Gróźlica to choroba płuc i uznana jest jako choroba społeczna. Mleko zawiera dużo białka i jest potrzebne do produkcji nabiału. Kaszel jesto objaw przeziębienia lub choroby płuc. Lekarz to osoba lecząca ludzi i znająca się na zagadnieniach medycznych. Czy o to chodziło?
Każdy może kiedyś zachorować. Mi zdarzyło się to w sobotę. Wtedy była piękna pogoda i wiał miły cieplutki wiaterek.
Wszystko zaczęło się od KASZLU. Dostałam go już w Piątek. Nie zmartwiło mnie to jednak ponieważ wiedziałąm że mama da mi szklankę mleka. MLEKA zawsze pomaga mi na takie dolegliwości. W niedziele czułam się podle. Póżnym popołudniem musiałam się zmagać jeszcze z uporczywym katarem. Mleko nie pomagało. W poniedziałek nie poszłam do szkoły. Mama zabrała mnie do lekarza. Doktor zbadał mnie i powiedział że jestem ciężko chora, ponieważ mam GRUŹLICĘ. Wypisał mi bardzo bużo lekarstw. Mama wykupiła je w aptece i zaraz po tym leżałam w cieplutkim łóżku w domu. Odpoczywałam w domu zażywając leki i płukając gardło.
Tak choroba mnie bardzo zmęczyła. Nie chciałabym aby choć mój najgorszy wróg przechodził przez to samo. Nie chodziłam do szkoły przez 3 tygodnie. Potem miałam bardzo dużo zaległości w nauce.
Gróźlica to choroba płuc i uznana jest jako choroba społeczna. Mleko zawiera dużo białka i jest potrzebne do produkcji nabiału. Kaszel jesto objaw przeziębienia lub choroby płuc. Lekarz to osoba lecząca ludzi i znająca się na zagadnieniach medycznych. Czy o to chodziło?
Każdy może kiedyś zachorować. Mi zdarzyło się to w sobotę. Wtedy była piękna pogoda i wiał miły cieplutki wiaterek.
Wszystko zaczęło się od KASZLU. Dostałam go już w Piątek. Nie zmartwiło mnie to jednak ponieważ wiedziałąm że mama da mi szklankę mleka. MLEKA zawsze pomaga mi na takie dolegliwości. W niedziele czułam się podle. Póżnym popołudniem musiałam się zmagać jeszcze z uporczywym katarem. Mleko nie pomagało. W poniedziałek nie poszłam do szkoły. Mama zabrała mnie do lekarza. Doktor zbadał mnie i powiedział że jestem ciężko chora, ponieważ mam GRUŹLICĘ. Wypisał mi bardzo bużo lekarstw. Mama wykupiła je w aptece i zaraz po tym leżałam w cieplutkim łóżku w domu. Odpoczywałam w domu zażywając leki i płukając gardło.
Tak choroba mnie bardzo zmęczyła. Nie chciałabym aby choć mój najgorszy wróg przechodził przez to samo. Nie chodziłam do szkoły przez 3 tygodnie. Potem miałam bardzo dużo zaległości w nauce.