Ułożę opowiadanie z podanych podpunktów rozwijając je
1. Jurand - zarządca okręgu administracyjnego.
2. Siła fizyczna Juranda.
3. Zabicie żony Juranda pod Złotoryją.
4. Zemsta na zakonnikach.
5. Uprowadzenie Danusi.
6. Zwabienie Juranda do Szczytna.
7. Ukazanie upośledzonej dziweczyny.
8. Zemsta Juranda.
9. Oślepienie i okaleczenie Juranda.
10. Spotkanie Jagienki i Maćka (ratunek).
11. Opieka Jagienki.
12. Wiadomość o śmierci córki.
13. Ułaskawinie Zygfryda de Löwe.
Proszę o dokładność. Dam NAJ !
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Dzieje Juranda ze Spychowa z elementami charakterystyki.
Jurand ze Spychowa był rycerzem mazowieckim. Był dobrze zbudowanym, wysokim mężczyzną. Posiadał jasne włosy i długie wąsy. Widział tylko na jedno oko, gdyż drugie stracił w walce z Krzyżakami. Pusty oczodół przykrywał czarną opaską. Jurand sam wychowywał córkę Danusię, ponieważ jego żona została okrutnie zamordowana przez Krzyżaków. Nie mógł się z tym pogodzić. Po tym wydarzeniu znienawidził Krzyżaków i przysiągł sobie, że zrobi wszystko żeby ich pogrążyć i zniszczyć. Bał się również o Danusię, nie chciał, żeby spotkał ją podobny los. Za wszelką cenę pragnął ją uchronić przed niebezpieczeństwem.
Od samego początku Jurandowi nie podobał się pomysł poślubienia Danusi przez Zbyszka. Był „rozdarty”, bo równocześnie chciał szczęścia dla swej jedynaczki i jej bezpieczeństwa, które zapewniała jej księżna Anna Danuta. Po stracie żony w jego życiu najważniejsze stały się: Danuśka, zemsta na Zakonie Krzyżackim i honor rycerski. Walczył z wrogiem bezwzględnie mając przed oczami obraz konającej żony i słysząc słowa przysięgi, którą jej złożył. Bardzo kochał swoją ojczyznę i rodaków, zawsze miał dla nich czas, chętnie wysłuchiwał, ich problemów i w miarę możliwości starał się im pomagać .Jurand był spokojnym człowiekiem, nigdy nie chciał pomocy ani litości, bo wszystko potrafił zrobić sam. Zawsze wytrwale dążył do celu. Krzyżacy nazywali go nawet „Krwawy pies”, Straszny Mazur”, „Nieubłagany mąż”.
Po porwaniu Danusi załamał się, obawiał się, że jego córka podzieli los matki. Ten okres był dla niego wyjątkowo trudny, właśnie wtedy jeszcze bardziej znienawidził Krzyżaków. Nienawiść i bezgraniczna chęć zemsty stała się silniejsza od niego. Myślał, że nic gorszego nie mogło go spotkać. Nie przewidział jednak najgorszego.
Gdy pojechał do Szczytna, aby uwolnić Danusię, Krzyżacy obrażali i szydzili z niego. Zamiast Danusi przyprowadzono mu niedorozwiniętą umysłowo dziewczynę. Rozwścieczony Jurand dobył ogromny miecz i wymordował wielu Krzyżaków na czele z Danveldem. Zygfryd De Lowe, chcąc pomścić Rotygiera rozkazał katowi obciąć mu prawą rękę oraz język i wypalić drugie oko. Mimo cierpienia Jurand cały czas czuł się winny porwania Danusi. Wiedział, że Krzyżacy uprowadzili ją, ponieważ pragnęli się na nim zemścić. Nadzieję na odnalezienie Danusi pokładał w Zbyszku. Pragnął przed śmiercią choć dotknąć lub usłyszeć głos swojej jedynaczki.
W końcu Zbyszkowi udało się uwolnić Danusię, zabrał ją w drogę do Spychowa do ojca. Jednak kilka godzin przed dotarciem do siedziby Juranda dziewczyna umarła. Śmierć ukochanej córki załamała całkowicie pana ze Spychowa. Po jej odejściu rycerz zmienił się. Stał się człowiekiem bardzo religijnym. Modlił się bardzo często i nie chciał z nikim przebywać. Gdy przyprowadzono przed jego oblicze Zygfryda De Lowe - człowieka, który wyrządził jemu i jego rodzinie wiele krzywd, puścił go wolno, gdyż honor rycerski nie pozwalał go zabić. Zrozumiał, że zabijanie Krzyżaków było bezsensowne i obróciło się przeciwko niemu i rodzinie.
Jurand zmarł kilka dni po ślubie Zbyszka i Jagienki. Jego śmierć wstrząsnęła wszystkimi. Kochał go cały naród, a on kochał swoją ziemię ojczystą. Wycierpiał niewiarogodne męki, ale nawet w najtrudniejszym okresie nie przestawał myśleć o Danusi i był gotów oddać za nią swe życie. Jego miłość do najbliższych, ojczyzny i rodaków nigdy nie zgasła. Fizycznie wrak człowieka, wzrasta pod koniec powieści do rangi wzorca chrześcijan. Jego życie jest ilustracją słów Chrystusa „Kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie”. Mieczem Juranda była nienawiść, która go pokonała i zrujnowała życie jego i najbliższych.
Jurand ze Spychowa to jedna z barwniejszych postaci powieści Henryka Sienkiewicza pt. „Krzyżacy”. Jego trudne, bohaterskie życie i wszystkie kłopoty życiowe, którym zawsze tak mężnie się przeciwstawiał zafascynowały mnie. Moim zdaniem, ludzie w obecnych czasach powinni być tacy jak „on”; nigdy się nie powinni poddawać, wytrwale dążyć do celu, chronić najbliższych i walczyć o prawdę. Nawet najgorsze zdarzenia nie mogą zepsuć miłości, którą każdy człowiek ma w sercu.