Szanowny kapitanie! Piszę do pana ten list ponieważ jakimś cudem udało mi się tutaj cokolwiek znaleźć to podania. Nie mam pojęcia czy owy list dotrze ale licze na to.
Kilka miesięcy temu utknąłem na bezlutnej wyspie, nie mam jak się stąd wydostać, nie mam żadnej łodzi, nikogo do pomocy przy budowaniu czegoś na czym moglibyśmy odpłynąć, czy też nawet nie mam z kim zdobywać pożywienia. Zwracam się do pana z ogromną prośbą aby mi pan pomógł, jeśli nie uzyskam od pana pomocy, nie ma dla mnie nadzieji już, jak już mówiłem cudem będzie jeśli w ogóle ten list dotrze, a co z nim kapita poczyni nie mam pojęcia.
Na ziemi, daleko stąd mam dla kogo żyć, dla kogo istnieć. Nie widzialem się z moją rodziną juz kilka miesięcy, tęsknie za nimi, codziennie gdy wstanie rano myślę jak moi rodzicie się czują, co u nich słychać? Czy martwią się o mnie?
Więcej napisać nie mogę żeby pana przekonać. Czy uzykam taką pomoc czy też nie, taka decyzja należy do pana.
Bezludna wyspa, [Wpiszesz date]
Szanowny kapitanie! Piszę do pana ten list ponieważ jakimś cudem udało mi się tutaj cokolwiek znaleźć to podania. Nie mam pojęcia czy owy list dotrze ale licze na to.
Kilka miesięcy temu utknąłem na bezlutnej wyspie, nie mam jak się stąd wydostać, nie mam żadnej łodzi, nikogo do pomocy przy budowaniu czegoś na czym moglibyśmy odpłynąć, czy też nawet nie mam z kim zdobywać pożywienia. Zwracam się do pana z ogromną prośbą aby mi pan pomógł, jeśli nie uzyskam od pana pomocy, nie ma dla mnie nadzieji już, jak już mówiłem cudem będzie jeśli w ogóle ten list dotrze, a co z nim kapita poczyni nie mam pojęcia.
Na ziemi, daleko stąd mam dla kogo żyć, dla kogo istnieć. Nie widzialem się z moją rodziną juz kilka miesięcy, tęsknie za nimi, codziennie gdy wstanie rano myślę jak moi rodzicie się czują, co u nich słychać? Czy martwią się o mnie?
Więcej napisać nie mogę żeby pana przekonać. Czy uzykam taką pomoc czy też nie, taka decyzja należy do pana.
Robinson Cruzoe