Nawet nie wiesz, jak ciężko było mi Cię zostawić. Przez całe 8 dni, choć to tak niewiele, zdążyłem się z Tobą zaprzyjaźnić. Byłeś dla mnie wielkim oparciem. Chciałbym wytłumaczyć, dlaczego musiałem Cię opuścić wracać na swoją asteroidę do Róży. Pewnie wydaje Ci się to śmieszne ze względu na próżność i pychę kwiatu, ale spotkałem kogoś, kto pomógł mi podjąć taką decyzję. Otóż pewnego dnia mojej wędrówki dotarłem do wspaniałego ogrodu pełnego róż. Byłem bardzo zaskoczony, gdyż sądziłem, że moja róża jest jedyną na świecie, tak przynajmniej sama twierdziła. Strasznie się zasmuciłem, że mnie okłamała. Nagle nie wiadomo z kąt pojawił się Lis. Chciałem się z nim pobawić, ale powiedział, że muszę go oswoić, czyli stworzyć więź, poznać drugą osobę. Tylko oswojona istota może być tak bliska sercu, jedyna, wyróżniona spośród wielu. Zrozumiałem wtedy,że mimo iż w ogrodzie znajdowało się wiele róż, zupełnie podobnych, to moja jest jedyna we Wszechświecie. Jest jedyną, bo moją! Ja oswoiłem ją, a ona mnie! Stworzyliśmy więc bliską więź. Bardzo za nią tęskniłem i ciągle myślałem. Nie powinienem był jej zostawiać. Mogłem wyczuć to, że tak naprawdę chciała, abym ją kochał. "Nie dojrzałem wtedy jeszcze do prawdziwej miłości". Wiem,że już jestem gotowy. Myślę,że Róża także się zmieni. Jestem Ci wdzięczny, że spędziłeś ze mną tak miłe chwile i pomogłeś razem z lisem zrozumieć miłość do Róży. Serdecznie pozdrawiam Cie, przyjacielu. Żegnaj......
Mały Książę
Długo nad tym myślałam:( Ale myślę, że dostaniesz 5:D
Nawet nie wiesz, jak ciężko było mi Cię zostawić. Przez całe 8 dni, choć to tak niewiele, zdążyłem się z Tobą zaprzyjaźnić.
Byłeś dla mnie wielkim oparciem. Chciałbym wytłumaczyć, dlaczego musiałem Cię opuścić wracać na swoją asteroidę do Róży.
Pewnie wydaje Ci się to śmieszne ze względu na próżność i pychę kwiatu, ale spotkałem kogoś, kto pomógł mi podjąć taką decyzję.
Otóż pewnego dnia mojej wędrówki dotarłem do wspaniałego ogrodu pełnego róż. Byłem bardzo zaskoczony, gdyż sądziłem, że moja róża jest jedyną na świecie, tak przynajmniej sama twierdziła. Strasznie się zasmuciłem, że mnie okłamała. Nagle nie wiadomo z kąt pojawił się Lis. Chciałem się z nim pobawić, ale powiedział, że muszę go oswoić, czyli stworzyć więź, poznać drugą osobę. Tylko oswojona istota może być tak bliska sercu, jedyna, wyróżniona spośród wielu. Zrozumiałem wtedy,że mimo iż w ogrodzie znajdowało się wiele róż, zupełnie podobnych, to moja jest jedyna we Wszechświecie. Jest jedyną, bo moją! Ja oswoiłem ją, a ona mnie! Stworzyliśmy więc bliską więź. Bardzo za nią tęskniłem i ciągle myślałem. Nie powinienem był jej zostawiać. Mogłem wyczuć to, że tak naprawdę chciała, abym ją kochał.
"Nie dojrzałem wtedy jeszcze do prawdziwej miłości". Wiem,że już jestem gotowy. Myślę,że Róża także się zmieni.
Jestem Ci wdzięczny, że spędziłeś ze mną tak miłe chwile i pomogłeś razem z lisem zrozumieć miłość do Róży. Serdecznie pozdrawiam Cie, przyjacielu.
Żegnaj......
Mały Książę
Długo nad tym myślałam:(
Ale myślę, że dostaniesz 5:D