Ułóż krótką historyjkę, w której użyjesz związku Frazeologiczneo "wyskoczyć jak filip z konopi" plis pomóżcie!!!!!
natalcia1865
Ostatnio na lekcji religii byliśmy w kościele. Ksiądz bardzo ciekawie opowiadał o naszej Ojczyźnie. Nagle nasz kolega z klasy- Piotrek wyskoczył jak Filip z konopi i głośno powiedział: da mi ktoś odpisać pracę domową z matematyki??? Nagle wszyscy zaczęli się śmiać a pani wyprowadziła go na zewnątrz i zaczęła z nim rozmawiać.
2 votes Thanks 2
patus333
Pewnego dnia nudząc się strasznie w domu postanowiłam pójść do parku.A że samej to nie było by tak fajnie, napisałam do koleżanki sms czy nie pójdzie ze mną...Ania zgodziła się, więc umówiłyśmy się za 10min u mnie pod blokiem. Kiedy już tak szłyśmy zaczęłyśmy rozmawiać o modzie, co bardzo nas wciągnęło...Byłyśmy tak pochłonięte rozmową , że nawet nie zauważyłyśmy jak szybko minęła godzina. Była już 19 i zrobiło się ciemno, toteż postanowiłyśmy wracać. Nagle , dosłownie jak Filip z konopi wyskoczył zza drzewa jakiś dziki pies i zaczął szczekać.. Przestraszone nie widziałyśmy co robić! Stałyśmy jak zaczarowane do chwili aż sobie poszedł. Do domu szłyśmy znacznie szybciej niż do parku. Później odprowadziłam Anie do domu i sama wręcz ,,biegiem,, udałam się do swojego mieszkania.
2 votes Thanks 2
magda199696
Ja z moją przyjaciółką poszliśmy na spacer do parku.Rozmawialiśmy o imprezie która miała się zacząć w sobotę o 18:00.Spotkaliśmy w czasie spaceru naszego kolegę który słyszał naszą rozmowę i nagle wyskoczył jak Filip z konopi.Powiedział że ta impreza się nie odbędzie bo nie zgadzają się na to nauczyciele.
Nagle wszyscy zaczęli się śmiać a pani wyprowadziła go na zewnątrz i zaczęła z nim rozmawiać.
Kiedy już tak szłyśmy zaczęłyśmy rozmawiać o modzie, co bardzo nas wciągnęło...Byłyśmy tak pochłonięte rozmową , że nawet nie zauważyłyśmy jak szybko minęła godzina. Była już 19 i zrobiło się ciemno, toteż postanowiłyśmy wracać. Nagle , dosłownie jak Filip z konopi wyskoczył zza drzewa jakiś dziki pies i zaczął szczekać.. Przestraszone nie widziałyśmy co robić! Stałyśmy jak zaczarowane do chwili aż sobie poszedł.
Do domu szłyśmy znacznie szybciej niż do parku. Później odprowadziłam Anie do domu i sama wręcz ,,biegiem,, udałam się do swojego mieszkania.