Pewnego dnia pojechałem z tatem do boszkowa nad jzioro. Tato zaopatrzył się w sprzęt rybacki. Jak jechaliśmy to podrodze zobaczyłem duż wspaniałych atrakcji. Ale tom co zobaczyłem była najpiękniejsza.Był to pomnik Pana Jezusa.Można było stanąć i wejść na punkt widokowy. Zatrzymałem się tam wraz z tatą i zobaczyłem piękne widoki. Po półgodzinej przerwie wyruszyliśmy dalej. Jak dojechaliśmy rozłożyłem z tatem namiot i i wyciągnełem swoje graraty. Potem wzieliśmy wentki i poszliśmy nad jezioro. Tato pozwolił mi zażucic swoą wętke. Po godzinie czekania coś pociągło moją wętke.
Tato pomógł mi wyłowic to był to karp. Ważył on aż 12 kg.Wzielismy nalaliśmy wody do wiadra i wsadziliśmy go do niego. Rzaem z tatą złożyliśmy namiot i wróciliśmy do domu.Mama bardzo sie cieszyła i była zemnie zadowolona. Nigdy tego nie zapomne to był muj najlepszy dzień w życiu.
Pewnego dnia pojechałem z tatem do boszkowa nad jzioro. Tato zaopatrzył się w sprzęt rybacki. Jak jechaliśmy to podrodze zobaczyłem duż wspaniałych atrakcji. Ale tom co zobaczyłem była najpiękniejsza.Był to pomnik Pana Jezusa.Można było stanąć i wejść na punkt widokowy. Zatrzymałem się tam wraz z tatą i zobaczyłem piękne widoki. Po półgodzinej przerwie wyruszyliśmy dalej. Jak dojechaliśmy rozłożyłem z tatem namiot i i wyciągnełem swoje graraty. Potem wzieliśmy wentki i poszliśmy nad jezioro. Tato pozwolił mi zażucic swoą wętke. Po godzinie czekania coś pociągło moją wętke.
Tato pomógł mi wyłowic to był to karp. Ważył on aż 12 kg.Wzielismy nalaliśmy wody do wiadra i wsadziliśmy go do niego. Rzaem z tatą złożyliśmy namiot i wróciliśmy do domu.Mama bardzo sie cieszyła i była zemnie zadowolona. Nigdy tego nie zapomne to był muj najlepszy dzień w życiu.