Jechałem kiedyś rowerem po ulicy ujżałem rannego kotka . zbigłem z roweru i zaniosłem go do domu z mama i tata pojechalismy do weterynaza weterynaz obejzal rane i ją obwiązał bandarzem następnie dał nam antybiotyk w tabletkach dla kotka. zaopiekowalismy sie nicm az wydrowial i był zdrów jak ryba teraz juz go niema ale nigdy onim nie zapomne .
Jechałem kiedyś rowerem po ulicy ujżałem rannego kotka . zbigłem z roweru i zaniosłem go do domu z mama i tata pojechalismy do weterynaza weterynaz obejzal rane i ją obwiązał bandarzem następnie dał nam antybiotyk w tabletkach dla kotka. zaopiekowalismy sie nicm az wydrowial i był zdrów jak ryba teraz juz go niema ale nigdy onim nie zapomne .