Kolejny dzień... Moje życie przecieka pomiędzy palcami. Chciałbym się od tego uwolnić, ale nie mogę... To jest zbyt silne. Coraz bardziej pogrążam się w narkomanii. Wszystko wydaje się być problemem, którego można rozwiązać tylko za pomocą narkotyków. Bliscy odwrócili się ode mnie.. To znaczy... ja odwróciłem się od nich. Dali mi wybór "Oni albo narkotyki". Nie wziąłem tego na poważnie. Straciłem ich... Nie panuję już nad niczym, zwłaszcza nad swoim życiem.
Kolejny dzień... Moje życie przecieka pomiędzy palcami. Chciałbym się od tego uwolnić, ale nie mogę... To jest zbyt silne. Coraz bardziej pogrążam się w narkomanii. Wszystko wydaje się być problemem, którego można rozwiązać tylko za pomocą narkotyków. Bliscy odwrócili się ode mnie.. To znaczy... ja odwróciłem się od nich. Dali mi wybór "Oni albo narkotyki". Nie wziąłem tego na poważnie. Straciłem ich... Nie panuję już nad niczym, zwłaszcza nad swoim życiem.