UŁÓŻ IPOWIADANIE DO PLANU Ma się zaczynać tak: "Pewnego dnia na naszym podwórku pojawił się tajemniczy chłopiec. Zauważył to mój kolega z drugiego piętra. Właśnie szedłem do domu, gdy spotkałem Michała. -Cześć-powiedziałem z uśmiechem. Jednak Michał nie miał tak dobrego nastroju jak ja. -Siema! - odpowiedział -Co Cię tak martwi? - zapytałem"
Punkty planu są takie: 1. Pojawienie się nowego chłopca 2. Rozmowa z Michałem 3. Dziwne zachowanie Michała 4. Dochodzenie Narratora 5. Przyjaźń Michała z nowym chłopcem 6. Poznanie prawdy o chłopcu (Andrzeju) 7. Pomoc Andrzejowi 8. Radość Andrzeja PLISKAAA <3 TO NA JUTRO!
Karolcia74531Pewnego dnia na naszym podwórku pojawił się tajemniczy chłopiec. Zauważył to mój kolega z drugiego piętra. Właśnie szedłem do domu, gdy spotkałem Michała. -Cześć-powiedziałem z uśmiechem. Jednak Michał nie miał tak dobrego nastroju jak ja. -Siema! - odpowiedział -Co Cię tak martwi? - zapytałem -Nic wszystko gra- burknął z krzywą miną. -Michał proszę cię. Jesteś moim najlepszym kumplem chyba możesz mi powiedzieć co cię trapi? -Nie twoja Sprawa Tomek!!- warknął na mnie oburzony i szybkim krokiem ruszył do swojego domu. Chłopcy rozstali się w nerwowej atmosferze. Przez następnych kilka dni nigdzie nie było widać Michała. Było tak jak gdyby chłopiec zapadł się pod ziemię. Koledzy martwili się o niego. Ja również. więc postanowiłem podpytać jego sąsiadów. Dzień Dobry! - mówię pewnego tanka do jednej z sąsiadek Michała.- Jestem ojcem Tomka, kolegi małego. Mój syn martwi się o kolegę i obiecałem iż dowiem sie co z nim ale w domu nikt nie otwiera. Może pani coś wie na ten temat? -Przykro mi odpowiedziała staruszka. Ale może ten chłopiec będzie coś wiedział-dodała z pogodną miną wskazując na nowego chłopca, tajemniczego nowego chłopca z podwórka. Udałem się do niego i podszywając się ponownie pod ojca Tomka zapytałem co z kumplem mojego syna. - Ach tak Michał...-zasmucił się chłopiec -Coś nie tak mogę ci jakoś pomóc? zapytałem -To Michał miał mi pomóc. Niedawno wprowadziłem sie tu z rodzicami. Oni znają rodziców Michała. Ja mam problemy z nauką, a on miał mi pomagć. Niestety tylko się ze mnie naśmiewa a ja mam coraz gorsze oceny. To nie moja wina że nie potrafię się skupić. -Myslę, że mogę ci pomóc. Za kilka dni wszystko się zmieni obiecuję. Zostawiłem Andrzeja pełnego nadziei i udałem sie do mieszkania Tomka. Opowiedziałem mu o sytuacji Andrzeja i o zachowaniu się w stosunku do niego Michała. Andrzej obiecał porozmawiać z obydwoma chłopcami. Następnego dnia rankiem chłopcy spotkali się na podwórku przed kamienicą. - Hej chłopaki! - zawołał radośnie Tomek.- Mam nadzieje że przynajmniej jeden z was kuma matmę bo ja nic z tego nie rozumiem. Michal zaśmiał się. - Hahaha! ty głupku przecież to jest takie proste. Tomek był na to przygotowany i z opanowaniem wytłumaczył koledze że nie wszyscy muszą się uczyć tak dobrze jak on i nie wszyscy urodzili się z wrodzonym talentem do matematyki. Michał zrozumiał swój błąd i powiedział: -Przepraszam, tak strasznie was obu przepraszam. Andrzej zdziwił się że ten zarozumiały koleś jednak umie przyznać się do błędu. -Teraz już rozumiem że to nie twoja wina, jeśli nadal tego chcesz to obiecuję, że pomogę ci z lekcjami matematyki. Tomek tobie też. Wybaczycie mi? Chłopcy pogodzili się,a gdy ich spotkanie dobiegało końca umówili się na pierwsze koleżeńskie korepetycje. Od tej pory spotykali się regularnie a Michał zaprzyjaźnił się z Andrzejem i teraz razem we trzech Andrzej, Michał oraz Tomek uczą się,grają w piłkę i robią wiele innych ciekawych rzeczy. Problemy z nauką były tu początkiem wspaniałej przyjaźni
-Cześć-powiedziałem z uśmiechem. Jednak Michał nie miał tak dobrego nastroju jak ja.
