Pewnego dnia w małym miasteczku mieszkałam mała wieśniaczka Honorata ,która miała 9lat i mieskała z rodzicami.Po powrocie ze szkoły postanowiła ugotować parówki lecz niewiedziała jak.Honorata zapaliła gażnik i odeszła na kilka minut gdy wróciła zobaczyła że w domu śmierdzi i żę kilka rzeczy się popaliła więc odrazu zadzwoniła na straż.Cały domek się spali a jej rodzice byli żli porzucili ją i odeszli.Dziewczynka zamarzła i zmarła a jej mamy i taty nawet nie było na pogrzebie.
Pewnego dnia w małym miasteczku mieszkałam mała wieśniaczka Honorata ,która miała 9lat i mieskała z rodzicami.Po powrocie ze szkoły postanowiła ugotować parówki lecz niewiedziała jak.Honorata zapaliła gażnik i odeszła na kilka minut gdy wróciła zobaczyła że w domu śmierdzi i żę kilka rzeczy się popaliła więc odrazu zadzwoniła na straż.Cały domek się spali a jej rodzice byli żli porzucili ją i odeszli.Dziewczynka zamarzła i zmarła a jej mamy i taty nawet nie było na pogrzebie.
Jeżeli to tak może być to się ciesze.