W imieniu uczniów biorących udział w wycieczce napisz KRÓTKIE sprawozdanie z tego,jak spędzili wolny czas.
Proszę Krótko I Szybko.!!
monia779
Dnia 04.05.20010 wybraliśmy się na wycieczkę autokarową do Warszawy. Na zbiórce stawiliśmy się wszyscy- 8 dziewczyn i 10 chłopców. Zgodnie z planem dotarliśmy na miejsce o godzinie 11.00. Zatrzymaliśmy się przy Muzeum Straży i Pożarnictwa, następnie udaliśmy się w kierunku Rynku Starego Miasta. Po prawej stronie minęliśmy kolumnę Zygmunta. Obejrzeliśmy Zamek Królewski. Na wprost zamku ujrzeliśmy stare, zabytkowe kamienice. Następnie skierowaliśmy kroki do ZOO. W ogrodzie zoologicznym zauroczyły mnie następujące zwierzęta: tygrys, goryl, pelikan, nosorożec i żyrafa. Duże wrażenie wywarł na mnie ogromny słoń. Następnie udaliśmy się do Muzeum Powstania Warszawskiego. Wąskimi zaułkami przeszliśmy do galerii handlowej „Arkadia” .Pożywiliśmy się w restauracji Mc Donald’s i mieliśmy trochę czasu na oglądanie wystaw sklepowych. Dalsza trasa wycieczki prowadziła do budynku Teatru Buffo. Obejrzeliśmy spektakl teatralny pt. „Romeo i Julia”. Zakończyliśmy zwiedzanie o godzinie 20.30. Wróciliśmy zadowoleni do domów o godzinie 23.30. To był naprawdę udany dzień i mam nadzieję, że wspólnie z koleżankami zwiedzimy niejedno miasto.
13 votes Thanks 13
domcia358
Wczoraj razem z klasą 2a pojechaliśmy na wycieczkę do Warszawy. Oprócz zwiedzania uzeum powstania warszawskiego przewodnik zarządził 30 min czasu wolnego na starym mieście. Razem z koleżankami robiłyśmy sobie zdjecia przy syrence, kupowałyśmy pamiątki oraz zjadłyśmy pyyyszne lody. Poza tym posłuchałyśmy ulicznych grajków, którzy grali muzykę współczesną na skrzypcach. Byli świetni. Około godziny 16 byliśmy już pod szkołą skąd odebrali nas rodzice. To niezapomniana wycieczka, chciałabym tam jeszcze kiedyś wrócić.
Zgłoś nadużycie!
Dnia 4 maja o godzinie 13.00, autokar o znaczącej nazwie Sun Tour, za dnia z 49 miejscami siedzącymi, w noc zaś swoisty „wagon sypialny” z łóżeczkami do spania, zabrał nas w magiczną podróż do Paryża, w towarzystwie i pod przewodnictwem niezwykłego przewodnika i pilota pana Roberta Barana.Następnego dnia rano, około godziny 09.00, zawitaliśmy do Paryża. Nasz wyjazd miał z pozoru standardowy plan zwiedzania: wyspa La Cité z katedrą Notre-Dame-miejsce będące kolebką Paryża, Łuk Triumfalny i Champs Elysées, Dzielnica Łacińska z Sorboną i Pantheonem, spacer po Ogrodzie Luksemburskim, podziwianie panoramy Paryża z Wieży Eiffela, obcowanie z dziełami sztuki w Luwrze i podążanie śladami królów w Wersalu, rejs stateczkiem po Sekwanie, zabawa w Parku Asterixa. Wszystkie te cuda nas zachwyciły, ba, staliśmy oniemieli na widok Żelaznej Damy czy też cudownych ogrodów królewskich w Wersalu, ale atmosferę tej paryskiej eskapady stworzyła w znacznej części sama 44-osobowa grupa uczestników. Nic nie zastąpi tych cudownych, ulotnych chwil kiedy to wszyscy chłopcy i wszystkie dziewczyny zgodnie i z pełnymi zaangażowaniem tańczyli po zmroku, pod Moulin Rouge, taniec „Fun, Fun Tour”: dziewczynom sukienki unosiły się do góry niczym w tej słynnej scenie z Marilyn Monroe dzięki powietrzu wydostającemu się z wywietrzników metra, ich włosy falowały niczym latawce....a Paryżanie zatrzymywali się na chodniku by podziwiać nasze widowisko....atmosfera iście paryska. Innego wieczoru, w dzielnicy artystów zwanej Montmartre, zakręciło nam się w głowach po przejażdżce na karuzeli z konikami zwanej „Le manege de Montmartre”, klaskaliśmy i śpiewaliśmy przy akompaniamencie jakiegoś miejscowego gitarowego grajka, jeden z naszych kolegów nawet tańczył w rytm jego muzyki. Innym, oryginalnym elementem wyjazdu były zadania cywilizacyjno-językowe na temat Francji i Paryża oraz quiz o Polsce i Polakach do przeprowadzenia wśród Paryżan: posługując się językiem francuskim, uczniowie podzieleni na 4-5 osobowe grupy, zadawali pytania, nagrywali odpowiedzi a w zamian, po powrocie do kraju, otrzymali oceny za swoją pracę. Czy sprzyjała nam pogoda? Właściwie, bywało różnie: czasem słonce, czasem deszcz ale na wszelkie niepogody, a nawet na stres związany z poszukiwaniem zaginionego telefonu, portfela, torby czy też aparatu-my mieliśmy niezawodnego, wiecznie uśmiechniętego Barana, Roberta Barana. Krótko mówiąc, wszystkim nam udzielił się nastrój i klimat miasta. Wróciliśmy do Polski 10 maja. Zachwyceni. Na zawsze pozostaną wspomnienia, zdjęcia, nagrane filmy.
Zatrzymaliśmy się przy Muzeum Straży i Pożarnictwa, następnie udaliśmy się w kierunku Rynku Starego Miasta. Po prawej stronie minęliśmy kolumnę Zygmunta. Obejrzeliśmy Zamek Królewski. Na wprost zamku ujrzeliśmy stare, zabytkowe kamienice. Następnie skierowaliśmy kroki do ZOO. W ogrodzie zoologicznym zauroczyły mnie następujące zwierzęta: tygrys, goryl, pelikan, nosorożec i żyrafa. Duże wrażenie wywarł na mnie ogromny słoń. Następnie udaliśmy się do Muzeum Powstania Warszawskiego. Wąskimi zaułkami przeszliśmy do galerii handlowej „Arkadia” .Pożywiliśmy się w restauracji Mc Donald’s i mieliśmy trochę czasu na oglądanie wystaw sklepowych. Dalsza trasa wycieczki prowadziła do budynku Teatru Buffo. Obejrzeliśmy spektakl teatralny pt. „Romeo i Julia”.
Zakończyliśmy zwiedzanie o godzinie 20.30. Wróciliśmy zadowoleni do domów o godzinie 23.30. To był naprawdę udany dzień i mam nadzieję, że wspólnie z koleżankami zwiedzimy niejedno miasto.