Mama jak codzień wysyłała swojego synka do szkoły . Ale ten się strasznie źle czuł więc postanowiła że nie pójdzie dziś do szkoły . Tata jednak myślał że jego syn oszukuje gdyż czkała go klasówka z matematyki . Synek poszedł do szkoły i przeziębił się jeszcze dużo bardziej aż wylądował w szpitalu . Tata powiedział że zgoda w rodzinie to podstawa .
Niedawno okazało że mam brata o 2 lata młodszego. Mama nie chiała o ty nic mówić tata też . Od samego początku gdy przyjechał ten bęcwał ja spadłam na drugie miejscie. Nie liczyło się moje zdanie ważne było co powie ON. Mialam chytry plan aby pójść z nim nad rzeke i zostawić go tam .Mimo to żę droga nad rzeke była bardzo długa mogłam się poświęcić . Z rana pogadałam o tym z braciszkiem ku mojego zdziwienia bardzo był zadowolony . Porozmawialiśmy z rodzicami i o 15 już byliśmy w drodzię.Szliśmy ponad 30 minut . Rozmawiałam z nim bardzo długo i nie wiedziałam dotąd w jakiej on był sytuacji gdy był w domu dziecka. Zbliżaliśmy się do rzeki a ja tym bardziej nie chiałam wykonać mojego planu.Nagle przeszliśmy koło urwiska.Noga poślizgneła mi sie na błocie i minuta a już dyndałam nad przpaścą.Bardzo byłam zdziwiona że nie spadam.Gdy doszłam do siebie zobaczyłam że mój znienawidziony brat trzyma mnie za ręke i próbuje wciągnoąć. Gdy już stałam zdala od przepaści zapytałam się dlaczego to zrobił przeciesz tak sie kluciliśmy i wogule on tylko odpowiedział rodzina to podstawa. (możesz zmienić pare rzeczy jak ten tekst ci nie odpowiada)
Mama jak codzień wysyłała swojego synka do szkoły . Ale ten się strasznie źle czuł więc postanowiła że nie pójdzie dziś do szkoły . Tata jednak myślał że jego syn oszukuje gdyż czkała go klasówka z matematyki . Synek poszedł do szkoły i przeziębił się jeszcze dużo bardziej aż wylądował w szpitalu . Tata powiedział że zgoda w rodzinie to podstawa .
Niedawno okazało że mam brata o 2 lata młodszego. Mama nie chiała o ty nic mówić tata też . Od samego początku gdy przyjechał ten bęcwał ja spadłam na drugie miejscie. Nie liczyło się moje zdanie ważne było co powie ON. Mialam chytry plan aby pójść z nim nad rzeke i zostawić go tam .Mimo to żę droga nad rzeke była bardzo długa mogłam się poświęcić . Z rana pogadałam o tym z braciszkiem ku mojego zdziwienia bardzo był zadowolony . Porozmawialiśmy z rodzicami i o 15 już byliśmy w drodzię.Szliśmy ponad 30 minut . Rozmawiałam z nim bardzo długo i nie wiedziałam dotąd w jakiej on był sytuacji gdy był w domu dziecka. Zbliżaliśmy się do rzeki a ja tym bardziej nie chiałam wykonać mojego planu.Nagle przeszliśmy koło urwiska.Noga poślizgneła mi sie na błocie i minuta a już dyndałam nad przpaścą.Bardzo byłam zdziwiona że nie spadam.Gdy doszłam do siebie zobaczyłam że mój znienawidziony brat trzyma mnie za ręke i próbuje wciągnoąć. Gdy już stałam zdala od przepaści zapytałam się dlaczego to zrobił przeciesz tak sie kluciliśmy i wogule on tylko odpowiedział rodzina to podstawa. (możesz zmienić pare rzeczy jak ten tekst ci nie odpowiada)