ułóżcie opowiadanie o swoiej zimowej zabawie.
1.Wymyśl tytuł dla całości.
2.poszczególnym częściom swojego opowiadania teżnadaj tytuł np,
,,Z kim najlepiej?"
,,W co?Jak?Czym?"
,,Do wieczora!"
3.Zacznij np.tak
Lubię zimowe,śnieżne dni...
Wolę lato od zimy,ale...
Zakończ np.tak.
Jutro też jest czas na zabawę.
Niestety,jutro trzeba iść do szkoły.
4.PAMIĘTAJ O AKAPITACH..
DAJE NAJ
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Lubię zimowe i snieżne dni, ponieważ gdy pada śnieg można się bawić.Zima to czas zabaw, śniegu, różnych sportów.
Zima, jak to zima(...) zaczęło się.
A- Ale co?
N-no Zima , zobacz sobie prze okno pada śnieg!
A-Naprawdę, nie bujasz?
N- No nie , mówię prawdę, jak napada dużo śniegu, to wyjdziemy na sanki, będziemy lepić bałwana.
A- Dobrze, trzeba będzie ubrać się ciepło.
N-Tak, oczywiście.
A-Zaczęło sie teraz będzie trzeba uwarzać . mama napewno powie bawcie się, ale się nie rzucajcie śnieżkami , bo jeszcze będzie kamień w środku, i wtedy moze stac sie krzywda.
N-Co prawda to prawda.
Mama -Idzcie tylko uwarzajcie na siebie.
A i N - Dobrze wrócimy na kolację , bierzemy telefony .
(...) No i oczywiście pierwsze co to poszłyśmy z Anią po Natalię, Martę, Zośkę, Julię, Wiktorka, Jacka, Mateusza, Filipa,Rafaela,Mikołaja i Krzyśka.
Gdy się już zebraliśmy to doszła do nas jeszce Sandra i Ari. każdy miał sanki.
Wkońcu Wiktor z Mateuszem powiedzieli :
Zróbmy kulik. A ja na to: Czy to aby będzie bezpieczne?
Wiktor- Tak, przyczepimy wszystkie sanki razem , jedne za drugimi i przyczepimy je do wozu z końmi.
Natalia i Ania: Lepiej nie, to jest nie bezpieczne.
Wiktor i Mateusz - Jak nie chcecie to nie , ale będziecie tego żałować.
Ania- No i co z tego?
Mateusz- Haha
Sandra-No dalej chodźcie z górki pozjeżdżać.
Ari-Ja nie wiem jak wy ale ja idę .
I tak sobie zjeżdaliśmy , aż wkońcu Jacek zjeżdżając wpadł pod samochód.
Wszyscy w panikę , dobrze że mieliśmy telefony jedna z osób zadzwoniła po karetkę a ja po jego rodziców.
Tak się skończyło zjeżdżadnie na sankach z górki tuż przy ulicy.
Jacka zabrała karetka , a my sie rozeszliuśmy do domu.Niestety jutro juz do szkoły, więc i tak po rozejściu jeszcze chwilę zostałam z Ari bo robiłyśmy sobie zdjęcia. No a potem powiedziałam do niej:
Ja:To wszystko przez Wiktora i Mateusza, to oni chcieli zjeżdżać tutaj na sankach .
Ari: Masz rację.
Ja: Niestety jutro już do szkoły, więc ja idę bo jeszcze musze zrobić lekcję i się pouczyć.
Ari: To ja tez idę . pa pa , du jutra .
ja: Pa pa i do jutra .