Dawno,dawno temu w dalekiej krainie żyła sobie królowa.A w drugiej krainie żyła sobie druga królowa.Obie się nie nawidziły i ciągle ze sobą walczyły.Jedna drugiej żaby do sukni wkładała ,a druga tamtej księcia podbierała.Wtem rzekła jedna królewna pogódźmy się po co żyć w niezgodzie ?
-Masz rację droga siostro!-odrzekła królowa
I tak dwie królowe sie kochały i szanowały,ale do czasu to zła ciągle tamtej dokuczała, a ta się popłakała.
A jaki morałz tego:"Nie czyń drugiemu co tobie nie miłe,,
KONIEC!
Starałam się ,więc jakbyś mogła to doceń to.........
"Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe " Byłam na spacerze z swoim psiakiem, kiedy zobaczyłam jak mały chłopiec jedzie na rolkach, podpierając się kijkami. Obserwowałam go pewien,czas, bo jechał przede mną. Nagle krzyknął i przewrócił się. Zrobił to tak niefortunnie , że wylądował w nienaturalnej pozycji na świeżo podlanej rabatce. Cały był mokry i brudny w ziemi. Wyglądało to bardzo zabawnie, więc się zaczęłam śmiać. Po pewnym czasie postanowiłam wracać do domu. Idąc potknęłam się o wystający korzeń i wywaliłam się. Wtedy zobaczyłąm tego samego chłopca, który się ze mnie śmiał . Wtedy zrozumiałam, co miała nasza wychowawczyni na myśli, mówiąc : "Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe " . :>
Dawno,dawno temu w dalekiej krainie żyła sobie królowa.A w drugiej krainie żyła sobie druga królowa.Obie się nie nawidziły i ciągle ze sobą walczyły.Jedna drugiej żaby do sukni wkładała ,a druga tamtej księcia podbierała.Wtem rzekła jedna królewna pogódźmy się po co żyć w niezgodzie ?
-Masz rację droga siostro!-odrzekła królowa
I tak dwie królowe sie kochały i szanowały,ale do czasu to zła ciągle tamtej dokuczała, a ta się popłakała.
A jaki morałz tego:"Nie czyń drugiemu co tobie nie miłe,,
KONIEC!
Starałam się ,więc jakbyś mogła to doceń to.........
"Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe "
Byłam na spacerze z swoim psiakiem, kiedy zobaczyłam jak mały chłopiec jedzie na rolkach, podpierając się kijkami. Obserwowałam go pewien,czas, bo jechał przede mną. Nagle krzyknął i przewrócił się. Zrobił to tak niefortunnie , że wylądował w nienaturalnej pozycji na świeżo podlanej rabatce. Cały był mokry i brudny w ziemi. Wyglądało to bardzo zabawnie, więc się zaczęłam śmiać. Po pewnym czasie postanowiłam wracać do domu. Idąc potknęłam się o wystający korzeń i wywaliłam się. Wtedy zobaczyłąm tego samego chłopca, który się ze mnie śmiał . Wtedy zrozumiałam, co miała nasza wychowawczyni na myśli, mówiąc : "Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe " . :>