Kiedyś byłem nad jeziorem.Na brzegu leżało ciało elfa . Obok była anakonda . Najprawdopodobniej była debata ekolodów.A ze złości ,że przegrali wrzucili do jeziora anakonde:>
Pewnego slonecznego dnia dluga jak Wisla anakonda wygrzewala sie nad brzegiem nieduzego jeziorka. Jej cialo bylo pokryte zielona, polyskujaca w promieniach slonecznych skora. Nagle zza krzakow wyskoczyl maly elf, ktory wykrzyknal do weza, by pamietala o wzieciu udzialu w lesnej debacie. Anakonda zasyczala niezadowolona, ze musi sie ruszyc, a wlasnie miala uciac sobie popoludniowa drzemke. Po chwili jednak dala sie przekonac i ruszyla za malym przyjacielem.
Kiedyś byłem nad jeziorem.Na brzegu leżało ciało elfa . Obok była anakonda . Najprawdopodobniej była debata ekolodów.A ze złości ,że przegrali wrzucili do jeziora anakonde:>
Pewnego slonecznego dnia dluga jak Wisla anakonda wygrzewala sie nad brzegiem nieduzego jeziorka. Jej cialo bylo pokryte zielona, polyskujaca w promieniach slonecznych skora. Nagle zza krzakow wyskoczyl maly elf, ktory wykrzyknal do weza, by pamietala o wzieciu udzialu w lesnej debacie. Anakonda zasyczala niezadowolona, ze musi sie ruszyc, a wlasnie miala uciac sobie popoludniowa drzemke. Po chwili jednak dala sie przekonac i ruszyla za malym przyjacielem.