Wiem, że masz dużo spraw na "głowie", aczkolwiek nie posiadasz głowy. Przynajmniej nie w fizycznym sensie. Mniejsza o to.
Chciałem zawsze zadać Ci wiele pytań. Dlaczego na świecie jest tyle cierpienia? Dlaczego nie potrafimy żyć dla Ciebie, dajemy się wiązać tej marności naszego ziemskiego istnienia? Czyż Św. Augustyn nie miał racji, o Panie, kiedy stwierdził, że zawsze przy nim byłeś? Miał Boże mój. Zawsze jesteś przy każdym z nas. Dlatego zamiast zarzucać Ci brak miłości, pragnę zapytać. Nie będzie pytanie to dotyczyło czegoś błachego, ziemskiego. Lecz dotyczyć będzie wznoszenia się z tego łez padołu, wznoszenia się ku Tobie, o Panie Zastępów. Czyż nie jestem podobny tym okropnym ludziom, którzy odurzając się własną osobą i więzami własnymi, szydzą z Ciebie? Dlaczegóż, my ludzie, ślepi tak jesteśmy, że widzimy tylko to co marne, Twojej światłości będąc obojętni! Jeszcze o jedno poproszę Cię, Panie. Zlituj się nad nami grzesznymi. Nie bądź surowy w swej chłoście i racz nas przygarnąć kiedy ku Tobie się skierujemy. Amen.
Drogi Panie Boże
Wiem, że masz dużo spraw na "głowie", aczkolwiek nie posiadasz głowy. Przynajmniej nie w fizycznym sensie. Mniejsza o to.
Chciałem zawsze zadać Ci wiele pytań. Dlaczego na świecie jest tyle cierpienia? Dlaczego nie potrafimy żyć dla Ciebie, dajemy się wiązać tej marności naszego ziemskiego istnienia? Czyż Św. Augustyn nie miał racji, o Panie, kiedy stwierdził, że zawsze przy nim byłeś? Miał Boże mój. Zawsze jesteś przy każdym z nas. Dlatego zamiast zarzucać Ci brak miłości, pragnę zapytać. Nie będzie pytanie to dotyczyło czegoś błachego, ziemskiego. Lecz dotyczyć będzie wznoszenia się z tego łez padołu, wznoszenia się ku Tobie, o Panie Zastępów. Czyż nie jestem podobny tym okropnym ludziom, którzy odurzając się własną osobą i więzami własnymi, szydzą z Ciebie? Dlaczegóż, my ludzie, ślepi tak jesteśmy, że widzimy tylko to co marne, Twojej światłości będąc obojętni! Jeszcze o jedno poproszę Cię, Panie. Zlituj się nad nami grzesznymi. Nie bądź surowy w swej chłoście i racz nas przygarnąć kiedy ku Tobie się skierujemy. Amen.