Pewnego razu wszedłem do swojego pokoju, złapałem się za głowę i krzyknąłem " O Matko! Cóż to za Stajnia Augiasza!" - pomyślałem, uznałem również, że sprzątnięcie mojego pokoju to syzyfowa praca, tzn. praca bez końca. Poprosiłem Mamę o pomoc, gdyż sprzątanie jest moją piętą Achillesa, nie umiem sprzątać powiedziałem. Mama zaraz szybko coś wymyśliła, była to dla mnie bardzo trudna sytuacja, nicią Ariadny okazał się po prostu odkurzacz, urządzenie służące do wsysania wszystkich nieprzyjacielskich kurzów w promieniu paru metrów. Otwierając moją szafę poczułem się jakbym otwierał puszkę pandory, wszystkie uciśnięte po kątach i różnych zakamarkach szafy ubrania wysypały się wnet na środek mego pokoju. Jedynym takim moim prywatnym Rogiem Obfitości o którego dbam, jest mój komputer, co do niego mama nie miała zastrzeżeń wchodząc do pokoju. Bo musicie wiedzieć, gdy dostaję na niego karę, przeżywam prawdziwe męki Tantala. Mama pomogła mi w wysprzątaniu pokoju, jestem jej bardzo wdzięczny, teraz mogę zachować Olimpijski Spokój i nie przejmować się brudem w swoim pokoju, wszystko jest poukładane, schludne oraz czyste.
Stajnia Augiasza została umyta,
przez Trojańskiego Konia zdobyta,
na domiar złego Puszka Pandory odkryta,
na Polach Elizejskich jak piwo wypita,
pili niczym z Rogu Obwitości,
nie dbając o żadnych gości,
po Nici Ariadny do wioski wrócili,
lecz Olimpijskiego Spokoju tam nie zagościli,
taki jest historii finał,
kiedy myślisz że to już koniec świata,
dostrzegasz że zmarnowałeś młodości lata,
doznasz niemiłosiernych Męk Tantala,
Jabłkiem Niezgody rzucisz w wandala.
Pewnego razu wszedłem do swojego pokoju, złapałem się za głowę i krzyknąłem " O Matko! Cóż to za Stajnia Augiasza!" - pomyślałem, uznałem również, że sprzątnięcie mojego pokoju to syzyfowa praca, tzn. praca bez końca. Poprosiłem Mamę o pomoc, gdyż sprzątanie jest moją piętą Achillesa, nie umiem sprzątać powiedziałem. Mama zaraz szybko coś wymyśliła, była to dla mnie bardzo trudna sytuacja, nicią Ariadny okazał się po prostu odkurzacz, urządzenie służące do wsysania wszystkich nieprzyjacielskich kurzów w promieniu paru metrów. Otwierając moją szafę poczułem się jakbym otwierał puszkę pandory, wszystkie uciśnięte po kątach i różnych zakamarkach szafy ubrania wysypały się wnet na środek mego pokoju. Jedynym takim moim prywatnym Rogiem Obfitości o którego dbam, jest mój komputer, co do niego mama nie miała zastrzeżeń wchodząc do pokoju. Bo musicie wiedzieć, gdy dostaję na niego karę, przeżywam prawdziwe męki Tantala. Mama pomogła mi w wysprzątaniu pokoju, jestem jej bardzo wdzięczny, teraz mogę zachować Olimpijski Spokój i nie przejmować się brudem w swoim pokoju, wszystko jest poukładane, schludne oraz czyste.