,, W czasach Nerona człowiek jest jak motyl : żyję w słońcu łaski , a przy pierwszym chłodnym powiewie ginie choćby nie chciał ''. Udowodnij że słowa Petroniusza odpowiadają życiu wybranych bohaterow powieści
,, Pamiętając o cycerońskiej elegancji formy stylu i języka napisz list w imieniu Petroniusza do Pomponi Grecyny w którym wyjaśnisz powody odebrania Ligii od przybranej rodziny''
oczywiście na podstawie Quo Vadis
Wybierz jeden temat. Prosiłbym żeby ta praca była chociaż na 4 , gdyż ta ocena będzie związana z moją ocena semestralną.
Prace z internetu zgłaszam jako nadużycie ! :)
Na jutro.
Zgłoś nadużycie!
Pozdrowienia ślę Ci, Pomponio, z woli cezara opiekunko i żywicielko cesarskiej zakładniczki, Ligii, wziętej Wam spod opieki wolą panującego nam Nerona, syna Ahenobarbusa. Lata upłynęły, odkąd oddano Wam księżniczkę barbarzyńską, byście jej strzegli, sprawowali nad nią pieczę i w imieniu cesarza za to Wam składam podziękowania, jako że Ligia okazała się w istocie nietknięta i niewinna, jak sobie życzyliśmy, zaś co nas cieszy tym bardziej, iż pozbawiona zupełnie woli walki i buntu, a niewolnik dany jej zawczasu prędzej sam pokłon Neronowi odda, niż bunt przeciw niemu wznieci. Winicjusz śle podziękowania większe i poważniejsze, niż na znacznego wojownika przystało, radując się w duszy, że tak piękną i promienistą dziewczynę bogowie raczyli dać mu za wszelkie trudy, jakie swego czasu na wojnach poniósł, a nie odstępuje jej ni na krok, niby niewolnik gotowy na każde jej skinienie, chłonący każde jej słowo i z błaganiem upatrujący choćby gestu z jej strony. Szaleniec z niego a nie Rzymianin, szalony z miłości i szalony z zauroczenia, jakie mała czarodziejka rzuciła na niego już, zdawać by się mogło, lata temu w Waszym ogrodzie, od którego to spotkania nic więcej nie mówi, tylko o niej, nic więcej nie chce, tylko jej spojrzenia. Doszły mych uszu pogłoski, a wiesz zapewne, że jako arbiter elegantiae niechętnie pogłosek i plotek słucham, bo uwłaczają godności człowieka, lecz te wzruszyły mnie do głębi, zarzucają mi bowiem, że z mojej woli, podyktowanej troską o Winicjusza, sam podszepnąłem Neronowi o Waszej córce i sam ją do tego przybytku niemoralności przywiodłem, dla sławny własnej i ukojenia bólu bratanka mego. Zaklinam Cię, Pomponio, zaklinam Ciebie i męża Twego, żem ani dla prywatnej sprawy ani na złość Wam nigdy nie uczynił rzeczy bardziej podłej i niegodziwej, która miast pomagać, krzywdzić by miała i to niewiastę po urodzie wschodniej, jaką Ligia posiada. Zapewniam, że ani z rąk moich, ani Nerona, ani porywczego mego familiana nic stać się jej nie może, jako że na życzenie i rozkaz Nerona Ligia została od Was wzięta, by zgodnie z prawem i wolą cezara na dworze królewskim przebywała, gdzie jest jej właściwe miejsce jako księżniczki wziętej w niewolę, dla zapewnienia spokoju granic. Nie godzi się, by persona tak ważna przebywała gdzie indziej, bez należytych jej honorów i godności, temu właśnie cezar wydał rozkaz sprowadzenia jej do siebie, gdzie przebywa teraz pod moją osobistą opieką i w towarzystwie Winicjusza. Obiecuję Ci, że ile wpływu na cesarza posiadam, tyle użyję, by Ligię Wam zwrócić, choć nie wiążę z tym większych nadziei, cesarz bowiem łaskawym okiem patrzy na tych, którzy jego woli się poddają, niż otwarcie stają przeciw niemu.
Ślę pokłony i słowa otuchy, arbiter elegantiae Petroniusz.
Lata upłynęły, odkąd oddano Wam księżniczkę barbarzyńską, byście jej strzegli, sprawowali nad nią pieczę i w imieniu cesarza za to Wam składam podziękowania, jako że Ligia okazała się w istocie nietknięta i niewinna, jak sobie życzyliśmy, zaś co nas cieszy tym bardziej, iż pozbawiona zupełnie woli walki i buntu, a niewolnik dany jej zawczasu prędzej sam pokłon Neronowi odda, niż bunt przeciw niemu wznieci.
Winicjusz śle podziękowania większe i poważniejsze, niż na znacznego wojownika przystało, radując się w duszy, że tak piękną i promienistą dziewczynę bogowie raczyli dać mu za wszelkie trudy, jakie swego czasu na wojnach poniósł, a nie odstępuje jej ni na krok, niby niewolnik gotowy na każde jej skinienie, chłonący każde jej słowo i z błaganiem upatrujący choćby gestu z jej strony. Szaleniec z niego a nie Rzymianin, szalony z miłości i szalony z zauroczenia, jakie mała czarodziejka rzuciła na niego już, zdawać by się mogło, lata temu w Waszym ogrodzie, od którego to spotkania nic więcej nie mówi, tylko o niej, nic więcej nie chce, tylko jej spojrzenia.
Doszły mych uszu pogłoski, a wiesz zapewne, że jako arbiter elegantiae niechętnie pogłosek i plotek słucham, bo uwłaczają godności człowieka, lecz te wzruszyły mnie do głębi, zarzucają mi bowiem, że z mojej woli, podyktowanej troską o Winicjusza, sam podszepnąłem Neronowi o Waszej córce i sam ją do tego przybytku niemoralności przywiodłem, dla sławny własnej i ukojenia bólu bratanka mego. Zaklinam Cię, Pomponio, zaklinam Ciebie i męża Twego, żem ani dla prywatnej sprawy ani na złość Wam nigdy nie uczynił rzeczy bardziej podłej i niegodziwej, która miast pomagać, krzywdzić by miała i to niewiastę po urodzie wschodniej, jaką Ligia posiada. Zapewniam, że ani z rąk moich, ani Nerona, ani porywczego mego familiana nic stać się jej nie może, jako że na życzenie i rozkaz Nerona Ligia została od Was wzięta, by zgodnie z prawem i wolą cezara na dworze królewskim przebywała, gdzie jest jej właściwe miejsce jako księżniczki wziętej w niewolę, dla zapewnienia spokoju granic.
Nie godzi się, by persona tak ważna przebywała gdzie indziej, bez należytych jej honorów i godności, temu właśnie cezar wydał rozkaz sprowadzenia jej do siebie, gdzie przebywa teraz pod moją osobistą opieką i w towarzystwie Winicjusza.
Obiecuję Ci, że ile wpływu na cesarza posiadam, tyle użyję, by Ligię Wam zwrócić, choć nie wiążę z tym większych nadziei, cesarz bowiem łaskawym okiem patrzy na tych, którzy jego woli się poddają, niż otwarcie stają przeciw niemu.
Ślę pokłony i słowa otuchy,
arbiter elegantiae
Petroniusz.