Rano w poniedziałek,wyszłam do ogródka.Po drugiej stronie płotu stał mój sąsiad i przyglądał mi sie.Nagle powiedział:
-Wasz pies chodzi po dworze.
-U pana?-spytałam sie
-Nie,u was.
-jesli u nas to dlaczego Pan tak krzyczy,nasz pies i ma prawo chodzic po podworku.
-zwierzeta zamyka sie w klatce-jak to nasz sasiad bedzie mowil pol godziny-gdyz moga pogryzc przechodniów,wysrac sie na trawnik,zanieczyscic powietrze..
-prosze pana-przerwałam-nasz pies nie gryzie,nie sra na innych trawnikach tylko na naszym
-no wlasnie oto mi chodziło-przerwał mi sąsiad
-prosze mi nie przerywac,jesli zesra sie na naszym trawniku to posprzatamy,pies jest wykapany,cos jeszcze?
-psy...tyle pieniedzy na nie idzie.a one nic nie robią,nawet sie nie słuchają.
-moj Cziki sie słucha.Cziki-tu pies przyszedł do mnie-idz na trawnik sasiada-poszedł-załatw sie-zrobił to,sąsiad rozdziawił gębe-Cziki,chodz do mnie-przyszedł.
wziełam go na RECE I POSZŁAM DO DOMU.sąsiad sie gapil przez pol godziny.
Rano w poniedziałek,wyszłam do ogródka.Po drugiej stronie płotu stał mój sąsiad i przyglądał mi sie.Nagle powiedział:
-Wasz pies chodzi po dworze.
-U pana?-spytałam sie
-Nie,u was.
-jesli u nas to dlaczego Pan tak krzyczy,nasz pies i ma prawo chodzic po podworku.
-zwierzeta zamyka sie w klatce-jak to nasz sasiad bedzie mowil pol godziny-gdyz moga pogryzc przechodniów,wysrac sie na trawnik,zanieczyscic powietrze..
-prosze pana-przerwałam-nasz pies nie gryzie,nie sra na innych trawnikach tylko na naszym
-no wlasnie oto mi chodziło-przerwał mi sąsiad
-prosze mi nie przerywac,jesli zesra sie na naszym trawniku to posprzatamy,pies jest wykapany,cos jeszcze?
-psy...tyle pieniedzy na nie idzie.a one nic nie robią,nawet sie nie słuchają.
-moj Cziki sie słucha.Cziki-tu pies przyszedł do mnie-idz na trawnik sasiada-poszedł-załatw sie-zrobił to,sąsiad rozdziawił gębe-Cziki,chodz do mnie-przyszedł.
wziełam go na RECE I POSZŁAM DO DOMU.sąsiad sie gapil przez pol godziny.
mam nadzieje na NAJ