-Siema! - odpowiedział
-Co Cię tak martwi? - zapytałem
-Nic wszystko gra- burknął z krzywą miną.
-Michał proszę cię. Jesteś moim najlepszym kumplem chyba możesz mi powiedzieć co cię trapi?
-Nie twoja Sprawa Tomek!!- warknął na mnie oburzony i szybkim krokiem ruszył do swojego domu.
Chłopcy rozstali się w nerwowej atmosferze. Przez następnych kilka dni nigdzie nie było widać Michała. Było tak jak gdyby chłopiec zapadł się pod ziemię. Koledzy martwili się o niego. Ja również. więc postanowiłem podpytać jego sąsiadów.
Dzień Dobry! - mówię pewnego tanka do jednej z sąsiadek Michała.- Jestem ojcem Tomka, kolegi małego. Mój syn martwi się o kolegę i obiecałem iż dowiem sie co z nim ale w domu nikt nie otwiera. Może pani coś wie na ten temat?
-Przykro mi odpowiedziała staruszka. Ale może ten chłopiec będzie coś wiedział-dodała z pogodną miną wskazując na nowego chłopca, tajemniczego nowego chłopca z podwórka.
Udałem się do niego i podszywając się ponownie pod ojca Tomka zapytałem co z kumplem mojego syna.
- Ach tak Michał...-zasmucił się chłopiec
-Coś nie tak mogę ci jakoś pomóc? zapytałem
-To Michał miał mi pomóc. Niedawno wprowadziłem sie tu z rodzicami. Oni znają rodziców Michała. Ja mam problemy z nauką, a on miał mi pomagć. Niestety tylko się ze mnie naśmiewa a ja mam coraz gorsze oceny. To nie moja wina że nie potrafię się skupić.
-Myslę, że mogę ci pomóc. Za kilka dni wszystko się zmieni obiecuję.
Zostawiłem Andrzeja pełnego nadziei i udałem sie do mieszkania Tomka. Opowiedziałem mu o sytuacji Andrzeja i o zachowaniu się w stosunku do niego Michała. Andrzej obiecał porozmawiać z obydwoma chłopcami.
Następnego dnia rankiem chłopcy spotkali się na podwórku przed kamienicą.
- Hej chłopaki! - zawołał radośnie Tomek.- Mam nadzieje że przynajmniej jeden z was kuma matmę bo ja nic z tego nie rozumiem.
Michal zaśmiał się.
- Hahaha! ty głupku przecież to jest takie proste.
Tomek był na to przygotowany i z opanowaniem wytłumaczył koledze że nie wszyscy muszą się uczyć tak dobrze jak on i nie wszyscy urodzili się z wrodzonym talentem do matematyki. Michał zrozumiał swój błąd i powiedział:
-Przepraszam, tak strasznie was obu przepraszam.
Andrzej zdziwił się że ten zarozumiały koleś jednak umie przyznać się do błędu.
-Teraz już rozumiem że to nie twoja wina, jeśli nadal tego chcesz to obiecuję, że pomogę ci z lekcjami matematyki. Tomek tobie też. Wybaczycie mi?
Chłopcy pogodzili się,a gdy ich spotkanie dobiegało końca umówili się na pierwsze koleżeńskie korepetycje. Od tej pory spotykali się regularnie a Michał zaprzyjaźnił się z Andrzejem i teraz razem we trzech Andrzej, Michał oraz Tomek uczą się,grają w piłkę i robią wiele innych ciekawych rzeczy. Problemy z nauką były tu początkiem wspaniałej przyjaźni