Ułóż własną niezwykłą opowieść o wybranym zjawisku astronomicznym (np. występowaniu pór roku, dnia i nocy) lub przyrodniczym (np. powstaniu lodowców lub wybuchach wulkanów). Postaraj się, by słuchacze mieli wrażenie, że to starodawna historia. Rozpocznij na przykład tak: Przed tysiącami lat, kiedy ziemia była jeszcze młoda... Na samym początku świata... Kiedy świat dopiero się rodził... Mam do wyboru jedną z tych tematów.
kasiadgg
Usiądźcie wygodnie! Po tej historii, będziecie wiedzieli jeszcze więcej, niż dotychczas! Kiedy świat dopiero się rodził, nikt nie wiedział, że powstanie na nim jakakolwiek żywa postać! Wybuchów wulkanów nie było końca, ale... nikt nie wiedział, że stanie się coś najgorszego... LODOWIEC . Bóstwa stworzyły cudowną planetę, i nazwali ją Ziemią. Było bardzo dużo konfliktów, o to, co na niej będzie. Wszystkie bóstwa przestały działać. Było bardzo dużo wojen między nimi. Lecz na świecie zostało tylko jedno, małe bóstwo. Była to mała nimfa Noe. Noe sama dbała o niesamowitą Ziemię. Była dla niej prawie jak matka. Pewnego razu pomyślała, że stworzy zwierzątko na swoje podobieństwo. Stworzyła zwierze, które było czarno-białe. Miało uszy i długie, białe wąsy. Nazwała je kotem. Nimfa wesoło bawiła się z nowym towarzyszem. Razem stworzyli wiele zakątków. Ale pewnego dnia, stała się niewyobrażalna rzecz. Kot, który był jej przyjacielem, zagryzł ją na śmierć. Podczas, gdy biedaczka umierała, z jej oczu płynęły zimne jak lód łzy. Ziemia szybko przyjęła łzy. Podczas, gdy nowy zwierzak, Kot zwiedzał krainę pełną zwierząt, osunął się lodowiec. Lodowiec opustoszył ziemię do zera. Nic na niej nie było. Nie było żywego stworzenia. Starzy górale mawiają, że ciało nimfy Noe jest pochowane w którymś z Tatrzańskich lasów. Podobno ten, kto je znajdzie, zatopi się w bogactwach i stanie się władcą świata.
36 votes Thanks 31
Ewolucja
Przed tysiącami lat, kiedy Ziemia była jeszcze młoda, w mieście zwanym Ebbiniss żyła młoda księżniczka Roaina, córka króla Varalla i królowej Kasandry. Była jedyną spadkobierczynią tronu, więc bardzo o nią dbano. Zawsze miał ochronę Gwardii Królewskiej, nauczali ją najwięksi myśliciele tamtych czasów, w walce szkolili najlepsi wojownicy. Nikt nigdy nie odstępował jej na krok. Mimo to zawsze potrafiła znaleźć czas dla swojej ukochanej przyjaciółki- czarownicy Avalli. Uczyła ją ona o przeznaczeniu przeróżnych ziół i mikstur, oraz wróżenia z ruchów gwiazd. Avalla zastępowała Roainie siostrę, którą utraciła, gdy miała kilka lat. Roaina dorastała otoczona miłością i opieką. Jej szczęście nie trwało jednak długo. Nie wiedziała, jak szybko przyjdzie jej dorosnąć. Pewnego dnia, kiedy księżyc w pełni unosił się nad uśpioną Ebbiniss, miasto zaatakowała armia ubranych na czarno żołnierzy z północy. Księżniczka znała ich z opowieści ojca. Dowodził nimi Kervalt, bezwzględny tyran, który nie cenił nic, prócz klejnotów, które siłą wydzierał i chował w swoim ukrytym skarbcu. Król Varall od dawna obawiał się ataku, gdyż Ebbiniss było w posiadaniu Krwawej Gwiazdy, ostatniego z najcenniejszych klejnotów, pochodzących z czasu tworzenia się świata. Król wiedział, jak bardzo Kervalt pożądał tego skarbu. Ebbiniss broniło się długo. Każdego dnia setki żołnierzy oddawały swoje życie broniąc kraju. Walczył król Varall, walczyła królowa Kasandra. Walczyła również księżniczka Roaina. W końcu król postanowił zakończyć rzeź własnego ludu. Zaproponował Kervaltowi układ- mieli stoczyć pojedynek na śmierć i życie. Jeśli wygrałby król- najeźdźcy zostawią Ebbiniss w spokoju. Jeśli zaś Varall wygra, Kervalt dostanie Krwawą Gwiazdę. Roaina wiedziała, że król nie ma szans. Widziała z bliska, jak walczy Kervalt. Był mistrzem miecz, stosował niezliczone podstępy i zasadzki. Nie mogła pozwolić, aby jej ojciec poszedł na pewną śmierć. Dzień przed ustaloną walką zakradła się do komnaty ojca i uśpiła go jedną z mikstur Avalli. Miał się obudzić dopiero dwa dni później. Rankiem zamek zagrzmiał straszną wieścią- król nie mógł się obudzić. Medycy próbowali go ocucić, jednak im się nie powiodło. Królowa Kasandra była w rozpaczy - kto teraz obroni miasto? Roaina przebrała się więc w jedną ze Złotych Zbroi Ebbiniss i zaproponowała matce, że zastąpi Varalla. Królowa przekonana, że to jeden z naczelników Gwardii, zgodziła się. Pojedynek był długi i krwawy. Roaina walczyła bohatersko, jednak nie mogła pokonać lepszego od niej przeciwnika. W końcu ostrze przeszyło jej dzielne serce, pozbawiając ją życia. Widząc śmierć ukochanej przyjaciółki, w czarownicy Avalli odezwała się nieznana jej dotąd magia. W szalonym gniewie wycięła w pień wojska Kervalta, a samego zabójcę skazała na wieczną karę. Miał do końca świata zasiadać na burzowej chmurze i patrzeć, jak jego najukochańsze skarby w postaci spadających gwiazd lecą na grób księżniczki Roainy, aby tam przypominały o walecznej, heroicznej obrończyni Ebbiniss.
