Kasia i Ula poszły na dróżkę po miód do uli. Gdy weszły w ścieżkę ujrzały, leśną puszczę.Usłyszały przeraźliwe dźwięki Z przerażenia wskoczyły w mały rów. Gdy zrobiło się ciemno, wyszły z niego, szukając pomocy. Idąc przez lasek, ujrzały mrówki, podążające w ich stronę. Szybkim tempem pobiegły do domu na przepyszny puding babuni.
BYŁA SOBIE PSZCZÓŁKA O IMIENIU MAJA.CODZIENNIE LATAŁA PRZY ULU TU I ÓWDZIE.BUDZIŁA SIĘ ZAWSZE ÓSMA SPOŚRÓD PIĘĆDZIESIĘCIU PSZCZÓŁ.DOSTAWAŁA SAME SZÓSTKI W PSZCZELEJ SZKOLE ZA PISANIE BOCIANIM PIÓREM.ZROBIŁA ŁÓDŹ Z ŁUPINY ORZECHA RAZEM Z PRZYJACIÓŁKAMI I WÓZ Z PUDEŁKA PO ZAPAŁKACH.ZAWSZE LATAŁA NA SKRÓTY ,PONIEWAŻ BYŁA LENIWA.ÓWCZEŚNI LUDZIE BARDZO JĄ LUBILI.
Dyktando :
Kasia i Ula poszły na dróżkę po miód do uli. Gdy weszły w ścieżkę ujrzały, leśną puszczę.Usłyszały przeraźliwe dźwięki Z przerażenia wskoczyły w mały rów. Gdy zrobiło się ciemno, wyszły z niego, szukając pomocy. Idąc przez lasek, ujrzały mrówki, podążające w ich stronę. Szybkim tempem pobiegły do domu na przepyszny puding babuni.
BYŁA SOBIE PSZCZÓŁKA O IMIENIU MAJA.CODZIENNIE LATAŁA PRZY ULU TU I ÓWDZIE.BUDZIŁA SIĘ ZAWSZE ÓSMA SPOŚRÓD PIĘĆDZIESIĘCIU PSZCZÓŁ.DOSTAWAŁA SAME SZÓSTKI W PSZCZELEJ SZKOLE ZA PISANIE BOCIANIM PIÓREM.ZROBIŁA ŁÓDŹ Z ŁUPINY ORZECHA RAZEM Z PRZYJACIÓŁKAMI I WÓZ Z PUDEŁKA PO ZAPAŁKACH.ZAWSZE LATAŁA NA SKRÓTY ,PONIEWAŻ BYŁA LENIWA.ÓWCZEŚNI LUDZIE BARDZO JĄ LUBILI.