś się nad sobą rozczulać, zrobiło się to nie do zniesienia. Może i puściliśmy parę osób z torbami. Tu chodzi o kasę. Robiłeś dokładnie to samo, codziennie przez ostatnie 40 lat, Sam. Jak tu nie chodzi o kasę to o co niby innego. To tylko pieniądze. Wszystko jest wymyślone. Kawałek papieru z wizerunkiem żebyśmy nie musieli zabijać się nawzajem żeby zdobyć coś do jedzenia. To nie jest złe. I definitywnie dzisiejszy dzień nie różni się od poprzednich. 1637, 1797, 1819, 37.. 57, 84, 1901, 07, 29, 1937, 1974, 1987, Jezu! Wtedy dopiero dostałem po dupsku. 92, 97.. 2000 i jakkolwiek chcesz nazwać dzisiaj. To wszystko dzieje się w kółko i nie możemy nic z tym zrobić. Chcielibyśmy to kontrolować, czy zatrzymać albo zwolnić. Nawet w najmniejszym stopniu tego nie zmieniliśmy. My tylko reagujemy. Robimy na tym duże pieniądze jak robimy to dobrze. Albo dostajemy po dupsku jak zrobimy coś źle. Zawsze był i zawsze będzie taki sam procent zwycięzców i przegranych wesołych popieprzeńców i smutnych nieudaczników. Grubych kotów i głodujących psów na tym świecie. Może dzisiaj mieliśmy przewagę niż zwykle...ale stosunek procentowy pozostanie taki sam. zgłoś do usunięcia skomentuj 2011-12-24 11:43 | z Re:WYWIAD: III Rewolucja Przemysłowa receptą na kryzys Mówmy o faktach, a nie o ideach i marzeniach.
Po pierwsze, 80% energii elektrycznej jest zużywanych przez przemysł. Nie ma żadnych możliwości, żeby z wiatru, słońca czy innej biomasy zapewnić odpowiednie dostawy dużym odbiorcom (np. huty pracują w ruchu ciągłym).
Po drugie, aktualnie koszt energii odnawialnej jest 3 razy droższy, od energii konwencjonalnej. Poniższy cytat: ..."Kilka dni temu jakiś spec powiedział w TV że wedle jego wyliczeń cena energii odnawialnej powinna spaść do poziomu tej z paliw kopalnych w ok 7 lat jeśli tradycyjni producenci nie będą traktowani preferencyjnie przez rządy..." należy odczytywać w ten sposób, że jeśli z powodu opłat za CO2, koszt energii konwencjonalnej wzrośnie o 100%, to w końcu będzie zbliżony do kosztu zielonej energii.
Po trzecie. Polska jest biednym krajem, który nadrabia dystans produkcją. Wzrost cen prądu o 100-200% spowoduje potężny kryzys przemysłu i w końcu całego kraju, bez szans na jakiekolwiek wyjście. Niestety, politycy UE i "ekolodzy", chcą, żeby Polska ponosiła największe na świecie (w stosunku do PKB)wydatki związane z ochroną klimatu.
I na koniec, pomówmy o efektach. Cały system walki z CO2 przynosi skutki odwrotne od zamierzonych. Produkcja przykładowego dobra w UE pochłania np. 1 tonę CO2. Z uwagi na walkę z CO2 produkcja jest przenoszona poza UE. Tam,z uwagi na gorszą technologię produkcja pochłania 2 tony CO2, i dodajmy do tego 1 tonę na transport. Na koniec mamy więc zamiast 1 tony na produkcję w UE, 3 tony na produkcję poza UE. ale za to "ekolodzy " są szczęśliwi!! zgłoś do usunięcia skomentuj 2011-12-24 10:45 | Andrzej Re:WYWIAD: III Rewolucja Przemysłowa receptą na kryzys Rifkin ma dużo racji. Przyszłość należy do wykorzystania energii, jaką daje nam przyroda: wiatr, słońce, woda - spadek wód rzecznych i pływy morskie, geotermia, biomasa. Ważne jest zapobieganie stratom energii, a więc izolowane budynki, oraz jej magazynowanie. Wszystko to potrwa wiele lat, ale już się dokonuje. zgłoś do usunięcia skomentuj 2011-12-24 08:27 | joanna kopytowska Re:WYWIAD: III Rewolucja Przemysłowa receptą na kryzys Wiele jest teraz dyskusji nad tym co spowodowało kryzys w Europie -ja słyszałam już takie wersje- przenoszenie produkcji przemysłowej na masową skalę do Chin gdzie jest najtańsza i najlepsza siła robocza, rozbita bańka spekulacyjna na rynku nieruchomości , nierównowaga w sferze euro ,brak wystarczającej integracji gospodarek o różnym poziomie rozwoju ,nadmierne zadłużnie państw które w sposób nieodpowiedzialny wydawały pieniadze publiczne i zaciągały niespłacalne kredyty ,teraz ktoś sugeruje że nic to chodzi tylko o nadmierne spożycie energii i zbyt wysokie ceny konwencjonalnych źródeł energii ,ja dodałabym rozwarstwienie społeczne i barbaryzację obyczajów ,kto da wiecej? ,przyczym ,powodów upadku Europy zgłoś do usunięcia skomentuj 2011-12-24 04:44 | Tarsek Re:WYWIAD: III Rewolucja Przemysłowa receptą na kryzys Ale ta III rewolucja przemysłowa już trwa !
Dziwię się, że ją nie widzicie,bo ja od kilku lat patrzę jak pracowicie przez całą dobę kręcą się wiatraki w Austrii.Tysiące wiatraków a przybywa ich z miesiąca na miesiąc.Każdy kto jedzie od Bratysławy w kierunku Wiednia musi je widzieć. Jadąc przez Czechy przy drodze powstają gigantyczne pola ogniw fotowoltaicznych. W malutkiej alpejskiej miejscowości we Włoszech gdzie jeżdżę na narty są liczne obory gdzie całymi dniami porykują krowy.Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to że dachy tych obór pokryte są w całości ogniwami fotowoltaicznymi. Odpowiednia elektronika (taka mała szafka)przetwarza to no odpowiednie napięcie i zasila wszystkie urządzenia w tych stodałach z 21 wieku.To jest i działa.Sam to widziałem i rozmawiałem z rolnikami.W pobliskim miasteczku urząd miasta i szkoła mają ściany zewnętrzne i dach pokryte panelami solarnymi .Na dworcu miejscowej stacyjki kolejowej są latarnie LED'owe a na każdej jest panel fotowoltaiczny. Tam to jest a u nas się ......dyskutuje
Ja osobiście od kilku lat mam w ogrodzie 4 panele fotowoltaiczne.Zasilają mi przesuwną bramę wjazdową ,bramę garażową ,fontannę,liczne lampki w ogrodzie.Cała rodzina ma prikaz ładowania wszystkich komórek ładowarkami wpiętymi w elektronikę wspomnianych paneli.W domu mam kilka lampek nocnych, oświetlenie kuchni i lampek przy komputerach .To tylko i wyłącznie energia z paneli fotowoltaicznych. A to dopiero początek tego co planuję.