Bóstwa stworzyły cudowną planetę, i nazwali ją Ziemią. Było bardzo dużo konfliktów, o to, co na niej będzie. Wszystkie bóstwa przestały działać. Było bardzo dużo wojen między nimi. Lecz na świecie zostało tylko jedno, małe bóstwo. Była to mała nimfa Noe. Noe sama dbała o niesamowitą Ziemię. Była dla niej prawie jak matka. Pewnego razu pomyślała, że stworzy zwierzątko na swoje podobieństwo. Stworzyła zwierze, które było czarno-białe. Miało uszy i długie, białe wąsy. Nazwała je kotem. Nimfa wesoło bawiła się z nowym towarzyszem. Razem stworzyli wiele zakątków. Ale pewnego dnia, stała się niewyobrażalna rzecz. Kot, który był jej przyjacielem, zagryzł ją na śmierć. Podczas, gdy biedaczka umierała, z jej oczu płynęły zimne jak lód łzy. Ziemia szybko przyjęła łzy. Podczas, gdy nowy zwierzak, Kot zwiedzał krainę pełną zwierząt, osunął się lodowiec. Lodowiec opustoszył ziemię do zera. Nic na niej nie było. Nie było żywego stworzenia. Starzy górale mawiają, że ciało nimfy Noe jest pochowane w którymś z Tatrzańskich lasów. Podobno ten, kto je znajdzie, zatopi się w bogactwach i stanie się władcą świata.
Jej szczęście nie trwało jednak długo. Nie wiedziała, jak szybko przyjdzie jej dorosnąć.
Pewnego dnia, kiedy księżyc w pełni unosił się nad uśpioną Ebbiniss, miasto zaatakowała armia ubranych na czarno żołnierzy z północy. Księżniczka znała ich z opowieści ojca. Dowodził nimi Kervalt, bezwzględny tyran, który nie cenił nic, prócz klejnotów, które siłą wydzierał i chował w swoim ukrytym skarbcu. Król Varall od dawna obawiał się ataku, gdyż Ebbiniss było w posiadaniu Krwawej Gwiazdy, ostatniego z najcenniejszych klejnotów, pochodzących z czasu tworzenia się świata. Król wiedział, jak bardzo Kervalt pożądał tego skarbu.
Ebbiniss broniło się długo. Każdego dnia setki żołnierzy oddawały swoje życie broniąc kraju. Walczył król Varall, walczyła królowa Kasandra. Walczyła również księżniczka Roaina. W końcu król postanowił zakończyć rzeź własnego ludu. Zaproponował Kervaltowi układ- mieli stoczyć pojedynek na śmierć i życie. Jeśli wygrałby król- najeźdźcy zostawią Ebbiniss w spokoju. Jeśli zaś Varall wygra, Kervalt dostanie Krwawą Gwiazdę.
Roaina wiedziała, że król nie ma szans. Widziała z bliska, jak walczy Kervalt. Był mistrzem miecz, stosował niezliczone podstępy i zasadzki. Nie mogła pozwolić, aby jej ojciec poszedł na pewną śmierć. Dzień przed ustaloną walką zakradła się do komnaty ojca i uśpiła go jedną z mikstur Avalli. Miał się obudzić dopiero dwa dni później.
Rankiem zamek zagrzmiał straszną wieścią- król nie mógł się obudzić. Medycy próbowali go ocucić, jednak im się nie powiodło. Królowa Kasandra była w rozpaczy - kto teraz obroni miasto? Roaina przebrała się więc w jedną ze Złotych Zbroi Ebbiniss i zaproponowała matce, że zastąpi Varalla. Królowa przekonana, że to jeden z naczelników Gwardii, zgodziła się.
Pojedynek był długi i krwawy. Roaina walczyła bohatersko, jednak nie mogła pokonać lepszego od niej przeciwnika. W końcu ostrze przeszyło jej dzielne serce, pozbawiając ją życia.
Widząc śmierć ukochanej przyjaciółki, w czarownicy Avalli odezwała się nieznana jej dotąd magia. W szalonym gniewie wycięła w pień wojska Kervalta, a samego zabójcę skazała na wieczną karę. Miał do końca świata zasiadać na burzowej chmurze i patrzeć, jak jego najukochańsze skarby w postaci spadających gwiazd lecą na grób księżniczki Roainy, aby tam przypominały o walecznej, heroicznej obrończyni Ebbiniss.