Hodowlą owiec na górskich halach zajmują się juhasi. Długie miesiące spędzają na hektarach ogromnych łąk. Są to młodzi, zahartowani chłopcy, którzy potrafią żyć w tak trudnych warunkach. Nie boją się czyhających na nich niebezpieczeństw. Przed deszczem i silnym wiatrem halnym chowają się do schronisk. Wieczorami, gdy słońce chyli się za horyzont, a chmury nie wróżą deszczu, pasterze palą ogniska. Śpiewają wtedy chóralnie piosenki góralskie, piją herbatę i opowiadają śmieszne, niekiedy budzące grozę historie.
Hodowlą owiec na górskich halach zajmują się juhasi. Długie miesiące spędzają na hektarach ogromnych łąk. Są to młodzi, zahartowani chłopcy, którzy potrafią żyć w tak trudnych warunkach. Nie boją się czyhających na nich niebezpieczeństw. Przed deszczem i silnym wiatrem halnym chowają się do schronisk. Wieczorami, gdy słońce chyli się za horyzont, a chmury nie wróżą deszczu, pasterze palą ogniska. Śpiewają wtedy chóralnie piosenki góralskie, piją herbatę i opowiadają śmieszne, niekiedy budzące grozę historie.