Mam bzika na punkcie energii odnawialnej i to od wielu już lat.Instalacje fotowoltaiczne nie są w tej chwili tanią inwestycją ale to zmienia sie na korzyść w szybkim tempie. Więc jak widzicie III rewolucja przemysłowa już trafiła pod strzechy. zgłoś do usunięcia skomentuj 2011-12-24 00:15 | Wojciech K.Borkowski Re: Ile w Polsce wybudowano elektrowni w okresie transformacji ? Ile w Polsce wybudowano elektrowni w okresie transformacji ? Odpowiedź na to pytanie obrazuje skalę nędzy polskich wasali . To jest skala upadku Rzeczpospolitej-przemysłowej. To jest przykład tupetu i cynizmu jaki mają kombatanckie "elity" obecnie sprawujące władzę w RP . Kolejne rządy nic nie zbudowały , a sklepy dla importowanych towarów wybudowali handlarze z zewnątrz. To jest istota tragedii RP. To co dziedziczyli po PRL , to zużyli , lub sprzedali, a sami nic nie zbudowali. Drogi przez Polskę potrzebne są zachodowi do ekspotów własnych towarów na wschód. zgłoś do usunięcia skomentuj 2011-12-23 13:43 | slon Revolution No. Four Wydaje sie, ze naprawde rewelacyjne i rewolucyjne efekty moze przyniesc oparcie wytwarzania energii na spalaniu papierwowego pieniadza, po tem jak wreszcie ktos oglosi, ile jest naprawde wart. Nadto, w warunakach gospodarki neoliberalnej byloby to zrodlo nieomal natychmiast odnawialne. Innym surowcem energetycznym moglyby byc drukowane wciaz jeszcze na papierze rewelacje pana Ryfkina i jemu podobnych wieszczow. Chociaz wlasciwie chlop ma szczere intencje i jego pomysly nie sa tak calkiem do kabaretu, tyle tylko ze przypominaja jako zywo propagande wspomnianych tu neoliberalow, ktorzy przez lata przedstawiali funkcjonowanie korporacyjnych molochow w terminach wlasciwych dla opisu sposobu dzialania straganiarki (z calym szacunkiem) sprzedajacej gruszke i pietruszke na jarmarku. W argumentacji Ryfkina rowniez nabardziej brakuje wyczucia skali. Oto, o ile mozna sobie jeszcze od bidy wyobrazic sieci gospodarstw domowych wytwarzajacych wlasnorecznie potrzebna im energie, to jakos z niejakim trudem przychodzi do glowy wizja transportu lotniczego, morskiego i ladowego napedzanego autonomicznymi zrodlami energii w kazdym pojezdzie. Nawet, jesli zalozyc, ze opierac by sie to mialo na cudownych, dopiero do wynalezienia, akumulatorach, to przecie skades energia do ladowania tych baterii musialaby sie brac. A raczej trudno sobie wyobrazic, ze bylyby to manufaktury zatrudniajace kilku robotnikow pracowicie krecacych korba przyczepiona do pradnicy. zgłoś do usunięcia skomentuj 2011-12-23 13:22 | aklekot Re:WYWIAD: III Rewolucja Przemysłowa receptą na kryzys Werbalista, co się martwisz jakąś ekonomią. Przecież zaczynamy Rewolucję, a podczas Rewolucji nie można się przejmować jakimiś przyziemnymi ograniczeniami ekonomicznymi, społecznymi czy nawet fizycznymi. Panele za drogie? Nie dość szybko się zwrócą? Profesor Rifkin i jego zwolennicy znajdą na to odpowiedź. Państwo w ramach wspierania rewolucji zwróci 99% kosztów instalacji. Jednocześnie produkcja prądu w tradycyjnej elektrowni zostanie obłożona 300% podatkiem "klimatycznym". I już panele stają się opłacalne :) zgłoś do usunięcia skomentuj 2011-12-23 13:12 | Mieczysław S.Kazimierzak Re:WYWIAD: III Rewolucja Przemysłowa receptą na kryzys Ograniczone zasoby konwencjonalnych nośników energii będą sprawiać,że ich cena będzie rosła. W modelu Wszechświata,który został już otwarty,sięgamy po wiedzę do eksponatów jego archiwum i tam pierwotnym i konwencjonalnym nośnikiem energii jest wodór. Niezależnie od wykorzystania odnawialnych źródeł energii pozyskanie wodoru kiedyś stać się musi opłacalne. Pozostanie jednak problem nie tylko produkcji energii,ale i jej zbożnego wykorzystania.Bardziej trzeba będzie chronić planetę niż czynić ją poddaną. zgłoś do usunięcia skomentuj 2011-12-23 11:19 | energia odnawialna Re:WYWIAD: III Rewolucja Przemysłowa receptą na kryzys bez OPODATKOWANIA uzależnionych od hazardu złodziei - przez media nazywanych rynkami. Nie będzie nawet o,5 rewolucji, a co dopiero trzeciej. zgłoś do usunięcia skomentuj 2011-12-23 10:07 | pxl666 Re:WYWIAD: III Rewolucja Przemysłowa receptą na kryzys imho o wiele taniej jest produkowac energie w elektrowniach. ZAWSZE masowa produkcja jest tansza od jednostkowej...ZAWSZE tyle ze te elektrownie musza byc nowe i nowoczesne, nawet weglowe moga byc eko tylko trzeba nad nimi popracowac. uwazam ze niedocenia sie technologii kolektorow slonecznych produkujacych cieplo i instalacji gazowowej w samochodach - a te pozwolily by znacznie ograniczyc sama produkcje Co2. technologia fotowoltaniczna poki co jeszcze jest malo wydajna i bardzo kosztowna (oprocz samych ogniw trzeba co jakis czas wymieniac akumulatory bo obecnie istniejace szybko sie zuzywaja z powodu wielu cykli glebokiego rozladowania) niemniej jednak ogniwa sloneczne to przyszlosc zgłoś do usunięcia skomentuj 2011-12-23 10:02 | Pickard Re:WYWIAD: III Rewolucja Przemysłowa receptą na kryzys proszę, tu jeszcze jeden link http://www.rfi.fr/actupl/articles/102/article_4803.asp zgłoś do usunięcia skomentuj 2011-12-23 10:00 | Pickard Re:WYWIAD: III Rewolucja Przemysłowa receptą na kryzys zawsze mnie zadziwia to paranoiczne trzymanie się idei samochodów na baterie. Nota bene, baterie buduje się z dużymi szkodami dla środowiska, nie mówiąc już o ich utylizacji. Do tego są drogie, ponieważ do ich produkcji używa się drogich surowców, a proces produkcji jest skomplikowany i kosztowny. Tymczasem można samochody napędzać sprężonym powietrzem. Czyste i tanie rozwiązanie, w porównaniu z bateriami. "Tankowanie", czyli napełnianie zbiornika powietrzem, trwa tylko kilka minut. Czy ludzie o tym rozwiązaniu nie wiedzą? Nie słyszeli? Przecież jeżdżą już takie samochody http://darmowa-energia.eko.org.pl/pliki/ekoauto/spr_pow.html zgłoś do usunięcia skomentuj 2011-12-23 08:12 | only Kołodko wpis został usunięty ......... 2011-12-23 06:14 | kibic Re:WYWIAD: III Rewolucja Przemysłowa receptą na kryzys Pan Rifkin ma sporo racji, ale daleko mu do pełnej racji.
Owszem, trzecia rewolucja przemysłowa jest ważna, ale już się zaczęła parę dekad temu, wraz z rozwojem komputeryzacji, internetu i komunikacji bezprzewodowej. Tak jak poprzednie rewolucje, skokowo zmienia wydajność pracy, naturę konsumpcji, edukacji i organizacji społecznej interakcji itd. itp.. Już spowodowała wielkie przetasowania w globalnej gospodarce, a jej skutki dopiero się rozkręcają.
Odwrotnie od poprzednich, obecna rewolucja właśnie umożliwia mniejsze uzależnienie od wzrostu zużycia energii. Największe dylematy związane z energią stoją przed resztą świata, a nie w Europie. Tutaj też są traktowane poważniej niż gdzie indziej. Rewolucja jest tu wymuszana na samej energetyce, ale to wszystko. Największym wyzwaniem jest zrobienie sprytniejszej sieci zarządzającej przesyłem wielokierunkowo.
Oczywiście, poważna ewolucja w technologiach źródeł, przetwarzania, przesyłania czy składowania energii w następnych dekadach będzie konieczna, ale to ewolucja a nie rewolucja. Zmiana systemu napędu naszego samochodu będzie niczym w porównaniu z przesiadką z dyliżansu do pociągu, czy z pociągu do samolotu. Ograniczenie ekstrawaganckiej konsumpcji energii nie będzie jakąś tragedią i wcale nie musi oznaczać zwolnienia ekonomicznego, bo może być zastąpione inną konsumpcją. Histerie rynków energii i innych surowców to zupełnie osobny problem rynków jako takich.
Stabilność energetyki w Europie jest równie ważna co gdzie indziej. Owszem, Europa jest w czołówce alterantywnych żródeł i technologii, i na pewno utrzymanie tej pozycji będzie sprzyjać jej ekonomii. Wysokie ceny i opodatkowanie dają też tu pewną okazję do interwencji i innowacji systemowych. Europa może być w tym liderem, ale to tylko część znacznie większej układanki, a rządowe promowanie pewnych technologii to śliska sprawa.
