Na mazurskich plażach nad Morzem Bałtyckim w regionie, gdzie zwykle widuje się lód w kostkach, zdałam sobie sprawę, że wcale nie potrzebuję egzotycznych Hawajów, by odpocząć. Przyjemność z leżenia na plaży, w sukience plażowej, podczas gdy w tle widzę góry drzew, przypomina mi sielankowe żniwa na Mazurach. Leżąc w hamaku, z okularami przeciwsłonecznymi na nosie, czuję się jak w rajskim zakątku, choć jestem daleko od Hawajów.
Na mazurskich plażach nad Morzem Bałtyckim w regionie, gdzie zwykle widuje się lód w kostkach, zdałam sobie sprawę, że wcale nie potrzebuję egzotycznych Hawajów, by odpocząć. Przyjemność z leżenia na plaży, w sukience plażowej, podczas gdy w tle widzę góry drzew, przypomina mi sielankowe żniwa na Mazurach. Leżąc w hamaku, z okularami przeciwsłonecznymi na nosie, czuję się jak w rajskim zakątku, choć jestem daleko od Hawajów.