Oddziały niemieckie skierowały się w stronę Cedyni, która odgrywała kluczową rolę w systemie obronnym pomorza środkowego. Gród został wzniesiony na szczycie wzgórza nad zabagnioną doliną. W niedalekiej odległości płynęła Odra, a bezpośrednio przy grodzie przebiegał szlak z Niemiec do Pomorza. Niemcy chcąc się tam dostać musieli skorzystać z tej drogi, o czym doskonale zdawał sobie sprawę Mieszko I ponieważ skoncentrował swoje siły dokładnie w tym miejscu. Wojska Polskie zostały podzielone na 3 części, z czego pierwszą dowodził Mieszko I, który ustawił swój oddział na polskim brzegu Odry. Druga część wojsk udała się do Cedyni, a trzecia pod dowództwem brata Mieszka I - Czcibora pozostała w ukryciu na wzgórzu przy drodze. Hodon ustawił na przedzie dwa oddziały niemieckiego rycerstwa, natomiast za nimi poruszała się w kilku kolumnach słowiańska piechota. Kiedy Hodon otrzymał informację o polskim oddziale broniącym przeprawy nakazał natychmiast rozpocząć uderzenie. Najprawdopodobniej dał się wciągnąć w zasadzkę, którą Mieszko I zręcznie na niego zastawił. Polskie oddziały upozorowały odwrót przemieszczając się pod obronne wały Cedyni, a pewni zwycięstwa niemieccy rycerze ruszyli za nimi w pogoń, łamiąc przy okazji szyk co znacznie obniżyło ich wartość bojową.
Oddziały niemieckie skierowały się w stronę Cedyni, która odgrywała kluczową rolę w systemie obronnym pomorza środkowego. Gród został wzniesiony na szczycie wzgórza nad zabagnioną doliną. W niedalekiej odległości płynęła Odra, a bezpośrednio przy grodzie przebiegał szlak z Niemiec do Pomorza. Niemcy chcąc się tam dostać musieli skorzystać z tej drogi, o czym doskonale zdawał sobie sprawę Mieszko I ponieważ skoncentrował swoje siły dokładnie w tym miejscu. Wojska Polskie zostały podzielone na 3 części, z czego pierwszą dowodził Mieszko I, który ustawił swój oddział na polskim brzegu Odry. Druga część wojsk udała się do Cedyni, a trzecia pod dowództwem brata Mieszka I - Czcibora pozostała w ukryciu na wzgórzu przy drodze. Hodon ustawił na przedzie dwa oddziały niemieckiego rycerstwa, natomiast za nimi poruszała się w kilku kolumnach słowiańska piechota. Kiedy Hodon otrzymał informację o polskim oddziale broniącym przeprawy nakazał natychmiast rozpocząć uderzenie. Najprawdopodobniej dał się wciągnąć w zasadzkę, którą Mieszko I zręcznie na niego zastawił. Polskie oddziały upozorowały odwrót przemieszczając się pod obronne wały Cedyni, a pewni zwycięstwa niemieccy rycerze ruszyli za nimi w pogoń, łamiąc przy okazji szyk co znacznie obniżyło ich wartość bojową.