Pan Ryfkin sprzedawał swoje wizje od szeregu lat jako sposób na reindustrailizację Stanów, częściowo wzorem Północnej Europy. Teraz nosi drewno do lasu?. Przecież tam połowa elektrowni węglowych, które produkują większość energii, nie ma nawet dobrej wydajności i nowoczesnej technologii ochrony środowiska. Rząd utopił pół miliarda na kredytach dla firmy której ogniwa fotowoltaiczne okazały się niekonkurencyjne, i dopłaca do stukających młotkiem na dachu przybijając importowane ogniwa. Tak wygląda ta rewolucja broniąca przed kryzysem i bezrobociem w USA. zgłoś do usunięcia skomentuj 2011-12-23 06:07 | Herstoryk Re:WYWIAD: III Rewolucja Przemysłowa receptą na kryzys @werbalista "W okolicach gdzie mieszkam najwieksza (na szczescie) plaga jest grad. W tym ukladzie brak ruchomych czesci " Krótko po założeniu paneli zdarzyła się wyjątkowo gwałtowna burza, z gradem wielkości pięści. Poszły setki okien w domach i samochodach, naszym panelom nic nie zaszkodziło.
"Przecietny okres zamieszkania wynosi ok. 7 lat (z pamieci tylko, moge sie mylic), wiec nawet inwestycja na 15 lat przekracza oplacalnosc." Słyszałem, ale bez konkretów, że zainstalowane panele mają wpływ na ceny nieruchomości i dobrze się reklamują. Nawet w kryzysie ekologia jest modna i pomaga sprzedawać.
"W kazdym razie gratuluje podjecia ryzyka inwestycji i dobrze byloby dowiedziec sie czegos wiecej od rzeczywistych uzytkownikow. Moze ma Pan jakiej namiary na strone? " Syn też je zainstalował, jest zachwycony, planuje dodać drugie tyle. Opublikował gdzieś wykresy wydajności, itp, ale dawno, chyba już ich tam nie ma. Mam wrażenie, że mimo iż fotoelektryka jeszcze nie jest opłacalna, dobrze jest wyprzedzać stado. zgłoś do usunięcia skomentuj 2011-12-23 02:35 | Werbalista Re:WYWIAD: III Rewolucja Przemysłowa receptą na kryzys @ herstoryk
Dziekuje za korekte. Swoje wyliczenia robilem kilka lat temu na potrzeby domowe. Teraz prawdopodobnie koszty zmalaly. Jesli ktos planuje mieszkac tak dlugo w domu, to moze ma to jakis sens. Dla mnie w dalszym ciagu nie.
W okolicach gdzie mieszkam najwieksza (na szczescie) plaga jest grad. W tym ukladzie brak ruchomych czesci niczego nie rozwiazuje, rozbity panel jest rozbitym panelem, ktory nie tylko trzeba wymienic, ale fachowo podlaczyc do reszty.
W dalszym ciagu podtrzymuje swoja teze, ze niekonieczna w obecnych warunkach inwestycja, ktorej koszt ma sie zwrocic po wielu latach jest spekulacja. Oczywiscie, jesli kogos na to stac - to swietnie. Ale rachunek ekonomiczny za tym nie przemawia. W USA nikt nie mieszka w jednym domu przez 20 lat. Przecietny okres zamieszkania wynosi ok. 7 lat (z pamieci tylko, moge sie mylic), wiec nawet inwestycja na 15 lat przekracza oplacalnosc. Niezaleznie od czynnikow ekonomicznych, istnieje wiele powodow, dla ktorych nie widze sensu zmian w wybudowanych juz domach - w nowych, moze tak. Ale musialby to byc trend, a nie odosobnione przypadki.
W kazdym razie gratuluje podjecia ryzyka inwestycji i dobrze byloby dowiedziec sie czegos wiecej od rzeczywistych uzytkownikow. Moze ma Pan jakiej namiary na strone? Dziekuje z gory.
Pozdrawiam. zgłoś do usunięcia skomentuj 2011-12-23 01:50 | Herstoryk Energia odnawialna Półtora roku temu założyłem sobie panele słoneczne na dachu naszego nowego domu. Wyliczyłem, że przy ówczesnych cenach elektryczności wydatek zwróci się w ok 15 lat. Planuję mieszkać w tym domu ok 20 lat, czyli na długą metę powinno się opłacić. Przez te 1,5 roku ceny energii poszły w górę, ceny paneli spadły o 35%, bo Chińczycy szybko rozkręcają ich masową produkcję i technologia idzie wciąż do przodu. Dziś opłacałoby się lepiej. Kilka dni temu jakiś spec powiedział w TV że wedle jego wyliczeń cena energii odnawialnej powinna spaść do poziomu tej z paliw kopalnych w ok 7 lat jeśli tradycyjni producenci nie będą traktowani preferencyjnie przez rządy.
"Czego jeszcze nie uwzglednia p. Rifkin, to fakt, ze koszty obslugi takich malych "elektrowni" to beda jeszcze naklady na ich utrzymanie. Czy bedzie to bardziej oplacalne? Tego nie jestem w stanie obliczyc, ale tak, czy inaczej jest to propozycja odejscia od modelu "wielkiej fabryki" do poziomu "manufaktury", albo wrecz "chalupnictwa". Jesli by do tego doszlo to znow trzeba stworzyc olbrzymia armie urzednikow - inspektorow, ktorych zadaniem bylaby kontrola obslugi i stanu, badz co badz, przemyslowych i potencjalnie niebezpiecznych dla zycia, urzadzen." Jak dotąd koszty obsługi sa zerowe, nie ma żadnych części ruchomych, serwis jest niepotrzebny. Raz byłem na dachu, żeby panele odkurzyć. Panele dostarczają prąd stały o napięciu 12V, który elektroniczny inwertor zamienia na prąd zmienny o napięciu sieciowym. Te urządzenia są tak samo niebezpieczne dla życia jak telewizor, czy pralka. Elektroniczny licznik dwukierunkowy steruje dostarczaniem/pobieraniem prądu z sieci miejskiej. Licznik odczytuje inkasent i to wszystko. Żadnych dodatkowych urzędników nie trzeba. zgłoś do usunięcia skomentuj 2011-12-23 01:49 | Marcin Re:WYWIAD: III Rewolucja Przemysłowa receptą na kryzys Ogniwa wodorowe do napedu samochodow to kompletny absurd. Wodor jest niebezpieczny, tacy jak on juz zapomnieli o katastrofie sterowca Hindenburg. Wedlug tego co pisze Rifkin najpierw mialoby sie produkowac prad z baterii slonecznych, pozniej wytwarzac wodor, nastepnie go sprezac, a potem napedzac nim samochod. Coz to za absurd! Nie jest prosciej uzywac samochody napedzane bateriami? On nie wie o tym ze w Danii i Izraelu juz sa stacje wymiany baterii na ktorych zamiast kupowac paliwo zwyczajnie sie wymienia komplet baterii elektrycznych na w pelni naladowane co daje mozliwosc przejazdu samochodem elektrycznym okolo 200km od wymiany do wymiany. Wymiana baterii odbywa sie automatycznie i trwa okolo minuty. Problem dystansu przejezdzanego na jednym ladowaniu juz nie istnieje. Jezeli natomiast chodzi o rope naftowa to gdy samochody elektryczne zaczna byc masowo uzywane, ci ktorzy jej cene bez przerwy podnosza pojda zwyczajnie z torbami. Niemcy natomiast nie maja problemow z energia elektryczna dlatego ze Francja ktora jest potega w elektrowniach atomowych jest w stanie dla nich dostarczyc kazda jej ilosc. Sam kryzys nie jest rowniez spowodowany cenami energii, on jest spowodowany peknieciem banki inwestycyjnej w USA i utrata wiarygodnosci wielu firm spekulacyjnych ktore doprowadzily do napompowania tej banki. zgłoś do usunięcia skomentuj 2011-12-22 23:56 | Werbalista III Rewolucja Przemyslowa Rzeczywiscie recepty p. Rifkina na rozwiniecie dynamicznej galezi przemyslu oraz uniezaleznienie sie od paliw kopalnych w Europie brzmia fantastycznie. Tyle tylko, ze nie idzie za nimi zaden rachunek ekonomiczny, tylko operowanie niesprawdzonymi danymi. Tak sie nie liczy. Z ciekawosci sprawdzilem ile kosztowaloby zalozenie paneli slonecznych i po kalkulacji okazalo sie, ze koszt, po uwzglednieniu oszczednosci na rachunkach (na dzisiejszym poziomie) zwrocilby sie po ok. 30 latach, a i to zakladajac, ze przez wszystkie te lata system nie wymagalby zadnej platnej obslugi, ani napraw. Jesli chodzi o odsprzedaz nadwyzek energii, to jest to w tej chwili nierealne, bo wymaga przebudowy calej sieci. Wiatraka sobie w ogrodku nie zaloze, bo nie zgodza sie sasiedzi. Zreszta koszt wiatraka jest rownie kolosalny (uwzgledniajac przerobki instalacji elektrycznej). Na czesciowe uniezaleznienie sie od dostawcow energii elektrycznej moga - na tym etapie - pozwolic sobie wielkie firmy, a i to raczej w formie autoreklamy i eksperymentu, dotowanego przez panstwo (nas). Czego jeszcze nie uwzglednia p. Rifkin, to fakt, ze koszty obslugi takich malych "elektrowni" to beda jeszcze naklady na ich utrzymanie. Czy bedzie to bardziej oplacalne? Tego nie jestem w stanie obliczyc, ale tak, czy inaczej jest to propozycja odejscia od modelu "wielkiej fabryki" do poziomu "manufaktury", albo wrecz "chalupnictwa". Jesli by do tego doszlo to znow trzeba stworzyc olbrzymia armie urzednikow - inspektorow, ktorych zadaniem bylaby kontrola obslugi i stanu, badz co badz, przemyslowych i potencjalnie niebezpiecznych dla zycia, urzadzen. Czy energia przez to potanieje?
