ułóż morał do opowiadania....
Dnia 1 września 2010 roku przyszedł do szkoły niejaki Jan. Był on wesoły, lecz nielubiany przez kolegów dlatego że był grzeczny i był kujonem.
Z czasem zaczął się zmieniać. Pod wpływem innych zaczął się źle zachowywać, odzywać się wulgarnie oraz przestał się uczyć co wiązało się ze złymi ocenami. Robił to tylko dlatego bo chciał się upodobać kolegom i koleżankom. Przestał się kolegować ze starymi znajomymi i zaczął się naśmiewać z nich choć kiedyś sam był wyśmiewany. Z czasem zyskał szacunek u kolegów lecz stracił przyjaciela oraz zaufanie nauczycieli. Niestety ze swoimi ocenami nie dostał się do następnej klasy.
Tą oto historią chciałbym podkreślić że szkoła ma wielki wpływ na ucznia i nie tylko pozytywny lecz też negatywny. Może i nie jest prawdziwa ale mam nadzieję że przesłanie tego opowiadania dotarło do was i nie będziecie brali przykładu z Jana.
z kim przystajesz tym się stajesz .
heh ;) proszę ;)