Uluż opowiadanie z wybranego frazrolohizmu: - Napić kogoś w butelke - Trafić jak kosa na kamień - Utrzeć komuś nosa - Wpaść komuś w oko - Żyć z kimś jak kot z psem- Spaść z konia - Wtrącić swoje pare groszy - Odsłonić swoje karty - Komuś się żyje jak u Pana Boga za piecem - Walczyć z wiatrakiem
Licze na Naj za Najlepsza odpowiedz dam NAJ ;*
ElAsia
Do klasy Va weszła Kaśka, nowa dziewczyna w klasie. Z drugiego końca klasy od początku obserwował ją Jacek. Wpatrywał się w nią z wielkim podziwem. Pewnie wpadła mu w oko. Koło chłopaka znajdowało się jedyne wolne miejsce, więc Kasia usiadła koło niego. Koledzy z klasy z zazdrością wpatrywali się w nową dziewczynę, która usiadła koło Jacka. Speszony chłopiec na początku bał się z nią rozmawiać, ale w końcu zapytał..............
Wczoraj w szkole mój kolega Jarek strasznie mi się przyglądał. Co przerwę chodziłam do toalety sprawdzić, czy przypadkiem się nie ubrudziłam lub nie mam czegoś w zębach. Za każdym razem widziałam jednak czystą buzię i białe ząbki. Myślałam o tym cały dzień. A on nic, tylko siedział i patrzył. Kiedy w końcu zdobyłam się na odwagę i zapytałam dlaczego tak na mnie patrzy, zmieszał się i poszedł do kolegów. Wtedy dopiero zaczęłam się martwić. A może mnie obgadują? Dużo nie brakło, a bym się popłakała. Postanowiłam mimo wszystko wziąć się w garść i nie zwracałam na niego uwagi. Na lekcjach byłam pilna, na przerwach rozmawiałam z Alicją, moją przyjaciółką. Po szkole pobiegłam prosto do domu, zjadłam obiad i wzięłam się za odrabianie pracy domowej. Otworzyłam zeszyt, a tam wielkie serce! Nie wiedziałam co mam o tym myśleć. Postanowiłam zwierzyć się mamie. Opowiedziałam jej o zachowaniu Jarka i pokazałam narysowane serduszko. Mama tylko uśmiechnęła się i powiedziała, że może po prostu mu się spodobałam. Popatrzyłam na nią, jak wtedy, gdy powiedziała, że Mikołaj nie istnieje. Przecież to niemożliwe. W kolejnych dniach zaczęło docierać do mnie, że mama miała rację. Wpadłam mu w oko, powiedział mi o tym.
Wczoraj w szkole mój kolega Jarek strasznie mi się przyglądał. Co przerwę chodziłam do toalety sprawdzić, czy przypadkiem się nie ubrudziłam lub nie mam czegoś w zębach. Za każdym razem widziałam jednak czystą buzię i białe ząbki. Myślałam o tym cały dzień. A on nic, tylko siedział i patrzył. Kiedy w końcu zdobyłam się na odwagę i zapytałam dlaczego tak na mnie patrzy, zmieszał się i poszedł do kolegów. Wtedy dopiero zaczęłam się martwić. A może mnie obgadują? Dużo nie brakło, a bym się popłakała. Postanowiłam mimo wszystko wziąć się w garść i nie zwracałam na niego uwagi. Na lekcjach byłam pilna, na przerwach rozmawiałam z Alicją, moją przyjaciółką. Po szkole pobiegłam prosto do domu, zjadłam obiad i wzięłam się za odrabianie pracy domowej. Otworzyłam zeszyt, a tam wielkie serce! Nie wiedziałam co mam o tym myśleć. Postanowiłam zwierzyć się mamie. Opowiedziałam jej o zachowaniu Jarka i pokazałam narysowane serduszko. Mama tylko uśmiechnęła się i powiedziała, że może po prostu mu się spodobałam. Popatrzyłam na nią, jak wtedy, gdy powiedziała, że Mikołaj nie istnieje. Przecież to niemożliwe. W kolejnych dniach zaczęło docierać do mnie, że mama miała rację. Wpadłam mu w oko, powiedział mi o tym.