Przy obecnym poziomie cen kopalin, wydaje sie, ze nie bardzo oplacalne jest inwestowanie w jakakolwiek forme alternatywnego otrzymywania energii. Na razie nie oplaca sie jeszcze wydobywac gazu lupkowego. Rzecz jasna, ze eksperymenty trwaja, ale do ich praktycznego zastosowania bardzo jeszcze daleko.
I mozna tak dalej pisac o samochodach na elektryczny naped, biopaliwach, ale po co? Pewnie p. Rifkin ma racje, ze predzej, czy pozniej trzeba bedzie szukac alternatywnych form energii, ale na razie wszystko to jeszcze jest w powijakach i - wedlug mnie - zupelnie nie do zastosowania na przemyslowa skale.
Pozdrawiam. MAM NADZIEJE , ŻE POMOGŁAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!;)
http://www.kasakobiet.ngo.org.pl/teksty/globalny_fajrant.html
Właściwie Rifkin przwidział już w 2001 roku dzisiejsze problemy z zadłużeniem zachodu i niewypłacalnością. Bardzo interesująca lektura teraz, po 10 latach od owego wywiadu. zgłoś do usunięcia skomentuj 2011-12-30 18:18 | Adi Antoni Re:WYWIAD: III Rewolucja Przemysłowa receptą na kryzys Polska to bogaty kraj, ale trzeba myśleć o tym co będzie w przyszłości. Energia atomowa nie zda egzaminu gdyż surowiec został już wyczerpany. Do pozyskiwania energii należało by wliczyć kupno tego surowca, ponadto może istnieć zagrożenie terrorystyczne, a największy problemem stanowiło by składowanie odpadów radioaktywnych; w Polsce zapewne skończyło by się to wrzuceniem w najbliższą możliwą dziurę. Surowce takie jak węgiel, gaz i ropa, kiedyś się wyczerpią. Należy więc już teraz myśleć o przyszłości przyszłych pokoleń. Polska jest bogata w sieć rzek co daje dużą możliwość budowy elektrowni wodnych i jest jednym z najtańszych sposobów pozyskiwania energii. Dzięki temu,że trzeba najpierw uregulować rzekę, zmniejszyła by się ilość podtopień i powodzi, a wraz z tym liczba wypłacanych odszkodowań. Lepiej jest zapobiegać, a zaoszczędzone środki przeznaczyć na dalszą rozbudowę i utrzymanie elektrowni. zgłoś do usunięcia skomentuj 2011-12-30 18:17 | Adi Antoni Re:WYWIAD: III Rewolucja Przemysłowa receptą na kryzys Polska to bogaty kraj, ale trzeba myśleć o tym co będzie w przyszłości. Energia atomowa nie zda egzaminu gdyż surowiec został już wyczerpany. Do pozyskiwania energii należało by wliczyć kupno tego surowca, ponadto może istnieć zagrożenie terrorystyczne, a największy problemem stanowiło by składowanie odpadów radioaktywnych; w Polsce zapewne skończyło by się to wrzuceniem w najbliższą możliwą dziurę. Surowce takie jak węgiel, gaz i ropa, kiedyś się wyczerpią. Należy więc już teraz myśleć o przyszłości przyszłych pokoleń. Polska jest bogata w sieć rzek co daje dużą możliwość budowy elektrowni wodnych i jest jednym z najtańszych sposobów pozyskiwania energii. Dzięki temu,że trzeba najpierw uregulować rzekę, zmniejszyła by się ilość podtopień i powodzi, a wraz z tym liczba wypłacanych odszkodowań. Lepiej jest zapobiegać, a zaoszczędzone środki przeznaczyć na dalszą rozbudowę i utrzymanie elektrowni. zgłoś do usunięcia skomentuj 2011-12-29 18:57 | pietras wpis został usunięty ......... 2011-12-26 22:45 | wiehu Re:WYWIAD: III Rewolucja Przemysłowa receptą na kryzys Jak dla mnie to on jest przestarzały , zero pojęcia o globalizacji i dzisiejszych społeczenistwach , tylko ta energia , dotacja , monopol ,biznes , centrale planowane ,kapitalistyczy komuch i tyle. zgłoś do usunięcia skomentuj 2011-12-26 12:15 | xxxx Re:WYWIAD: III Rewolucja Przemysłowa receptą na kryzys Mam pytanie do Panów którzy uważają że energia odnawialna jest kilka razy od konwencjonalnej czy atomej.
-Na podstawie jakich obliczeń ekonomicznych wyciągacie takie tezy?
Sprawdzmy która energia jest najbardziej opłacalna ekonomicznie:
Do analizy wykorzystamy energie wiatru,biomasy,biogazu,atomu,węgla,słońca,wody
1.Koszt budowy 1MW elekrownii
-wiatrowej ok 4,5 mln zł
-biomasy ok 6mln zł
-atomu ok 24 mln zł
-biogazu ok 12mln zł
-węgla ok 6mln zł
-wody ok 9mln zł
-słoneczna ok 15mln zł
-elektrownia geotermalna + koszt wiercenia otworów ok. 30mln zł
2.Ilość wytwarzanej energii(moc x roczny czas pracy po uwględnieniu sprawności elektrowni)
-wiatr
1MW x 2000h=2000MWh
-słońca
1MW x 1500h=1500MWh
-woda
1MWh x 4500h=4500MWh
-atom
1MW x 7000h=7000MWh
-biogaz
1MW x 7000h=7000MWh
-węgiel
1MW x 7000h=7000MWh
-biomasa
1MW x 7000h=7000MWh
-geotermia
1MW x 7000h=7000MWh
3.Koszty substratu
-wiatr
brak
-słońce
brak
-woda
brak
-biogaz
1 tona kiszonki to ok 200m3 biogazu.1m3 to 2.4 kwh energi cieplnej i 2,1kwh energii elektrycznej.Z tego wynika ze do wytworzenia 1MWh potrzeba ok 2 ton kukurydzy 7000MWh, kiszonka w biogazowni rolniczej to ok 75% substratu co daje 10000ton substratu rocznie.Z hektara uzyskamy 50ton kukurydzy wiec potrzebujemy 200hektarów pod uprawe kukurydzy.Koszt utrzymania hektara kiszonki kukurydzy energetycznej to ok 2 tys zł co nam daje roczny koszt substratu 400tys zł
Drugi wariant biogazownią gorzelnianą gdy inwestorem jest zakład gorzelniany i substrat jest za darmo
Trzeci wariant gdy kupuje się gotową kiszonke w cenie 100zł/tona na 10000 ton substratu wydamy 1mln zł.
