W imieniu Zośki napisz przemówienie - mowę pożegnalną na pogrzebie Rudego.
Proszę Was nie ściągajcie z neta...potrzebuję to na jutro! Daję 269 punktów, to są moje ostatnie i wystarczająco dużo aby samemu to napisać, daję NAJ !! :) Z góry dziękuję .
Spotkaliśmy się dzisia, by pozegnać Rudego, który w swoim krótkim, aczkolwiek dynamicznym zyciu, zrobił wiele dla Polski i Polaków. Proszę Państwa! To dla mnie wielki zaszczyt być przyjacielem Rudego, poniewaz to on kazdego dnia walczył o wolność i tożsamość narodowa. Przelewal własna krew, żył nie będąc pewnym jutra. Któż jak nie on wywieszał polskie flagi na masztach?! Czy to nie Rudy wybijał szyby wystawowe z podobiznami faszystów?! A kto przenosil ważne meldunki z narażaniem własnego zdrowia i życia?! Tak, wszystkie niebezpieczne akcje byly udziałem chłopca, który pokazał jak bardzo mozna kochać swoj kraj Drodzy Państwo! Rudy nie tylko walczył z Niemcami, ale również pomagal cywilom. Czy to nie on dostarczal lekarstwa i odzież?! Przeprowadzał ludzi w bezpieczne miejsca?! Wspierał i dodawał otuchy innym?! Ilu ludzi poświęciłoby sie dla drugiego człowieka, ryzykowałoby swoje życie?! Dla Rudego to był normalny odruch, on nie mógłby postapić inaczej.Taki miał charakter, że nigdy nie myślał o własnych potrzebach. Proszę Państwa! Rudy był osoba odważną i godną zaufania. Nigdy nikogo nie zawiódł. Wiem co mówię, ponieważ miałem zaszczyt być jego przyjacielem. Rudy był jak skrzydlaty anioł. Wiele razem przeszliśmy. I pamiętam, że wsród tej walki o wolność, przezywaliśmy też chwle radości. Cieszylismy sie z dobrze przeprowadzonej akcji i z tego, ze udało nam się uratować życie. Drodzy Państwo! Rudy, jak każdy harcerz miał swoje marzenia, które kiedys chciał zrealizować. Ale niestety, Niemcy uwięzili go po czym stosowali na nim okrutne tortury, w wyniku których nasz przyjaciel zmarł. Nawet będąc na skraju wyczerpania fizycznego i psychicznego nie poddał się on woli faszystów i nie wydał swoich kolegów na pewną smierć. Kto ma w sobie tyle odwagi i uporu?! Kto ma w sobie tyle siły i determinacji?! Proszę Państwa! Dziś jest w nas ogromny smutek i żal, bo żegnamy naszego przyjaciela, obrońcę polskiego języka i kultury narodowej. Wszyscy pogrążeni jesteśmy w wielkm bólu, bo nikt nie jest obojętny wobec tej tragedii. Cierpimy i rozpaczamy! Ale nigdy o nim nie zapomnimy, ponieważ nie mozna zapomnieć o jego bohaterstwie, bezinteresowności i szlachetnosci. Zawsze będzie on miał miejsce w naszych sercach. W ostatniej drodze pomódlmy się za chłopca, który oddał swoje życie za ukochaną ojczyznę.
Drodzy Państwo!
Spotkaliśmy się dzisia, by pozegnać Rudego, który w swoim krótkim, aczkolwiek dynamicznym zyciu, zrobił wiele dla Polski i Polaków.
Proszę Państwa! To dla mnie wielki zaszczyt być przyjacielem Rudego, poniewaz to on kazdego dnia walczył o wolność i tożsamość narodowa. Przelewal własna krew, żył nie będąc pewnym jutra. Któż jak nie on wywieszał polskie flagi na masztach?! Czy to nie Rudy wybijał szyby wystawowe z podobiznami faszystów?! A kto przenosil ważne meldunki z narażaniem własnego zdrowia i życia?! Tak, wszystkie niebezpieczne akcje byly udziałem chłopca, który pokazał jak bardzo mozna kochać swoj kraj
Drodzy Państwo! Rudy nie tylko walczył z Niemcami, ale również pomagal cywilom. Czy to nie on dostarczal lekarstwa i odzież?! Przeprowadzał ludzi w bezpieczne miejsca?! Wspierał i dodawał otuchy innym?! Ilu ludzi poświęciłoby sie dla drugiego człowieka, ryzykowałoby swoje życie?! Dla Rudego to był normalny odruch, on nie mógłby postapić inaczej.Taki miał charakter, że nigdy nie myślał o własnych potrzebach.
Proszę Państwa! Rudy był osoba odważną i godną zaufania. Nigdy nikogo nie zawiódł. Wiem co mówię, ponieważ miałem zaszczyt być jego przyjacielem. Rudy był jak skrzydlaty anioł. Wiele razem przeszliśmy. I pamiętam, że wsród tej walki o wolność, przezywaliśmy też chwle radości. Cieszylismy sie z dobrze przeprowadzonej akcji i z tego, ze udało nam się uratować życie.
Drodzy Państwo! Rudy, jak każdy harcerz miał swoje marzenia, które kiedys chciał zrealizować. Ale niestety, Niemcy uwięzili go po czym stosowali na nim okrutne tortury, w wyniku których nasz przyjaciel zmarł. Nawet będąc na skraju wyczerpania fizycznego i psychicznego nie poddał się on woli faszystów i nie wydał swoich kolegów na pewną smierć. Kto ma w sobie tyle odwagi i uporu?! Kto ma w sobie tyle siły i determinacji?!
Proszę Państwa! Dziś jest w nas ogromny smutek i żal, bo żegnamy naszego przyjaciela, obrońcę polskiego języka i kultury narodowej. Wszyscy pogrążeni jesteśmy w wielkm bólu, bo nikt nie jest obojętny wobec tej tragedii. Cierpimy i rozpaczamy! Ale nigdy o nim nie zapomnimy, ponieważ nie mozna zapomnieć o jego bohaterstwie, bezinteresowności i szlachetnosci. Zawsze będzie on miał miejsce w naszych sercach. W ostatniej drodze pomódlmy się za chłopca, który oddał swoje życie za ukochaną ojczyznę.