W formie kartki z pamiętnika przedstaw jeden dzień z życia wybranego bohatera z ksiązki pod tytólem "Bractwo(drużyna) pierścienia"
Mihał
Rivendell, 1401, wdł. kal Shire'u Cały dzień byłem zabiegany i dopiero teraz znalazłem chwilkę, zebrałem myśli i zacząłem pisać. Sytuacja jest bardzo napięta. Odbyła się dziś narada, na której obiecałem zanieść ten pierścień gdzieś na koniec świata. Kilku z obecnych przyrzekło mi pomoc, jeden król ludzi, syn namiestnika, czarodziej, książę elfów i taki jeden krasnolud. No i oczywiście Sam, Pippin i Merry idą ze mną. Myślę, że jakoś sobie poradzimy Skoro czterech hobbitów dotarło z tak potężnym artefaktem i zdołało umknąć siłom tego złego, to wraz z naszymi nowymi towarzyszami podołamy wszelkim trudom. Cóż złego może się nam stać z tak wspaniałymi wojownikami, rycerzem i samym Gandalfem. Jedno jest pewne - z nas wszystkich on jeden na pewno sobie poradzi. Wuj także był na naradzie. nie chcieli go puścić z tym pierścieniem. Ciekawe czemu? Zawsze tak kochał przygody, tak lubił o nich opowiadać. Miałby nowe, bo te stare wszystkie małe hobbiciątka znają na pamięć. Ja też! Ciekawie byłoby posłuchać o innych, przygłupich trollach, goblinach z gór. Hm, skoro wyruszam na wyprawę, ku przygodom, to może sam będę miał jakieś do opowiedzenia? Bardzo mi przykro, ale muszę już kończyć. Sam prosił mnie rano, abym mu przypomniał, żeby zabrał ze sobą linę. Przytargał tu z sobą chyba pół kuchni. Do usłyszenia, pamiętniczku.
Cały dzień byłem zabiegany i dopiero teraz znalazłem chwilkę, zebrałem myśli i zacząłem pisać.
Sytuacja jest bardzo napięta. Odbyła się dziś narada, na której obiecałem zanieść ten pierścień gdzieś na koniec świata. Kilku z obecnych przyrzekło mi pomoc, jeden król ludzi, syn namiestnika, czarodziej, książę elfów i taki jeden krasnolud. No i oczywiście Sam, Pippin i Merry idą ze mną. Myślę, że jakoś sobie poradzimy Skoro czterech hobbitów dotarło z tak potężnym artefaktem i zdołało umknąć siłom tego złego, to wraz z naszymi nowymi towarzyszami podołamy wszelkim trudom. Cóż złego może się nam stać z tak wspaniałymi wojownikami, rycerzem i samym Gandalfem. Jedno jest pewne - z nas wszystkich on jeden na pewno sobie poradzi.
Wuj także był na naradzie. nie chcieli go puścić z tym pierścieniem. Ciekawe czemu? Zawsze tak kochał przygody, tak lubił o nich opowiadać. Miałby nowe, bo te stare wszystkie małe hobbiciątka znają na pamięć. Ja też! Ciekawie byłoby posłuchać o innych, przygłupich trollach, goblinach z gór. Hm, skoro wyruszam na wyprawę, ku przygodom, to może sam będę miał jakieś do opowiedzenia?
Bardzo mi przykro, ale muszę już kończyć. Sam prosił mnie rano, abym mu przypomniał, żeby zabrał ze sobą linę. Przytargał tu z sobą chyba pół kuchni. Do usłyszenia, pamiętniczku.