-biomasa
elekrownia na bomasę zużyje na 1MW ok 7ton substratu co rocznie daje 50000 ton.koszt tony słomy trocin itd to ok 80zł/tona wiec koszt 4mln zł
Drugi sposób to elektrownia z własną plantacją wierzby energetycznej. Aby uzyskać 50000 ton potrzeba do tego ok. 2700 hektarów wierzby energetycznej. Całkowite koszty planacji hektara wierzby energetycznej to ok. 5tys zł dla 2700hektarów to 13mln zł. Okres eksploatacji uprawy to 25lat.
Trzeci sposób jest wtedy gdy rolnik jest inwestorem elektrowni i substrat posiada za darmo z nadwyżek słomy w gospodarstwie
-wegiel
ok 30tys rocznie koszt tony wegla to ok 300zł/tona co daje 9mln zł rocnie
-atom
koszt pozyskania atomu jest bardzo mały iż nie będe go uwględniał w bilansie.Koszt utylizacji amkniecia elektrowni to ok 5mld zł
-geotermia
brak
4.Zysk Roczny( W załozeniu przyjeto sprzedaz 1MWh en elektrycznej po 200ł i cieplnej po 50zł)-koszty substratu
-Wiatr
2000MW x 200=400000zł
-słońce
1500MW x 200=300000zł
-biogaz
Wariant z biogazownią roniczą z własną uprawą kukurydzy
7000 x 200=1,4mln zł
7000 x 50=350000zł
1,4 + 350000=1,75mln zł
1,75mln – 400000=1,35mln zł
Wariant z biogazownią gorzelnianą
7000 x 200=1,4mln zł
7000 x 50=350000zł
1,4 + 350000=1,75mln zł
1,75mln-400tys=1,35mln
Biogazownia rolnicza bez własnej uprawy
7000 x 200=1,4mln zł
7000 x 50=350000zł
1,4 + 350000=1,75mln zł
1,75mln – 1mln=750000zł
-biomasa
Z uprawą własną
7000 x 200=1,4mln zł
7000 x 50=350000zł
1,4 + 350000=1,75mln zł
Z nadwyżek słomy
7000 x 200=1,4mln zł
7000 x 50=350000zł
1,4 + 350000=1,75mln zł
Gdy inwestor kupuje substrat
7000 x 200=1,4mln zł
7000 x 50=350000zł
1,4 + 350000=1,75mln zł
1,75mln-4mln=-2,25mln
-atom
7000 x 200=1,4mln zł
-woda
4500 x 200=ok. 1mln
-węgiel
7000 x 200=1,4mln zł
7000 x 50=350000zł
1,4 + 350000=1,75mln zł
1,75mln-9mlm=-7,25mln
-geotermia
7000 x 200=1,4mln zł
7000 x 50=350000zł
1,4 + 350000=1,75mln zł
5.Okres zwrotu poniesionych nakładów
-wiatr
4,5mln/400000=ok. 11lat
-słońce
15mln/300000=ok.50lat
-woda
9mln/1mln=ok.9lat
-atom
24mln/1,4mln=17lat
-węgiel
Inwestycja pozbawiona sensu
-biomasa
Gdy inwestor kupuje substrat:tak jak w przypadku węgla
Gdy inwestor posiada własną uprawe
19mln/1,7mln=ok. 10 lat
Gdy inwestor substrat posiada za darmo w postaci nadwyżek słomy
6mln/1,75mln=4lat
-biogaz
Biogazownia gorzelniana
12mln/1,75mln=ok. 7lat
Biogazownia rolnicza z własną uprawą
12mln/1,35mln=ok. 9lat
Biogazownia bez własnej uprawy
12mln/750tys=16lat
-geotermia
30mln/1,7mln=18lat
Podsumowując energia pozyskana z wody oraz biomasy zarówno w postaci zwykłego spalania jak i fermentacji metanowej jest najtańszą energią!!!Roczne odpady w Polsce to ok. 7mln ton z przemysłu drzewnego, ok. 20mln to z nadwyżek słomy oraz odpadów słomy, ok. 7mln odpadów spożywczych .Grunty rolne w Polsce zajmują 18mln hektarów, z czego na potrzeby żywnościowe wykorzystuje się 5mln hektarów. Powierzchnia odłogów i ugorów na gruntach ornych w gospodarstwach rolnych to ok. 1, 8 mln ha do tego dochodzą jeszcze tereny zdegradowane, na których można uprawiać rośliny energetyczne
Obecnie w Polsce są chore przepisy, które nie pozwalają na rozwój biogazowni np.: to że rolnik nie może wytwarzać energii i to że obszary natura 2000 uniemozliwiają rozwój energetyki wodnej i wiele innych barier biurokratycznych.Pozdro dla myślących
zgłoś do usunięcia skomentuj 2011-12-25 13:09 | Margin Call Po co bez sensu lać wodę i domniemywać, jak wystarczy obejrzeć dobry film w tym temacie... Wiesz co...
-Zaczynam się czuć trochę lepiej po tej całej sprawie. Jesteś największym szczęściarzem na świecie, Sam. Jesteś w stanie robić takie przekręty cały rok.
-Prawda. I jak bym musiał to przynajmniej zrobił bym to mniej perfidnie... Tylko się zastanawiam jak do diabła mogliśmy aż tak to spieprzyć?
-Kiedy zacząłeś się nad sobą rozczulać, zrobiło się to nie do zniesienia. Może i puściliśmy parę osób z torbami. Tu chodzi o kasę. Robiłeś dokładnie to samo, codziennie przez ostatnie 40 lat, Sam. Jak tu nie chodzi o kasę to o co niby innego. To tylko pieniądze. Wszystko jest wymyślone. Kawałek papieru z wizerunkiem żebyśmy nie musieli zabijać się nawzajem żeby zdobyć coś do jedzenia. To nie jest złe. I definitywnie dzisiejszy dzień nie różni się od poprzednich. 1637, 1797, 1819, 37.. 57, 84, 1901, 07, 29, 1937, 1974, 1987, Jezu! Wtedy dopiero dostałem po dupsku. 92, 97.. 2000 i jakkolwiek chcesz nazwać dzisiaj. To wszystko dzieje się w kółko i nie możemy nic z tym zrobić. Chcielibyśmy to kontrolować, czy zatrzymać albo zwolnić. Nawet w najmniejszym stopniu tego nie zmieniliśmy. My tylko reagujemy. Robimy na tym duże pieniądze jak robimy to dobrze. Albo dostajemy po dupsku jak zrobimy coś źle. Zawsze był i zawsze będzie taki sam procent zwycięzców i przegranych wesołych popieprzeńców i smutnych nieudaczników. Grubych kotów i głodujących psów na tym świecie. Może dzisiaj mieliśmy przewagę niż zwykle...ale stosunek procentowy pozostanie taki sam. zgłoś do usunięcia skomentuj 2011-12-24 11:43 | z Re:WYWIAD: III Rewolucja Przemysłowa receptą na kryzys Mówmy o faktach, a nie o ideach i marzeniach.
Po pierwsze, 80% energii elektrycznej jest zużywanych przez przemysł. Nie ma żadnych możliwości, żeby z wiatru, słońca czy innej biomasy zapewnić odpowiednie dostawy dużym odbiorcom (np. huty pracują w ruchu ciągłym).
Po drugie, aktualnie koszt energii odnawialnej jest 3 razy droższy, od energii konwencjonalnej. Poniższy cytat:
..."Kilka dni temu jakiś spec powiedział w TV że wedle jego wyliczeń cena energii odnawialnej powinna spaść do poziomu tej z paliw kopalnych w ok 7 lat jeśli tradycyjni producenci nie będą traktowani preferencyjnie przez rządy..."
należy odczytywać w ten sposób, że jeśli z powodu opłat za CO2, koszt energii konwencjonalnej wzrośnie o 100%, to w końcu będzie zbliżony do kosztu zielonej energii.
Po trzecie. Polska jest biednym krajem, który nadrabia dystans produkcją. Wzrost cen prądu o 100-200% spowoduje potężny kryzys przemysłu i w końcu całego kraju, bez szans na jakiekolwiek wyjście. Niestety, politycy UE i "ekolodzy", chcą, żeby Polska ponosiła największe na świecie (w stosunku do PKB)wydatki związane z ochroną klimatu.
I na koniec, pomówmy o efektach. Cały system walki z CO2 przynosi skutki odwrotne od zamierzonych. Produkcja przykładowego dobra w UE pochłania np. 1 tonę CO2. Z uwagi na walkę z CO2 produkcja jest przenoszona poza UE. Tam,z uwagi na gorszą technologię produkcja pochłania 2 tony CO2, i dodajmy do tego 1 tonę na transport. Na koniec mamy więc zamiast 1 tony na produkcję w UE, 3 tony na produkcję poza UE. ale za to "ekolodzy " są szczęśliwi!! zgłoś do usunięcia skomentuj 2011-12-24 10:45 | Andrzej Re:WYWIAD: III Rewolucja Przemysłowa receptą na kryzys Rifkin ma dużo racji. Przyszłość należy do wykorzystania energii, jaką daje nam przyroda: wiatr, słońce, woda - spadek wód rzecznych i pływy morskie, geotermia, biomasa. Ważne jest zapobieganie stratom energii, a więc izolowane budynki, oraz jej magazynowanie. Wszystko to potrwa wiele lat, ale już się dokonuje. zgłoś do usunięcia skomentuj 2011-12-24 08:27 | joanna kopytowska Re:WYWIAD: III Rewolucja Przemysłowa receptą na kryzys Wiele jest teraz dyskusji nad tym co spowodowało kryzys w Europie -ja słyszałam już takie wersje- przenoszenie produkcji przemysłowej na masową skalę do Chin gdzie jest najtańsza i najlepsza siła robocza, rozbita bańka spekulacyjna na rynku nieruchomości , nierównowaga w sferze euro ,brak wystarczającej integracji gospodarek o różnym poziomie rozwoju ,nadmierne zadłużnie państw które w sposób nieodpowiedzialny wydawały pieniadze publiczne i zaciągały niespłacalne kredyty ,teraz ktoś sugeruje że nic to chodzi tylko o nadmierne spożycie energii i zbyt wysokie ceny konwencjonalnych źródeł energii ,ja dodałabym rozwarstwienie społeczne i barbaryzację obyczajów ,kto da wiecej? ,przyczym ,powodów upadku Europy zgłoś do usunięcia skomentuj 2011-12-24 04:44 | Tarsek Re:WYWIAD: III Rewolucja Przemysłowa receptą na kryzys Ale ta III rewolucja przemysłowa już trwa !
Dziwię się, że ją nie widzicie,bo ja od kilku lat patrzę jak pracowicie przez całą dobę kręcą się wiatraki w Austrii.Tysiące wiatraków a przybywa ich z miesiąca na miesiąc.Każdy kto jedzie od Bratysławy w kierunku Wiednia musi je widzieć.
Jadąc przez Czechy przy drodze powstają gigantyczne pola ogniw fotowoltaicznych.
W malutkiej alpejskiej miejscowości we Włoszech gdzie jeżdżę na narty są liczne obory gdzie całymi dniami porykują krowy.Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to że dachy tych obór pokryte są w całości ogniwami fotowoltaicznymi.
Odpowiednia elektronika (taka mała szafka)przetwarza to no odpowiednie napięcie i zasila wszystkie urządzenia w tych stodałach z 21 wieku.To jest i działa.Sam to widziałem i rozmawiałem z rolnikami.W pobliskim miasteczku urząd miasta i szkoła mają ściany zewnętrzne i dach pokryte panelami solarnymi .Na dworcu miejscowej stacyjki kolejowej są latarnie LED'owe a na każdej jest panel fotowoltaiczny.
Tam to jest a u nas się ......dyskutuje
Ja osobiście od kilku lat mam w ogrodzie 4 panele fotowoltaiczne.Zasilają mi przesuwną bramę wjazdową ,bramę garażową ,fontannę,liczne lampki w ogrodzie.Cała rodzina ma prikaz ładowania wszystkich komórek ładowarkami wpiętymi w elektronikę wspomnianych paneli.W domu mam kilka lampek nocnych, oświetlenie kuchni i lampek przy komputerach .To tylko i wyłącznie energia z paneli fotowoltaicznych.
A to dopiero początek tego co planuję.
Mam bzika na punkcie energii odnawialnej i to od wielu już lat.Instalacje fotowoltaiczne nie są w tej chwili tanią inwestycją
ale to zmienia sie na korzyść w szybkim tempie.
Więc jak widzicie III rewolucja przemysłowa już trafiła pod strzechy. zgłoś do usunięcia skomentuj 2011-12-24 00:15 | Wojciech K.Borkowski Re: Ile w Polsce wybudowano elektrowni w okresie transformacji ? Ile w Polsce wybudowano elektrowni w okresie transformacji ?
Odpowiedź na to pytanie obrazuje skalę nędzy polskich wasali .
To jest skala upadku Rzeczpospolitej-przemysłowej. To jest przykład tupetu i cynizmu jaki mają kombatanckie "elity" obecnie sprawujące władzę w RP . Kolejne rządy nic nie zbudowały , a sklepy dla importowanych towarów wybudowali handlarze z zewnątrz. To jest istota tragedii RP.
To co dziedziczyli po PRL , to zużyli , lub sprzedali, a sami nic nie zbudowali. Drogi przez Polskę potrzebne są zachodowi do ekspotów własnych towarów na wschód. zgłoś do usunięcia skomentuj 2011-12-23 13:43 | slon Revolution No. Four Wydaje sie, ze naprawde rewelacyjne i rewolucyjne efekty moze przyniesc oparcie wytwarzania energii na spalaniu papierwowego pieniadza, po tem jak wreszcie ktos oglosi, ile jest naprawde wart. Nadto, w warunakach gospodarki neoliberalnej byloby to zrodlo nieomal natychmiast odnawialne. Innym surowcem energetycznym moglyby byc drukowane wciaz jeszcze na papierze rewelacje pana Ryfkina i jemu podobnych wieszczow. Chociaz wlasciwie
chlop ma szczere intencje i jego pomysly nie sa tak calkiem do kabaretu, tyle tylko ze przypominaja jako zywo propagande wspomnianych tu neoliberalow, ktorzy przez lata przedstawiali funkcjonowanie korporacyjnych molochow w terminach wlasciwych dla opisu
sposobu dzialania straganiarki (z calym szacunkiem) sprzedajacej gruszke i pietruszke
na jarmarku. W argumentacji Ryfkina rowniez nabardziej brakuje wyczucia skali. Oto, o ile mozna sobie jeszcze od bidy wyobrazic sieci gospodarstw domowych wytwarzajacych wlasnorecznie
potrzebna im energie, to jakos z niejakim trudem przychodzi do glowy wizja transportu lotniczego, morskiego i ladowego napedzanego autonomicznymi zrodlami energii w kazdym pojezdzie. Nawet, jesli zalozyc, ze opierac by sie to mialo na cudownych, dopiero do wynalezienia, akumulatorach, to przecie skades energia do ladowania tych baterii musialaby sie brac. A raczej trudno sobie wyobrazic, ze bylyby to manufaktury zatrudniajace kilku robotnikow pracowicie krecacych korba przyczepiona do pradnicy. zgłoś do usunięcia skomentuj 2011-12-23 13:22 | aklekot Re:WYWIAD: III Rewolucja Przemysłowa receptą na kryzys Werbalista, co się martwisz jakąś ekonomią. Przecież zaczynamy Rewolucję, a podczas Rewolucji nie można się przejmować jakimiś przyziemnymi ograniczeniami ekonomicznymi, społecznymi czy nawet fizycznymi. Panele za drogie? Nie dość szybko się zwrócą? Profesor Rifkin i jego zwolennicy znajdą na to odpowiedź. Państwo w ramach wspierania rewolucji zwróci 99% kosztów instalacji. Jednocześnie produkcja prądu w tradycyjnej elektrowni zostanie obłożona 300% podatkiem "klimatycznym". I już panele stają się opłacalne :) zgłoś do usunięcia skomentuj 2011-12-23 13:12 | Mieczysław S.Kazimierzak Re:WYWIAD: III Rewolucja Przemysłowa receptą na kryzys Ograniczone zasoby konwencjonalnych nośników energii będą sprawiać,że ich cena będzie rosła.
W modelu Wszechświata,który został już otwarty,sięgamy po wiedzę do eksponatów jego archiwum i tam pierwotnym i konwencjonalnym nośnikiem energii jest wodór.
Niezależnie od wykorzystania odnawialnych źródeł energii pozyskanie wodoru kiedyś stać się musi opłacalne.
Pozostanie jednak problem nie tylko produkcji energii,ale i jej zbożnego wykorzystania.Bardziej trzeba będzie chronić planetę niż czynić ją poddaną. zgłoś do usunięcia skomentuj 2011-12-23 11:19 | energia odnawialna Re:WYWIAD: III Rewolucja Przemysłowa receptą na kryzys bez OPODATKOWANIA uzależnionych od hazardu złodziei - przez media nazywanych rynkami. Nie będzie nawet o,5 rewolucji, a co dopiero trzeciej. zgłoś do usunięcia skomentuj 2011-12-23 10:07 | pxl666 Re:WYWIAD: III Rewolucja Przemysłowa receptą na kryzys imho o wiele taniej jest produkowac energie w elektrowniach. ZAWSZE masowa produkcja jest tansza od jednostkowej...ZAWSZE
tyle ze te elektrownie musza byc nowe i nowoczesne, nawet weglowe moga byc eko tylko trzeba nad nimi popracowac.
uwazam ze niedocenia sie technologii kolektorow slonecznych produkujacych cieplo i instalacji gazowowej w samochodach - a te pozwolily by znacznie ograniczyc sama produkcje Co2. technologia fotowoltaniczna poki co jeszcze jest malo wydajna i bardzo kosztowna (oprocz samych ogniw trzeba co jakis czas wymieniac akumulatory bo obecnie istniejace szybko sie zuzywaja z powodu wielu cykli glebokiego rozladowania) niemniej jednak ogniwa sloneczne to przyszlosc zgłoś do usunięcia skomentuj 2011-12-23 10:02 | Pickard Re:WYWIAD: III Rewolucja Przemysłowa receptą na kryzys proszę, tu jeszcze jeden link
http://www.rfi.fr/actupl/articles/102/article_4803.asp zgłoś do usunięcia skomentuj 2011-12-23 10:00 | Pickard Re:WYWIAD: III Rewolucja Przemysłowa receptą na kryzys zawsze mnie zadziwia to paranoiczne trzymanie się idei samochodów na baterie. Nota bene, baterie buduje się z dużymi szkodami dla środowiska, nie mówiąc już o ich utylizacji. Do tego są drogie, ponieważ do ich produkcji używa się drogich surowców, a proces produkcji jest skomplikowany i kosztowny.
Tymczasem można samochody napędzać sprężonym powietrzem. Czyste i tanie rozwiązanie, w porównaniu z bateriami. "Tankowanie", czyli napełnianie zbiornika powietrzem, trwa tylko kilka minut. Czy ludzie o tym rozwiązaniu nie wiedzą? Nie słyszeli? Przecież jeżdżą już takie samochody
http://darmowa-energia.eko.org.pl/pliki/ekoauto/spr_pow.html zgłoś do usunięcia skomentuj 2011-12-23 08:12 | only Kołodko wpis został usunięty ......... 2011-12-23 06:14 | kibic Re:WYWIAD: III Rewolucja Przemysłowa receptą na kryzys Pan Rifkin ma sporo racji, ale daleko mu do pełnej racji.
Owszem, trzecia rewolucja przemysłowa jest ważna, ale już się zaczęła parę dekad temu, wraz z rozwojem komputeryzacji, internetu i komunikacji bezprzewodowej. Tak jak poprzednie rewolucje, skokowo zmienia wydajność pracy, naturę konsumpcji, edukacji i organizacji społecznej interakcji itd. itp.. Już spowodowała wielkie przetasowania w globalnej gospodarce, a jej skutki dopiero się rozkręcają.
Odwrotnie od poprzednich, obecna rewolucja właśnie umożliwia mniejsze uzależnienie od wzrostu zużycia energii. Największe dylematy związane z energią stoją przed resztą świata, a nie w Europie. Tutaj też są traktowane poważniej niż gdzie indziej. Rewolucja jest tu wymuszana na samej energetyce, ale to wszystko. Największym wyzwaniem jest zrobienie sprytniejszej sieci zarządzającej przesyłem wielokierunkowo.
Oczywiście, poważna ewolucja w technologiach źródeł, przetwarzania, przesyłania czy składowania energii w następnych dekadach będzie konieczna, ale to ewolucja a nie rewolucja. Zmiana systemu napędu naszego samochodu będzie niczym w porównaniu z przesiadką z dyliżansu do pociągu, czy z pociągu do samolotu. Ograniczenie ekstrawaganckiej konsumpcji energii nie będzie jakąś tragedią i wcale nie musi oznaczać zwolnienia ekonomicznego, bo może być zastąpione inną konsumpcją. Histerie rynków energii i innych surowców to zupełnie osobny problem rynków jako takich.
Stabilność energetyki w Europie jest równie ważna co gdzie indziej. Owszem, Europa jest w czołówce alterantywnych żródeł i technologii, i na pewno utrzymanie tej pozycji będzie sprzyjać jej ekonomii. Wysokie ceny i opodatkowanie dają też tu pewną okazję do interwencji i innowacji systemowych. Europa może być w tym liderem, ale to tylko część znacznie większej układanki, a rządowe promowanie pewnych technologii to śliska sprawa.
Pan Ryfkin sprzedawał swoje wizje od szeregu lat jako sposób na reindustrailizację Stanów, częściowo wzorem Północnej Europy. Teraz nosi drewno do lasu?. Przecież tam połowa elektrowni węglowych, które produkują większość energii, nie ma nawet dobrej wydajności i nowoczesnej technologii ochrony środowiska. Rząd utopił pół miliarda na kredytach dla firmy której ogniwa fotowoltaiczne okazały się niekonkurencyjne, i dopłaca do stukających młotkiem na dachu przybijając importowane ogniwa. Tak wygląda ta rewolucja broniąca przed kryzysem i bezrobociem w USA. zgłoś do usunięcia skomentuj 2011-12-23 06:07 | Herstoryk Re:WYWIAD: III Rewolucja Przemysłowa receptą na kryzys @werbalista
"W okolicach gdzie mieszkam najwieksza (na szczescie) plaga jest grad. W tym ukladzie brak ruchomych czesci "
Krótko po założeniu paneli zdarzyła się wyjątkowo gwałtowna burza, z gradem wielkości pięści. Poszły setki okien w domach i samochodach, naszym panelom nic nie zaszkodziło.
"Przecietny okres zamieszkania wynosi ok. 7 lat (z pamieci tylko, moge sie mylic), wiec nawet inwestycja na 15 lat przekracza oplacalnosc."
Słyszałem, ale bez konkretów, że zainstalowane panele mają wpływ na ceny nieruchomości i dobrze się reklamują. Nawet w kryzysie ekologia jest modna i pomaga sprzedawać.
"W kazdym razie gratuluje podjecia ryzyka inwestycji i dobrze byloby dowiedziec sie czegos wiecej od rzeczywistych uzytkownikow. Moze ma Pan jakiej namiary na strone? "
Syn też je zainstalował, jest zachwycony, planuje dodać drugie tyle. Opublikował gdzieś wykresy wydajności, itp, ale dawno, chyba już ich tam nie ma.
Mam wrażenie, że mimo iż fotoelektryka jeszcze nie jest opłacalna, dobrze jest wyprzedzać stado. zgłoś do usunięcia skomentuj 2011-12-23 02:35 | Werbalista Re:WYWIAD: III Rewolucja Przemysłowa receptą na kryzys @ herstoryk
Dziekuje za korekte. Swoje wyliczenia robilem kilka lat temu na potrzeby domowe. Teraz prawdopodobnie koszty zmalaly. Jesli ktos planuje mieszkac tak dlugo w domu, to moze ma to jakis sens. Dla mnie w dalszym ciagu nie.
W okolicach gdzie mieszkam najwieksza (na szczescie) plaga jest grad. W tym ukladzie brak ruchomych czesci niczego nie rozwiazuje, rozbity panel jest rozbitym panelem, ktory nie tylko trzeba wymienic, ale fachowo podlaczyc do reszty.
W dalszym ciagu podtrzymuje swoja teze, ze niekonieczna w obecnych warunkach inwestycja, ktorej koszt ma sie zwrocic po wielu latach jest spekulacja. Oczywiscie, jesli kogos na to stac - to swietnie. Ale rachunek ekonomiczny za tym nie przemawia. W USA nikt nie mieszka w jednym domu przez 20 lat. Przecietny okres zamieszkania wynosi ok. 7 lat (z pamieci tylko, moge sie mylic), wiec nawet inwestycja na 15 lat przekracza oplacalnosc. Niezaleznie od czynnikow ekonomicznych, istnieje wiele powodow, dla ktorych nie widze sensu zmian w wybudowanych juz domach - w nowych, moze tak. Ale musialby to byc trend, a nie odosobnione przypadki.
W kazdym razie gratuluje podjecia ryzyka inwestycji i dobrze byloby dowiedziec sie czegos wiecej od rzeczywistych uzytkownikow. Moze ma Pan jakiej namiary na strone? Dziekuje z gory.
Pozdrawiam. zgłoś do usunięcia skomentuj 2011-12-23 01:50 | Herstoryk Energia odnawialna Półtora roku temu założyłem sobie panele słoneczne na dachu naszego nowego domu. Wyliczyłem, że przy ówczesnych cenach elektryczności wydatek zwróci się w ok 15 lat. Planuję mieszkać w tym domu ok 20 lat, czyli na długą metę powinno się opłacić. Przez te 1,5 roku ceny energii poszły w górę, ceny paneli spadły o 35%, bo Chińczycy szybko rozkręcają ich masową produkcję i technologia idzie wciąż do przodu. Dziś opłacałoby się lepiej. Kilka dni temu jakiś spec powiedział w TV że wedle jego wyliczeń cena energii odnawialnej powinna spaść do poziomu tej z paliw kopalnych w ok 7 lat jeśli tradycyjni producenci nie będą traktowani preferencyjnie przez rządy.
"Czego jeszcze nie uwzglednia p. Rifkin, to fakt, ze koszty obslugi takich malych "elektrowni" to beda jeszcze naklady na ich utrzymanie. Czy bedzie to bardziej oplacalne? Tego nie jestem w stanie obliczyc, ale tak, czy inaczej jest to propozycja odejscia od modelu "wielkiej fabryki" do poziomu "manufaktury", albo wrecz "chalupnictwa". Jesli by do tego doszlo to znow trzeba stworzyc olbrzymia armie urzednikow - inspektorow, ktorych zadaniem bylaby kontrola obslugi i stanu, badz co badz, przemyslowych i potencjalnie niebezpiecznych dla zycia, urzadzen."
Jak dotąd koszty obsługi sa zerowe, nie ma żadnych części ruchomych, serwis jest niepotrzebny. Raz byłem na dachu, żeby panele odkurzyć. Panele dostarczają prąd stały o napięciu 12V, który elektroniczny inwertor zamienia na prąd zmienny o napięciu sieciowym. Te urządzenia są tak samo niebezpieczne dla życia jak telewizor, czy pralka. Elektroniczny licznik dwukierunkowy steruje dostarczaniem/pobieraniem prądu z sieci miejskiej. Licznik odczytuje inkasent i to wszystko. Żadnych dodatkowych urzędników nie trzeba. zgłoś do usunięcia skomentuj 2011-12-23 01:49 | Marcin Re:WYWIAD: III Rewolucja Przemysłowa receptą na kryzys Ogniwa wodorowe do napedu samochodow to kompletny absurd. Wodor jest niebezpieczny, tacy jak on juz zapomnieli o katastrofie sterowca Hindenburg. Wedlug tego co pisze Rifkin najpierw mialoby sie produkowac prad z baterii slonecznych, pozniej wytwarzac wodor, nastepnie go sprezac, a potem napedzac nim samochod.
Coz to za absurd! Nie jest prosciej uzywac samochody napedzane bateriami?
On nie wie o tym ze w Danii i Izraelu juz sa stacje wymiany baterii na ktorych zamiast kupowac paliwo zwyczajnie sie wymienia komplet baterii elektrycznych na w pelni naladowane co daje mozliwosc przejazdu samochodem elektrycznym okolo 200km od wymiany do wymiany. Wymiana baterii odbywa sie automatycznie i trwa okolo minuty. Problem dystansu przejezdzanego na jednym ladowaniu juz nie istnieje. Jezeli natomiast chodzi o rope naftowa to gdy samochody elektryczne zaczna byc masowo uzywane, ci ktorzy jej cene bez przerwy podnosza pojda zwyczajnie z torbami. Niemcy natomiast nie maja problemow z energia elektryczna dlatego ze Francja ktora jest potega w elektrowniach atomowych jest w stanie dla nich dostarczyc kazda jej ilosc. Sam kryzys nie jest rowniez spowodowany cenami energii, on jest spowodowany peknieciem banki inwestycyjnej w USA i utrata wiarygodnosci wielu firm spekulacyjnych ktore doprowadzily do napompowania tej banki. zgłoś do usunięcia skomentuj 2011-12-22 23:56 | Werbalista III Rewolucja Przemyslowa Rzeczywiscie recepty p. Rifkina na rozwiniecie dynamicznej galezi przemyslu oraz uniezaleznienie sie od paliw kopalnych w Europie brzmia fantastycznie. Tyle tylko, ze nie idzie za nimi zaden rachunek ekonomiczny, tylko operowanie niesprawdzonymi danymi. Tak sie nie liczy. Z ciekawosci sprawdzilem ile kosztowaloby zalozenie paneli slonecznych i po kalkulacji okazalo sie, ze koszt, po uwzglednieniu oszczednosci na rachunkach (na dzisiejszym poziomie) zwrocilby sie po ok. 30 latach, a i to zakladajac, ze przez wszystkie te lata system nie wymagalby zadnej platnej obslugi, ani napraw. Jesli chodzi o odsprzedaz nadwyzek energii, to jest to w tej chwili nierealne, bo wymaga przebudowy calej sieci. Wiatraka sobie w ogrodku nie zaloze, bo nie zgodza sie sasiedzi. Zreszta koszt wiatraka jest rownie kolosalny (uwzgledniajac przerobki instalacji elektrycznej). Na czesciowe uniezaleznienie sie od dostawcow energii elektrycznej moga - na tym etapie - pozwolic sobie wielkie firmy, a i to raczej w formie autoreklamy i eksperymentu, dotowanego przez panstwo (nas). Czego jeszcze nie uwzglednia p. Rifkin, to fakt, ze koszty obslugi takich malych "elektrowni" to beda jeszcze naklady na ich utrzymanie. Czy bedzie to bardziej oplacalne? Tego nie jestem w stanie obliczyc, ale tak, czy inaczej jest to propozycja odejscia od modelu "wielkiej fabryki" do poziomu "manufaktury", albo wrecz "chalupnictwa". Jesli by do tego doszlo to znow trzeba stworzyc olbrzymia armie urzednikow - inspektorow, ktorych zadaniem bylaby kontrola obslugi i stanu, badz co badz, przemyslowych i potencjalnie niebezpiecznych dla zycia, urzadzen. Czy energia przez to potanieje?
Przy obecnym poziomie cen kopalin, wydaje sie, ze nie bardzo oplacalne jest inwestowanie w jakakolwiek forme alternatywnego otrzymywania energii. Na razie nie oplaca sie jeszcze wydobywac gazu lupkowego. Rzecz jasna, ze eksperymenty trwaja, ale do ich praktycznego zastosowania bardzo jeszcze daleko.
I mozna tak dalej pisac o samochodach na elektryczny naped, biopaliwach, ale po co? Pewnie p. Rifkin ma racje, ze predzej, czy pozniej trzeba bedzie szukac alternatywnych form energii, ale na razie wszystko to jeszcze jest w powijakach i - wedlug mnie - zupelnie nie do zastosowania na przemyslowa skale.
Pozdrawiam. MAM NADZIEJE , ŻE POMOGŁAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!;)